Jak matriarchat zastąpił patriarchat
"Lot nad kukułczym gniazdem" - aut. Ken Kesey - reż. Maja Kleczewska – Teatr Nowy w Poznaniu"Lot na kukułczym gniazdem" to spektakl, który wykorzystując realia powieści Kena Keseya tworzy nową wizję współczesnego zniewolenia. Kleczewska z dystansem przygląda się współczesnym nurtom i narracjom, aby następnie obnażyć ich ekstremizm w antyutopijnej wizji szpitala psychiatrycznego zarządzanego przez skorumpowane mizoandrycznym gniewem kobiety.
Spektakl opierając się na narracji powieści "Lot nad kukułczym gniazdem" K. Keseya snuje wizję szpitala psychiatrycznego, w którym to męscy pacjenci ulegają umysłowej kastracji na rzecz wypaczonego feminizmu. Narzucony porządek zostaje jednak zaburzony, w chwili, gdy na oddział trafia nowa pacjentka. McMurphy - oscylująca bowiem pomiędzy kobiecością a męskością - całkowicie neguje narzucony ład, starając się rozsadzić system od środka.
Sztuka Kleczewskiej to mroczna wizja zastąpienia patriarchatu pełnym resentymentu matriarchatem. Świat po kulturowej rewolucji wydaje się bowiem równie okrutny i zaborczy jak wcześniej. Mizoandryczne sanitariuszki, postać Ojca zastąpiona siostrą Ratched (genialna Antonina Choroszy) oraz samozniewoleni męscy pacjenci-więźniowie - wszystkie te elementy tworzą antyutopijną wizję, w której patriarchalny porządek zostaje zdeptany przez pełen chęci odwetu eksternistyczny feminizm.
"Lot nad kukułczym gniazdem" Kleczewskiej stanowi tym samym pełne dystansu spojrzenie na przepełnione gwałtem wypaczenie feministycznych dążeń. W mrocznej wizji reżyserki pragnienie równości ustępuje bowiem chęci zemsty i odwetu, co prowadzi zaś do autorytarnych rządów początkowo zniewolonej płci oraz prawie całkowitej kastracji męskości.
Oprócz mizoandrycznego resentymentu spektakl porusza również problemy współczesnej rewolucji obyczajowej; "pogardy" wobec heteroseksualizmu (jako "tradycyjnego" oraz "konserwatywnego" konwenansu), pracy seksualnej (sex working), czy nadmiernej psychologizacji życia jednostki.
Wszystkie elementy spektaklu tworzą tym samym przejaskrawioną mozaikę będącą krzywym zwierciadłem współczesnego społeczeństwa.
"Lot nad kukułczym gniazdem" stanowi zatem pełen dystansu obraz współczesnych dążeń i postulatów, będąc tym samym przestrogą przed odwiecznym problemem "rewolucji pożerającej własne dzieci".
Tym, co niewątpliwie zasługuje na uwagę, to wspaniała scenografia oraz pełne kunsztu operowanie światłem. Zbigniew Libera w nader szczegółowy sposób oddał filmową wizję szpitalnej sali, sprawiając, że oniryczny obraz filmowy stał się namacalną przestrzenią. Damian Perucki oraz Wojciech Wojtkowski zaś w niesamowity sposób ukazali jak operowanie światłem wpływa na odbiór teatralnych wydarzeń oraz scenografii.
"Lot nad kukułczym gniazdem" jest tym samym spektaklem, z którym warto się zmierzyć. Niewygodne i kontrowersyjne koncepty łagodzi bowiem estetyka sztuki oraz pełna oddania gra aktorów.
Kleczewska porusza problemy trudne i konfliktowe, jakkolwiek nie trzeba zgadzać się z wizją reżyserki tak niewątpliwie warto skonfrontować się z jej krytycznym głosem.