Jak Eliza braci szukała

"Dzikie łabędzie" - Karolina Okurowska-Wabnic - Teatr Lalek Pleciuga w Szczecinie

Klasyczna baśń Andresena o zwycięstwie dobra nad złem w klasycznym bajkowym wydaniu okazała się wydarzeniem, którego widzom współczesnego teatru dziecięcego trochę brakowało. "Dzikie łabędzie" - dyplomowy spektakl Karoliny Okurowskiej-Wabnic, okazał się sukcesem.


„Dzikie łabędzie" to luźna adaptacja baśni Andersena, to magiczna, zabawna i pełna niezwykłych światów propozycja dla najmłodszych – o wytrwałości 'w dążeniu do celu, miłości, odwadze i o tym, że każdy z nas jest wyjątkowy i nie podlega żadnym schematom.

Opowiada historię Elizy, która – aby odzyskać swoich zamienionych w łabędzi braci – musi im uszyć koszule z okropnych, kłujących pokrzyw. Po drodze mierzy się z różnymi emocjami, którym dzielnie stawia czoła, ucząc się, że emocje są ważne i potrzebne i nie należy się ich wstydzić, a jedynie nauczyć się je rozumieć i wyrażać.

"Dzikie łabędzie" to spektakl dyplomowy Karoliny Okurowskiej-Wabnic, absolwentki podyplomowych studiów reżyserii teatru dzieci i młodzieży w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej we Wrocławiu, a także polonistyki ze specjalnością sztuki widowiskowe na Uniwersytecie Wrocławskim. To początek współpracy Pleciugi z PWST we Wrocławiu. W ten sposób szczeciński teatr chce dawać szansę młodym twórcom na debiut.

W przypadku Karoliny Okurowskiej-Wabnic debiut jest niezwykle udany. Mimo klasycznej interpretacji bajki, wyszło przedstawienie nowoczesne, pomysłowe i ciekawe. Zaangażowana czwórka aktorów odgrywa po kilka postaci, dynamicznie zmieniając się z jednej z drugą. Trzeba przyznać, że aktorsko są świetni.

Interesującym pomysłem jest włączenie do gry i powierzenie małych rólek pracownikom ekipy technicznej. Są zabawni i zaangażowani, jeśli ktoś ich nie zna, pomyślałby, że to aktorzy.

W spektaklu wykorzystano piękne lalki. Lekkie przerysowanie (wybotoksowane usta dam dworu) lalek od razu nasuwa skojarzenia ze współczesnością bez zbędnego silenia się na tę współczesność właśnie. Wszystko podane ze smakiem.

Doskonale wypada ruchoma scenografia. Sebastian Siepietowski, autor projektów scenografii, lalek oraz projekcji do spektaklu "Dzikie łabędzie", inspirował się nie tylko treścią baśni H. Ch. Andersena, ale również formą, jaką jest książka. Papier, szelest stron, kolorowe ilustracje – to wszystko było punktem wyjścia do stworzenia nowego świata, do którego są zaproszeni widzowie. Zwoje materiału imitują szum morza i ruch fal morskich, a kilka ruchomych ścianek, przesuwanych w zależności od potrzeb przenosi nas z jednego dworu do drugiego, czy do lasu i na plażę.

W tym spektaklu nawet ekran jest umiejętnie wykorzystany. Nie ma tu pójścia na łatwiznę, jak to czasami bywa w przedstawieniach, kiedy to aktorzy "co nie zagrają, to dograją na ekranie". Wszystko, co pojawia się na ekranie, jest precyzyjnie dobrane i wykorzystane.

Warto też wspomnieć o muzyce szczecińskiej kompozytorki Marii Kępisty. To lokalny akcent wśród twórców tego spektaklu. Twórczyni z wyczuciem dobrała ilustrację muzyczną nie zapominając, że tworzy przede wszystkim dla dzieci.

W dobie udziwnień teatralnych, nie zawsze trafnie dobranych tematów, nie zawsze umiejętnie zrealizowanych w spektaklach dla dzieci, "Dzikie łabędzie" zdecydowanie wyróżniają się na plus.

Spektakl "Dzikie łabędzie", wystawiany na deskach szczecińskiego Teatru Lalek Pleciuga, powstał we współpracy z PWST w Krakowie filią we Wrocławiu w ramach programu Fundusz na start.

Reżyseria: Karolina Okurowska-Wabnic, scenografia, lalki i projekcje: Sebastian Siepietowski, muzyka: Maria Kępisty, teksty piosenek: Magdalena Mrozińska i Karolina Okurowska-Wabnic, asystent reżysera: Edyta Niewińska-Van der Moeren, zdjęcia: Piotr Nykowski.
Obsada: Dariusz Kamiński, Paulina Lenart-Majtas - Eliza, Marta Łągiewka, Edyta Niewińska-Van der Moeren.
Premiera, 9 kwietnia 2022.

Małgorzata Klimczak
Dziennik Teatralny Szczecin
20 kwietnia 2022

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia