Kandyd z ponadczasu

Trudno uwierzyć, że Voitaire napisał „Kandyda"... w XVIII wieku.

Okazuje się, bowiem, że niezależnie od systemów politycznych i epoki, wciąż żyjemy w „najlepszym ze światów", a krajem zarządza „czarujący monarcha", z kolei „nasz generał jest najwybitniejszy", natomiast „Kobiety są wspólne, tak jak wszystko w tym kraju".


Ten ponadczasowy tekst z klasyki literatury, poraża swą aktualnością, wzrusza, zachwyca i bawi. Odrzucając odium szkolnych interpretacji, opierających się na porównaniu trzech tez filozoficznych i dyskusji „jaka postawa życiowa jest ci bliższa?" – po prostu... w tym dziele na nowo trzeba się zakochać. Ponownie je przeczytać lub obejrzeć.

I my Państwu tę drugą opcję proponujemy! Już niedługo, bo 8 stycznia, zapraszamy na premierę, którą realizuje w naszym Teatrze Rafał Szumski.

Obiecujemy, że na scenie będzie działo się dużo!

Sztuka Voltaire'a cechuje się szybką narracją, pełną fantastycznych zdarzeń i nagłych zwrotów akcji. Aktorzy na oczach widzów przeobrażają się w różne postaci.

„Kandyd, czyli optymizm", to także opowieść przypominająca odwieczne dylematy człowieka, dodająca otuchy, to sztuka o naturze, sile i granicy optymizmu.

Tekst przetłumaczony jest przez Tadeusza Boy'a Żeleńskiego, a swoistym komentarzem do scenicznego dziania się, są śpiewane przez aktorów, przy akompaniamencie kwartetu smyczkowego, piosenki Macieja Wojtyszko z muzyką Jerzego Derfla.

__

Prostoduszny i łatwowierny Kandyd przesiąkł filozofią swojego mistrza i słuchał jego nauk "z ufnością właściwą jego wiekowi i naturze". Uwikłał się jednak nasz bohater w romans z córką barona, „rumianą, świeżą, pulchną i apetyczną" Kunegundą. Rozgniewał tym barona tak bardzo, że został wygnany z zamku.

Od tego momentu podróżuje Kandyd wraz z Panglossem po świecie, odwiedza przeróżne krainy, staje się wnikliwym obserwatorem i komentatorem rzeczywistości. Autor „wtłacza" bohatera w najrozmaitsze, nieprawdopodobne sytuacje, każe mu doznawać najbardziej fantastycznych przygód, a wszystko po to, aby zweryfikować tezę Panglossa o najlepszym ze światów. W pewnym momencie trafia wprawdzie Kandyd do krainy Eldorado – ziemskiego raju, Arkadii, gdzie złoto, szmaragdy i rubiny leżą na ulicach, a ludzie żyją zgodnie i szczęśliwie, kierując się w życiu zasadami równości, sprawiedliwości i przyjaźni.

Niemniej jednak zastosowanie motywu fantastyczno-utopijnej krainy ma cel praktyczny – pozwala na prawach kontrastu jeszcze wyraźniej dostrzec wady i niedorzeczności współczesnej autorowi cywilizacji. Okazuje się bowiem, że kształt rzeczywistości jest zgoła odmienny. Świat Kandyda jest światem pełnym zbrodni, gwałtu, degeneracji moralnej, podziałów stanowych, fanatyzmu religijnego, zabobonów, dominacji władzy absolutnej.

Bohater wpisany w tak mroczną rzeczywistość co raz bardziej poddaje ostrej krytyce jej przeróżne sfery, burzy optymistyczną koncepcję świata, obnażającą jego niedoskonałości i absurdy.

Karolina Leciak
Materiał Teatru
2 lutego 2022
Portrety
Rafał Szumski

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia