Jest jak w niebie?

Piąty dzień Festiwalu Szkół Teatralnych rozpoczął się od rozmowy ze znanym i cenionym aktorem filmowym i teatralnym Jackiem Braciakiem.

Następnie widzowie mieli możliwość zetknięcia się z rozważaniami na temat ludzkiej wolności, działaniu na rzecz własnego i cudzego dobra w spektaklach "Mewa" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego, "Historia podwodna" Wojciecha Kościelniaka oraz "Gdy przyjdzie sen. Tragedia miłosna" Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak. Zwieńczeniem były rozmowy prowadzone z aktorami, udostępnione na festiwalowym Facebook'u.

"Historia podwodna" to spektakl dyplomowy studentów łódzkiej Szkoły Filmowej, powstały w oparciu o twórczość Lecha Janerki – jednego z najbardziej niedocenianych polskich postaci lat 80. Pomimo że tytuł sztuki odnosi się bezpośrednio do jego pierwszej solowej płyty, usłyszeć można było piosenki z całego dorobku artystycznego, a wszystko to wykonane na żywo przez muzyków: Marcina Powalskiego, Kamila Guźniczaka, Aleksandra Sucharskiego oraz Błażeja Kowalskiego.

Nic nie pozwala odbiorcom "dotknąć" muzyki z tak bliska, jak doświadczenie z żywym dźwiękiem. Piosenki artysty są wyrazem buntu i sprzeciwienia się światu zewnętrznemu, który nakłada na człowieka pewne ramy i stanowi bezpośrednie zagrożenie dla jego wolności. Wykorzystanie dzieł Janerki stanowi wartość dodaną nie tylko ze względu na bogactwo oprawy muzycznej, ale też pozwala przetrwać twórczości artysty i niejako nadać jej drugie życie. Wśród młodych ludzi zapewne znajdują się tacy, którzy nigdy o Janerce nie słyszeli.

Wprowadzanie do współczesnej kultury dzieł muzycznych sprzed lat to zabieg niezwykle w naszych czasach potrzebny, o czym wspominają również bohaterowie "Historii podwodnej". Daje to bowiem możliwość przyjrzenia się z bliska rozterkom, wartościom, problemom, z którymi mierzyły się poprzednie pokolenia i przestroga przed popełnianiem tych samych błędów. Jak jednak przyznaje sam reżyser - historia zaczyna zataczać koło. Czy nasze społeczeństwo wraca do dramatów sprzed lat? Czy rzeczywistość, która nas otacza znowu nie pozwala nam poczuć się wolnymi? Reżyser spektaklu – Wojciech Kościelniak - zasiał ziarno niepewności dotyczące dzisiejszych czasów i działań podejmowanych przez nas samych. Uważam, że tym właśnie, co było w tej sztuce tak ujmujące to fakt, że z tymi niełatwymi zagadnieniami rozprawiali się młodzi ludzie. Rzuca to na tę ponurą perspektywę cień światła i nadziei, że może uda nam się uniknąć powrotu do mrocznej przeszłości.

Ogromną wartość sztuce nadali występujący w niej aktorzy. Michał Darewski, Jakub Dąbrowski, Katarzyna Hołyńska, Karolina Kostoń, Klaudia Koścista, Justyna Litwic, Barbara Olszewska, Marta Stalmierska, Daniel Stanko i Mikołaj Trynda to młodzi ludzie z niewątpliwie dużym zapałem i zdolnościamnimi zapoznać. Wymagające układy choreograficzne, nad którymi pieczę sprawowała Barbara Olech, nadawały całemu spektaklowii. Każdy z nich nadał odrywanej postaci niepowtarzalny charakter, który na długo pozostaje w pamięci.

Dodatkowo kostiumy, za które odpowiedzialna była Bożena Ślaga, odzwierciedlały wnętrza bohaterów i, co uważam za szczególnie cenne, pozwalały widzom bliżej się z  niezwykłej dynamiki. Aktorzy wykazali się nie tylko rzetelnym przygotowaniem, jeżeli chodzi o samo dopracowanie ruchów, ale też kondycją.

"Historia podwodna" przenosi widza do muzycznego świata Lecha Janerki. Przypomina o tym, o czym zapomina współczesny człowiek zaślepiony wolnością. Spektakl warto potraktować jako przestrogę, ale tez jako ziarnko nadziei, że jeszcze nie jest za późno i mamy możliwość, aby faktycznie zmienić otaczającą nas rzeczywistość.

Magdalena Szymczak
Dziennik Teatralny Łódź
25 października 2021

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia