Japoński teatr zbyt poważny

rozmowa z grupą Ojarus - 13. Festiwal Feta - Gdańsk

Z klownami z japońskiej grupy Ojarus występującymi na gdańskim festiwalu Feta rozmawia Grażyna Antoniewicz

-To nie pierwsza wasza wizyta w Polsce... 
Ostatnio byliśmy na BuskersBus we Wrocławiu, ale w Gdańsku jesteśmy po raz pierwszy. Podoba się nam zieleń w mieście i to, że spotykamy tu tak wiele historii. 

-Podobno zwiedziliście cały świat. 
Nie byliśmy tylko w Rosji, Chinach, Afryce i na obu biegunach. 
W rozmowie używacie tylko scenicznych pseudonimów. Dlaczego? 
Wyrażamy siebie poprzez sztukę. To, jak wyglądamy prywatnie i jak się nazywamy, nie jest ważne. 

-Gdzie szukacie inspiracji? 
Czerpiemy ją z nowoczesnego, a trochę z tradycyjnego teatru Japonii. Nawiązujemy do teatru nô i kabuki, ale tradycję traktujemy z przymrużeniem oka. 

-Kpina, żart to nieodzowne elementy waszego występu, dlaczego? 
Japoński teatr jest zbyt poważny, więc się dystansujemy. Inspiruje nas także europejski mim. 

-Czy takie nakrycia głowy i makijaż to typowy wizerunek japońskiego klowna? 
Nie, kostiumy i charakteryzacja to nasz własny pomysł. 

-Czy chodziliście do specjalnej szkoły dla klownów? 
Uczyliśmy się w specjalnej szkole teatru nô. 

-Jak smakuje wam polska kuchnia? 
Jest w porządku, najlepsze są ziemniaki i ryby. 

-Dlaczego ryby, przecież w Japonii macie wyborne? 
Ale inne... 

-Czy znacie kulturę europejską? 
Tak, polski film jest wyjątkowy i wspaniały. Niedawno rozmawialiśmy też o naszym ulubionym, nakręconym przez Schloendorffa "Blaszanym bębenku", którego akcja toczy się w Gdańsku. 

-Co na festiwalu w Gdańsku podobało się wam najbardziej? 
Wyjątkowy i oryginalny był spektakl "Nić Ariadny" Teatru na Specjalne Okoliczności.

Grażyna Antoniewicz
Dziennik Bałtycki Polska
20 lipca 2009

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...