Japońskie figle, filozoficzna zaduma i stolikowe czary

Trzeci dzień Festiwalu “Katowice-Dzieciom” zaoferował nam trzy różnorodne zarówno pod względem stylistycznym, jak i tematycznym, spektakle: począwszy od luźnych “Bajek” zaprezentowanych przez japońskiego artystę Nori Sawę, poprzez fascynujące “Opcje życia” (Unia Teatr Niemożliwy) oparte na prozie Leszka Kołakowskiego, a skończywszy na wzruszającej “Historii jednej lalki” w wykonaniu Władimira Zacharowa z Rosji (Teatr 2Ky).
Pierwszy ze spektakli, “Bajki”, to jak już wspomniałam swobodne pod względem konstrukcji show jednego artysty: japońskiego lalkarza Nori Sawy. Niespełna czterdziestominutowy spektakl przeznaczony był zwłaszcza dla małych widzów i od razu został przez nich “kupiony”, albowiem sam wykonawca okazał się bardzo kontaktowym, bezpośrednim i bezpretensjonalnym performerem (w przerwach pomiędzy swoimi skeczami mówił po polsku! ). Sawa zaprezentował nam zestaw kilku prostych bajek: o gwiazdach, o ptaszkach, o rybce, o czerwonym kapturku i o trzech świnkach. Do najbardziej interesujących należał (o dziwo!) najbardziej znany wszystkim “Czerwony Kapturek” – historia bez użycia chociażby jednego słówka została nam pokazana przy pomocy ... rzutnika! Pozostałe skecze, pełne gagów i zabawnych sytuacji Sawa przedstawił za pomocą pluszowych zwierzaków, marionetek, a także parasolek, które bardzo zmyślnie artysta przeistoczył w ptaki. Szkoda tylko, że spektakl trwał tak krótko – urzeczeni osobą Japończyka widzowie (nie tylko dzieci!) nie doczekali się, mimo głośnego skandowania, żadnego bisu, gdyż Nori Sawa skromnie przyznał się, iż nic więcej do pokazania już niestety nie ma! Spektaklem jednego aktora był również występ rosyjskiego twórcy Teatru 2Ky – Władimira Zacharowa, który zauroczył nas prostą (w przekazie) i jednocześnie skomplikowaną technicznie “Historią jednej lalki”. Cała rzecz działa się na malutkim kawiarnianym stoliczku, przy którym Zacharow tworzy pełen magii spektakl o przygodach małej laleczki. Najpierw sam ją stwarza, a potem uczy jak żyć, kochać i współodczuwać. Cała historia jest banalna i brzmi niezmiernie prosto, ale w rzeczywistości lalkarz użył bardzo złożonego sprzętu, by ożywić pozostałych stolikowych bohaterów – migającą lampkę oraz piękną różę w wazonie. Ponadto należy docenić artystę za wpadającą w ucho, przejmującą muzykę, która sprawiała, że w spektaklu w której pobrzmiewało coś, co nazywamy potocznie “słowiańską duszą” – uczucie nostalgii, tęsknota za czymś niewysłowionym, odwieczna miłość i pragnienie czystej przyjaźni. Wspaniały, mądry i niezwykle pomysłowy spektakl zaproponowała warszawska Unia Teatr Niemożliwy. “Opcje życia” było sztuką złożoną z pięciu pseudofilozoficznych dysput autorstwa Leszka Kołakowskiego, których bohaterami są osobistości z Biblii: Ruth, Sara, Balaam, Jael oraz Rachab. Każda z historii opowiedziana jest w zupełnie zaskakujący sposób; każda dzieje się przy osobnym stoliku; wreszcie – każda posługuje się innym zestawem lalek-rzeźb. Owa nietypowa i piękna sztuka wykonywana jest przez trójkę artystów: Annę Porusiło-Dużyńską, Macieja Dużyńskiego, a towarzyszy im, wygrywający własne kompozycje na fortepianie Marek Żurawski. Niezwykle ważna treść biblijnych przypowieści w interpretacji Kołakowskiego stopiła się z bardzo oryginalną, a jednocześnie prostą i nie “przekombinowaną” formą sceniczną dając w istocie niepowtarzalne i niezapomniane dzieło teatralne. VII Festiwal Teatrów Lalek "Katowice Dzieciom", Katowice 2 - 6 czerwca 2008.
Marta Odziomek
Dziennik Teatralny
5 czerwca 2008

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia