Jeszcze będzie lepiej

"Kazimierz i Karolina" - 20. Festiwal Ars Cameralis

Śląski Festiwal Ars Cameralis to hołd oddany kulturze. Oprócz wielu wystaw i koncertów jest też miejsce na teatr. W ramach festiwalu można było obejrzeć sztukę wrocławskiego Teatru Polskiego "Kazimierz i Karolina", która przyciągnęła duże rzesze publiczności

"Kazimierz i Karolina" to współczesna, wyreżyserowana przez Jana Klatę adaptacja austriackiej sztuki Ödöna von Horvátha "Kasimir und Karoline". Mimo iż tekst został napisany prawie 80 lat temu, dobrze wpisuje się w obecne czasy. Zadziwiające jest, że tekst napisany w zupełnie innym kraju przed wieloma laty, może być tak aktualny. Jest to historia, której nie da się opowiedzieć jednym zdaniem. 

Tytułowi bohaterowie (w tych rolach: Anna Ilczuk i Marcin Czarnik) to para, która przeżywa osobisty kryzys w czasach ekonomicznego kryzysu. Utrata pracy mężczyzny i jego pewności siebie sprawia, że młodzi zaplątują się w koło złości, przebaczania i prośby o przebaczenie, jednak nie potrafią się odnaleźć w jednym momencie. Pojawia się próba wywołania zazdrości, która przeradza się w kolejne związki.

Każdy z bohaterów próbuje zapewnić sobie szczęście i jak najlepszy status społeczny, nie raz daleko wykraczając poza granice przyzwoitości – oddając swoje ciało, kradnąc, sprzedając dziewczynę. Wszystko dzieje się w galerii handlowej pełnej kiczu, co wspaniale podkreśla kiczowatość czasów, w jakich znaleźli się bohaterowie. W tym miejscu należy się ukłon za ciekawą scenografię Mirkowi Kaczmarkowi. 

Do ciekawych elementów sztuki zdecydowanie zaliczyć trzeba grę aktorską wszystkich aktorów, którzy byli bardzo przekonujący w swoich rolach. Spektakl doskonale uzupełniały taniec i muzyka (choreografia: Maćko Prusak, opracowanie muzyczne: Jan Klata), które podkreślały klimat sztuki. Zwłaszcza ciekawy był taniec Karoliny i nowo poznanego Eugieniusza, z kolei mocne rockowe brzmienia napędzały rewolucję.

Spektakl jest łatwy w odbiorze, dzięki zabawnym, choć czasem można by rzec „tanim“ dowcipom, które jednak w tym przypadku nie są rażące, co więcej, po prostu pasują do prezentowanej rzeczywistości. Wszystko to sprawia, że "Kazimierz i Karolina" to bardzo dobry sposób na spędzenie spokojnego i relaksującego wieczoru ze sztuką.

Katarzyna Skowronek
Dziennik Teatralny Katowice
24 listopada 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia