Jestem gotowa na nowe wyzwania

rozmowa z Barbarą Ptak

Rozmowa z Barbarą Ptak - kostiumologiem teatralnym i filmowym.

FMK: Do spektaklu "Jekyll&Hyde", przy którym obecnie Pani pracuje trzeba przygotować 170 kostiumów. Czy dla osoby tak doświadczonej, jak Pani, która przygotowywała projekty do tak wielkich produkcji filmowych jak "Noce i dnie" czy "Ziemia obiecana", jest to duże wyzwanie?

Barbara Ptak: Bardzo lubię projektować kostiumy dla teatru, ze względu na jego specyfikę. Jest to dla mnie wyzwanie, ale należy zaznaczyć, że projektowanie na potrzeby filmu, a projektowanie kostiumów dla teatru, to dwie zupełnie odrębne kwestie. W obu przypadkach stosuje się różne metody.

FMK: Czym więc różni się proces tworzenia i przygotowywania kostiumów dla filmu i dla teatru?

B. P: W teatrze należy uwzględnić wiele składników jednocześnie. Po pierwsze, warunki techniczne - odległość między sceną a widownią. Pamiętać należy, że kostium powinien podobnie oddziaływać zarówno na widza z pierwszego, dziesiątego, jak i z ostatniego rzędu. Przy projektowaniu należy brać to pod uwagę. Nie ma tego problemu w filmie, gdzie postacie znajdują się w kadrze i dla każdego widza są widoczne z tej samej odległości. Po drugie, w teatrze należy wziąć pod uwagę zespół aktorski, poszczególnych solistów, a także podział na akty, w których bardzo często poszczególne postaci pojawiają się w innych kostiumach. Już podczas projektowania muszę uwzględnić wszystkie niuanse w poszczególnych aktach, nie mogę o tym zapomnieć. W przypadku filmu, mamy możliwość kręcenia osobno poszczególnych scen. Ważny jest także tzw. obiekt dekoracyjny, w którym musimy nakręcić w ciągu paru dni zdjęciowych wszystkie sceny, które się w nim odbywają.

FMK: Czy liczba 170 kostiumów to dużo jak na przedstawienie teatralne?

B. P: Jest to duża ilość, ale tak naprawdę, jest ich znacznie więcej. Jeśli uwzględni się wszystkie postaci - postaci wariatów, czy cieni, to ich liczba znacznie wzrasta.

FMK: W przedstawieniu ważna jest dwoistość ludzkiej natury, w jaki sposób przełożyło się to na projektowanie i tworzenie kostiumów? Część z nich jest podwójna, dlaczego?

B. P: Poszczególne postacie mają swoje cienie, dla których powstawały osobne kostiumy. To, co jest w nich ważne to dodatkowy kolor - fiolet wraz z dodatkowymi elementami kolorystycznymi. Ma on symbolizować właśnie drugą stronę charakteru ludzkiego.

FMK: Co jest ważniejsze przy projektowaniu kostiumu - własna wizja, czy też wymogi danej epoki i wizja reżysera?

B. P: To, co dla mnie jest istotne przy projektowaniu kostiumu to koncepcja reżysera, kolor, a także realia danej epoki. Poza tym, nie można w teatrze projektować poza literaturą. Własna wizja ujawnia się dopiero w dalszym etapie tworzenia.

FMK: Czy kostium, Pani zdaniem, ma budować rolę, czy być tylko dodatkiem do całości?

B. P: Uważam, że kostium pomaga w budowaniu roli aktorskiej. Oczywiście ważne jest porozumienie pomiędzy aktorem a kostiumologiem. Miałam to szczęście, że moja współpraca z aktorami była zawsze korzystna, zarówno dla mnie, jak i dla nich, co miało przełożenie na plastyczną stronę danego dzieła. Nie chcę przecież tworzyć kostiumów, które miałyby aktorowi przeszkadzać lub też, żeby nic sobą nie wyrażały. Nie jest moim celem także tworzenie kostiumów, które istniałyby wyłącznie same dla siebie.

FMK: Tworzyła Pani kostiumy do wielu przedstawień z klasycznego repertuaru. Czy podjęłaby się Pani zaprojektowania kostiumów do klasycznej sztuki, ale uwspółcześnionej, osadzonej w realiach XXI wieku?

B. P: Mam w swoim dorobku parę takich zrealizowanych przedstawień, ale staram się tego unikać. Podstawowe pytanie brzmi: co to znaczy współczesny kostium. Do tej pory nie powstała jakaś jedna spójna definicja tego pojęcia. Ja także nie podjęłabym się próby określenia, czym tak naprawdę kostium współczesny jest. Żyjemy w danej epoce i ubieramy się zgodnie z jej wzorcami, ale czy to jest współczesny kostium - tego nie wiem.

FMK: Wielokrotnie tworzyła Pani kostiumy do spektakli poza granicami naszego kraju. Wystarczy wspomnieć takie produkcje jak: "Don Giovanni" czy "L\'Ape Musicale". Czy jest różnica w pracy w teatrze w Polsce a za granicą?

B. P: Różnica jest i to ogromna np. w nakładach finansowych, ale muszę zaznaczyć, że kostiumy dla spektakli zagranicznych były tworzone w Polsce. Po pierwsze, dlatego, że jest to tańsze rozwiązanie, a po drugie, dlatego, że zagraniczne teatry operowe bardzo rzadko posiadają taki luksus, jakim są nasze pracownie krawieckie. Większość z tych teatrów opiera się na wielkich magazynach i wypożyczalniach kostiumów. Mnie osobiście taki sposób dobierania kostiumów nie odpowiada i całe swoje życie zawodowe unikałam takiego rozwiązania. Zawsze starałam się projektować wszystkie kostiumy.

FMK: Po latach ponownie projektuje Pani dla Teatru Rozrywki, czym jest dla Pani ten teatr?

B. P: Teatr Rozrywki to mój ukochany teatr. Wielokrotnie podkreślałam, że w tym miejscu jako uczennica Gimnazjum Curie-Skłodowskiej występowałam w pierwszych przedstawieniach szkolnych.

FMK: Co się dzieje z kostiumami po zejściu przedstawienia z afisza teatralnego?

B. P: Jeśli chodzi o Teatr Rozrywki, to w tym przypadku występuje tu kult sztuki i kult kostiumu. Cieszy mnie bardzo szacunek, z jakim podchodzi się do kostiumu, co się przekłada na jego konserwację. Teatr Rozrywki ma świetny zespół pracowników, który o to wszystko dba.

FMK: Wydana została ostatnio książka Pani autorstwa "Stanisław Ptak. Jego...Listy. Jego...Miłość...Ich...Twórczość". Jak narodziła się idea tego unikalnego wydawnictwa?

B. P: Idea narodziła się z miłości do mojego męża. Poza tym, pozostał ogromny dorobek, który warto ocalić od zapomnienia.

FMK: Znana jest Pani z tego, że sama tworzy swoje kreacje wieczorowe, nie kusi Panią stworzenie własnej kolekcji sukien wieczorowych?

B. P: Projektowanie kolekcji nie ma nic wspólnego z moim zawodem. Każda suknia jest jednorazowym projektem dla danej osoby, a ja tworząc kostiumy jestem blisko literatury, teatru i sztuki. Zawsze podkreślałam, że projektowanie mody i projektowanie kostiumów, to dwie odrębne dziedziny.

FMK: Czy ma Pani wymarzony spektakl, do którego chciałaby Pani zaprojektować kostiumy, a jeszcze nie nadarzyła się ku temu okazja?

B. P: Nie mam jakieś wymarzonej sztuki, do której chciałabym zaprojektować kostiumy, zobaczymy co mi życie przyniesie. Jestem gotowa na nowe wyzwania.

FMK: Dziękuję za rozmowę.

Barbara Ptak Jest urodzoną chorzowianką. Studiowała na Akademii Sztuk Pięknych najpierw w Krakowie, potem w Warszawie, gdzie w 1963 roku uzyskała dyplom w pracowni prof. Józefa Mroszczaka. Współpracuje ze wszystkimi teatrami na Śląsku oraz z wieloma teatrami w Polsce i za granicą (Niemcy, Włochy). W sumie w teatrach dramatycznych, muzycznych, operetkach, operach i telewizji zrealizowała do tej pory 111 widowisk z repertuaru klasycznego ("Mazepa", "Cyd", "Intryga i miłość", "Romeo i Julia", "Wujaszek Wania") oraz musicali, oper i operetek ("Kram z piosenkami", "Ocean Niespokojny", "Skrzypek na dachu", "My Fair Lady", "Zaczarowany flet", "Traviata", "Straszny dwór", "Giselle"). Z Michałem Znanieckiem współpracowała m.in. przy realizacji "Szwagierek" (Teatr Rozrywki, 2000) oraz "L\'Ape Musicale" i "Don Giovanni" - obydwa przedstawienia zrealizowano we Włoszech. Już w czasie studiów podjęła współpracę z filmem ("Nóż w wodzie", "Faraon", "Ziemia obiecana", "Noce i dnie", "Perła w koronie", "Królowa Bona", "Dagny", "Obietnica poranka"). Niektóre z nich zrealizowała za granicą. Podczas pracy nad z górą 60 tytułami spotkała najwybitniejszych reżyserów: Romana Polańskiego, Jerzego Kawalerowicza, Kazimierza Kutza, Jerzego Antczaka, Andrzeja Wajdę, Wojciecha Solarza, Ryszarda Beara, Tadeusza Chmielewskiego i wielu innych. Jej kostiumy świadczą o wnikliwej wiedzy, fachowości, wrażliwości malarskiej. Otrzymała wiele nagród, wśród nich także ZŁOTE MASKI. W Teatrze Rozrywki zaprojektowała kostiumy do następujących spektakli: "Ocean Niespokojny", "W Stryjskim Parku na festyni", "Kram z piosenkami", "Skrzypek na dachu" oraz "Szwagierki". Barbara Ptak jest autorką unikatowego wydawnictwa pt. "Stanisław Ptak. Jego... Listy. Jego... Miłość. Ich... Twórczość". Jest to bogato ilustrowana biografia męża artystki, uzupełniona biografią samej Barbary Ptak. (Teatr Rozrywki).

Łukasz Karkoszka
Dziennik Teatralny Katowice
1 grudnia 2007
Portrety
Barbara Ptak

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...