"Kambek", czyli pejzaż zza oceanu

"Kambek" - reż: Gabriel Gietzky - Bałtycki Teatr Dramatyczny

Czy można w godzinę opowiedzieć swoją historię? I jednocześnie przestać się okłamywać i spojrzeć bolesnej prawdzie w oczy? Tak, tylko potrzeba niezmierzonej odwagi. Ma ją bohaterka monodramu "Kambek".

Na taką sztukę czekałam długo. Wreszcie na kameralnej scenie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego wystawiono spektakl, który sprawia, że paznokcie, niezależnie od siły umysłu, wbijają się w skórę zaciskanej w pięść dłoni. To monodram Katarzyny Ulickiei-Pydy, którą dotąd znaliśmy jako charyzmatyczną odtwórczynię ról komediowych. Takiej pani Kasi nie znałam. I cala przyjemność po mojej stronie, że wreszcie dane mi było poznać. 

Oto w amerykańskim pensjonacie mieszka piosenkarka. Rzewnie wspomina czasy PRL-u, kiedy była bożyszczem klasy robotniczej. Dziś śpiewa do przysłowiowego kotleta, który konsumują polonijni kombatanci. Pijąc kolejny kieliszek wódki kobieta okłamuje siebie i swoje dziecko, które mieszka w Polsce, że wciąż jej kariera trwa. Wyciąga pożółkłe artykuły i z namaszczeniem wiesza je na ścianie. Ołtarzyk pęka, gdy dowiaduje się o samobójczej śmierci sąsiada, niespełnionego literata. Fundamenty misternie budowanego na kłamstwie świata legną w gruzach. 

To gorzka historia, ale zakończona happy endem, którego nie zdradzę. Polskie sny o potędze naszej za granicą są tak bardzo realne, że ta prawda autentycznie boli. Demony samotności i niespełnienia są takie realistyczne. - Umrzeć w Polsce to szczęście - mówi bohaterka. Czy wciąż tak nie myślimy? 

Na siłę rewelacyjnego monodramu wpływają trzy składniki: debiut dramaturgiczny Ryszarda Ulickiego, koszalińskiego literata, niesamowity klimat, który stworzył młody reżyser Gabriel Gietzky oraz kunszt aktorski Katarzyny Ulickiej-Pydy. Ten triumwirat stworzył teatr prawdy. Atmosferę aż gęstą od skrajnych emocji. Aktorka w ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut potrafi pokazać wściekłość, wybuchnąć, a za chwilę szeptem spowiadać się z życia. To duża sztuka. Tak jak "Kambek".

Joanna Krężelewska
Głos Koszaliński
6 maja 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia