Kameralnie i spokojnie
„W.A.S.O.W.S.K.I" – reż. Ewa Konstancja Bułhak – Teatr Collegium NobiliumWiększość spektakli muzycznych, które widzowie ogladają, charakteryzuje się wielką scenografią, kolorowymi kostiumami, jaskrawym światłem, orkiestrą i pokaźnym zespołem wokalno-aktorskim. W „W.A.S.O.W.S.K.I.M" tego wszystkiego nie zobaczymy, co nie znaczy, że nie warto zajrzeć na ten spektakl.
„W.A.S.O.W.S.K.I" to kameralny spektakl na szóstkę aktorów, oparty na piosenkach Jarzego Wasowskiego, według scenariusza i reżyserii Ewy Konstancji Bułhak. Przedstawienie niby muzyczne, ale grane bez orkiestry. Muzykę tworzą aktorzy swoim wokalem. Instumentami są ich głosy.
Na scenie najważniejszy jest młody zespół aktorski: Olga Lisiecka, Karolina Gwóźdź, Mary Pawłowska, Wojciech Melzer, Tomasz Osica i Mikołaj Śliwa. Przez cały spektakl wspólnie tworzą magię, na którą widownia żywo reaguje. Aryści śpiewają, aranżują, dialogują, tańczą. W choreografii są jednością. Wszyscy zdolni. Mimo, że pokazują się jako całość, można dostrzeć każdego z nich osobno. Grają z lekkością.
Aktorki i aktorzy ubrani są w czarne garnitury i czarne buty oraz białe golfy i skarpetki, co daje ciekawy kontrast dla oczu. Na scenie są tylko oni, ukryci w półmroku. Nie ma scenografii, za którą mogliby się schować, nie ma innych rozpraszaczy.
„W.A.S.O.W.S.K.I" to przedstawienie, które opowiada historię głosem, dżwiękiem i ciałem. Można zauważyć, że bohaterowie mierzą się z tesknotą, uczuciami do innych, odrzuceniem, ale też czułością i wrażliwością. Mimo pewnego mroku w przekazie, widownia głośno się śmiała, bo humor słowny nie zawiódł. Słowa Jeremiego Przybory, Bronisława Broka, Anny Borowej, znane z piosenek Jerzego Wasowskiego, wciąż trafiają do widzów. Zmienione aranżacje nie odebrały sensu temu co znane i lubiane.
Spektakl jest ciekawy. Brawa za pomysł, aby postawić na prawdę. Z bliska pokazać to jak wielką siłę ma ludzki głos. Widz dzięki bliskości z aktorami skupia się na brzmieniach, które prowadzą go przez tę historię.
Nie jest to długie przedstawienie, ale wymaga ogromnego skupienia od widza, aby nieczego nie przegabił. Mimo wszystko „W.A.S.O.W.S.K.I" pozostawia każdemu z nas pole do własnych przemyśleń i interpretacji, bo przecież teatr, jak i muzyka, mają być odbierane z serca.
Nie zawsze cekiny, pióra, ruchome ekrany czy scenografia są najważniejsze. Dobrze, że tworzone są spektakle spokojne, kameralne, które stawiają na aktorów, a nie wszystko do okoła. Tutaj zespół aktorski miał bardzo trudne zadanie, bo musiał robić wiele rzeczy w jednym czasie, ale zrobił to, z dużą jakością artystyczną.
Warto wybrać się i zobaczyć tych zdolnych, młodych ludzi. Naprawdę robią coś godnego naszej uwagi. Mimo, że na scenie nic nie płonie.