Intrygi w kurorcie

"Marienbad czyli qui pro quo... " - reż. Maciej Wojtyszko - Teatr Żydowski w Warszawie

Do Marienbadu jeździło się tyleż dla poratowania zdrowia i "ubycia" (czyli schudnięcia), co dla zawiązania korzystnych znajomości, znalezienia odpowiedniej partii dla córki, przelotnego flirtu i parady.

Toteż liczyły się stroje, których uroda lśni ze sceny Teatru Żydowskiego. W spektaklu "Marienbad" ocalał ironiczny dystans i nieco szelmowskie poczucie humoru autora powieści Szolema Alejchema, na podstawie której dokonano adaptacji, wzmocnione piosenkami reżysera spektaklu Macieja Wojtyszki do muzyki Jerzego Derfla o łagodnym, stylizowanym brzmieniu.

Szczególne wrażenie robią piosenki śpiewane przez cały zespół, a zwłaszcza pełen nostalgii "Walc, wieczny walc" na motywach walca Dymitra Szostakowicza. Pozostają w pamięci także popisowe solówki Izabeli Rzeszowskiej w roli Beli Kurlender i slapstikowy epizod sprzątaczki w wykonaniu Gołdy Tencer.

Jeśli więc ktoś zechce przenieść się na parę godzin w czasy odległe o wiek z hakiem od naszych, zasmakować w nastroju wodewilu, odnajdzie w tym spektaklu niespieszny rytm ówczesnych intryg w kurorcie, którym władają panie (i panowie) z warszawskich Nalewek, nabierające manier obywateli Europy.

Tomasz Miłkowski
Stolica
21 marca 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia