Kamienica z lokatorami
"Wizyta starszej pani" - reż. Wawrzyniec Kostrzewski - Teatr Dramatyczny m.st. WarszawySztuka Dürrenmatta porusza nieśmiertelne tematy zemsty, moralności, zgłębia mechanizmy ulegania pokusie. Rzeczywistość dramatu odzwierciedla problemy niezwykle aktualne. Jak szybko społeczeństwo pod wpływem obietnic i manipulacji ulega degradacji moralnej? Jak sprawnie zbiorowość usprawiedliwia niegodziwości gwarantujące im lepszy status? Jak łatwo zaciera się granica pomiędzy sprawiedliwością a zemstą? Czy zemsta może stać się usankcjonowanym elementem polityki i życia społecznego, wręcz zbiorową atrakcją?
Wizja, która mnie zainteresowała, nie opisuje przeszłości, Polski z czasów przemian po 1989 roku, do której dociera dostatni, ale „zepsuty" Zachód. Nie ma też mimo paru wyraźnych odnośników pełnego zakorzenienia w teraźniejszości – rozdarcie społeczeństwa na pół nie jest tu tematem.
Interesuje mnie kasandryczna opowieść o przyszłości, o powrocie do jednorodnego, tradycyjnego społeczeństwa, które samo określa się przez wspólne wartości, roszczeniową postawę, pretensje do świata zewnętrznego i poczucie historycznej krzywdy. Jeśli więzy te okażą się pozorne, a wartości tylko deklarowane, to cała struktura społeczna stanie się fasadowa, a konstrukcja taka prędzej czy później się rozpadnie.
Taka jest charakterystyka społeczności Gnojewa. Pojęcie, które jest wspólnym mianownikiem z polską rzeczywistością to „sprawiedliwość". Zarówno w sztuce Dürrenmatta, jak i dziś odmieniane przez wszystkie przypadki i coraz częściej utożsamiane z zemstą. Mam poczucie, że dziś też żyjemy w społeczeństwie odwetu. Zarówno w tej sztuce, jak i w Polsce trudno o wybaczenie a zemsta często staje się lekko zakamuflowanym elementem politycznej strategii, skrywa się pod pojęciem rozliczeń, jest paliwem politycznych gier, nieodłącznym narzędziem w procesie modelowania struktur państwa, społeczeństwa, narodu.
Klara Zachanassian, która ze swoją świtą przybywa do Gnojewa niczym Woland do Moskwy, jest zarówno realną postacią, jak i ucieleśnieniem pokusy. To współczesna businesswoman światowego formatu, polityk, kobieta niemal nieśmiertelna, twarz wielkiej korporacji. Przyjeżdża po latach i rozpoczyna swoistą kampanię wyborczą w amerykańskim stylu. Łapie świetny kontakt z mieszkańcami. Jest dowcipna i ironiczna, wie, jak narzucać nowe trendy, jak obudzić w tak ukształtowanej społeczności potrzebę lepszego życia. Proponuje dobrobyt, w zamian za spełnienie jednego warunku, zbrodni, która wymusza rezygnację z wyznawanych wartości. Cały proces, którego pierwotną motywacją była osobista zemsta, misja „Kill Ill", przypomina teraz przeprowadzony na zimno, okrutny eksperyment społeczny połączony z inwestycją na wielką skalę. Przedmiotem zakupu stają się bowiem nie tylko ziemie, ale i sumienia mieszkańców Gnojewa.
Sytuacja jest podobna do wykupienia kamienicy razem z lokatorami, z tą różnicą, że to lokatorom wydaje się, że robią dobry interes, choć w rzeczywistości stają się w pełni zależni od nowego właściciela, jego finansowej skali i nowego, zabójczego czynszu.
„Wizytę" nazwałbym absurdalną, formalną komedią z elementami dramatu. W lekkiej formie podjęty został trudny temat. Rzeczywistość Gnojewa jest absurdalna, miasteczko staje się nakręcaną przez Klarę katarynką, szopką, gdzie poważni ludzie zachowują się jak dzieci, które nie są w stanie zdystansować się od swoich pragnień. Na naszych oczach rodzi się nowy system, iluzja wartości, iluzja struktury, iluzja wspólnoty, wreszcie iluzja dobrobytu.
Tak osłabione społeczeństwo staje się bezradne wobec każdego kryzysu, bądź nieznanego zagrożenia, które może w każdej chwili nadciągnąć, ramię w ramię z korporacją Zachanassian.