Ilustrując nieuchwytne
„Przenikanie" – reż. Ireneusz Solarek – Teatr S – Międzynarodowe Spotkania Artystyczne Experyment w ZbąszyniuNiespieszny, brzmiący jak miarowe bicie serca, dźwięk bębna spoczywającego na ramieniu ubranego na czarno mężczyzny (Ziom Ziomkowski) rozpoczyna opowieść. Niosący instrument muzyk zmierza w kierunku sceny spokojnym krokiem. W tym łagodnym tempie snuć się będzie piękna, plastyczna historia, jaką niewątpliwie jest spektakl „Przenikanie" Teatru S w reżyserii Ireneusza Solarka.
śmierć
przenika przez życie
jak światło
przez pajęczynę
wiszącą w drzwiach
otwartego pokoju
Tadeusz Różewicz „Przenikanie"
Kwadrat czarnej sceny, na którą widownia spogląda z trzech stron, to przestrzeń, w której jeszcze przed właściwym rozpoczęciem (niemal niezauważalnie, z powodu panującego półmroku) pojawiają się aktorzy. Przysiadają na czterech podłużnych, metalowych skrzynkach. Na brzegach czarnego czworokąta leżą schludnie złożone w kostkę białe materiały. Ascetycznie – to pierwsze, co przychodzi na myśl, jeśli chodzi o scenografię autorstwa Ireneusza Solarka. Jak okazuje się później – ta ascetyczność środków w zupełności wystarczy, aby stworzyć obraz totalnie magiczny. Dlaczego?
Bo w tym, co robi na scenie Teatr S nie chodzi o przesłonięcie opowieści rekwizytami. Nie zmienia tego nawet pojawiające się w pewnym momencie ogromne, drewniane Coś, będące zmyślną, asymetryczną konstrukcją. W jej kształcie – w zależności od ułożenia - raz zobaczymy łódź, raz gałąź, a jeszcze innym razem przeniesie nas do skojarzeń z krzyżem (choć w ogóle nie ma takiej formy!), jak wówczas gdy będzie się nań wdrapywać przyodziany w sutannę kapłan. Postaci, które wchodzą w interakcje z tym elementem, mogą nam pokazywać, jak trudne bywa zetknięcie z absolutem i jak łatwo spaść z „góry" (którą możemy rozumieć wielorako, bo zarówno jako niewinność, uniesienie religijne czy oświecenie) i znaleźć się na „dole" (który także może nieść wiele znaczeń, choćby takich jak: dno, przyziemność lub mroki duszy, jak depresja czy kryzys wiary).
Pojawiające się w tytule „przenikanie" jest tutaj słowem pociągającym za sobą opowieść pełną metafor. Jednocześnie, w swej urzekająco plastycznej formie, mówi tym obrazowo poetyckim językiem o świecie dobrze nam znanym. Czym jest to przenikanie? Jak go doświadczamy? Spektakl zabiera nas w podróż, w której zobaczymy jak wiele przenikających się aspektów w naszym życiu jest: kobiecość przenika się z męskością (sceny, w których aktorzy snują tańcem subtelną opowieść o relacjach – ich ruchy i stroje – czarne, długie suknie na ramiączkach u kobiet i garnitury u mężczyzn - mogą tu przywołać skojarzenie z przedstawieniami grupy Tantztheater Wuppertal Piny Bausch), życie ze śmiercią (przeszywająca scena rozpaczy mężczyzny nad ukochaną), świat realny z wymiarem duchowym (gdy podrzucona przez trzy kobiety mąka zostaje podświetlona i wygląda niczym trzy wywołane właśnie duchy – scena ta może przywołać skojarzenie z Trójcą Świętą, ale także z absolutnie transcendentalnym momentem rozdmuchiwania prochów przez przyjaciół Tugatiego w „Krumie" w realizacji Nowego Teatru w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego), lecz także religia z religią (scena, w której kilkoro derwiszy tańczy w ramionach widniejącej na ziemi gwiazdy Dawida – przywodzi na myśl wers z utworu „Tango" grupy Decadent Fun Club: „jak derwisz wirując w euforii od nocy do dnia/ zatracam się w tańcu, odpływam w hipnotyczny trans"), a także wiele innych sfer. Często jednak to wszystko jest dla nas tak naturalne i subtelne, a zarazem efemeryczne, że nie zawsze zauważalne. Teatr S natomiast pozwala obejrzeć to z bliska i poddać refleksji w bezpiecznej przestrzeni, niemal jak na sesji w gabinecie zaufanego terapeuty.
„Przenikanie" jest bowiem spektaklem doskonale skonstruowanym – zarówno pod względem perfekcyjnego, wręcz organicznego zgrania aktorów, jak i stworzonej oraz wykonywanej na żywo przez Zioma Ziomkowskiego muzyki (którą czasem także wykonują aktorzy – np. fantastyczną skrzynką z kluczami lub sugerującą sąd ostateczny trąbką) idealnie ilustrującej to, co dzieje się na scenie oraz sfery wizualnej z niesamowicie dodającym klimatu światłem. Zespół Teatru S to grupa pasjonatów, którzy na scenie pokazują, że, oprócz warsztatu, dzięki któremu przekazują w profesjonalnie pantomimiczny sposób ogrom emocji, posiadają także doskonałą intuicję i wyczucie do siebie nawzajem. Tworzy to obraz wyjątkowo przekonujący i pełen wysublimowanej czułości w ich scenicznych interakcjach.
Jeśli więc nie potrzebujecie w teatrze słów i chcecie zobaczyć jak w intymnej, scenicznej realizacji, w której (jak we wspomnianym już utworze „Tango" zespołu Decadent Fun Club) „pulsuje miarowym oddechem spowolniony czas", to będący niezwykle udaną próbą zilustrowania tego, co nieuchwytne spektakl „Przenikanie" Teatru S w reżyserii Ireneusza Solarka jest dla was. Idźcie więc i dajcie się oczarować!
Spektakl został wystawiony w Zbąszyńskim Centrum Kultury w dniu 13.07.2024 w ramach tegorocznego festiwalu Międzynarodowe Spotkania Artystyczne Experyment w Zbąszyniu.
Reżyseria: Ireneusz Solarek
Muzyka: Ziom Ziomkowski
Aktorzy: Rafał Gołek, Magdalena Miś-Herbeć, Kacper Pawelski, Ola Zalejko, Ivanna Dennyk, Zuzanna Malińska, Piotr Rytczak, Monika Woźna, Patryk Misiewicz, Kalina Aboulker, Przemo Sommer