Kaśka, co piecze ciastka
rozmowa z Heleną SujeckąHelena Sujecka, aktorka wrocławskiego teatru Capitol, gra w serialu "Hotel 52", który wczoraj miał premierę w Polsacie. Wciela się w rolę przyjaciółki właścicielki hotelu.
Od wczoraj naszą wrocławską aktorkę mogą podziwiać widzowie w całej Polsce. Jednak wrocławianie już wcześniej mogli docenić jej talent. Młoda aktorka zadebiutowała bowiem rolą aktorki Julii w spektaklu "Zaśnij teraz w ogniu" Przemysława Wojcieszka we wrocławskim Teatrze Polskim. Dziś uważa, że praca z Wojcieszkiem była ciekawym doświadczeniem. Nic dziwnego, przecież "Zaśnij teraz w ogniu" opowiada o życiu aktorów i studentów aktorstwa.
W zeszłym roku skończyła teatralną edukację w PWST, specjalizację taneczno-ruchową. Jest aktorką Teatru Muzycznego Capitol, w którym między innymi zagrała brawurowo Nastazję w "Idiocie" według Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Wojciecha Kościelniaka.
Przed Heleną Sujecką debiut filmowy w "Dwóch światach, zaświatach" w reżyserii Ryszarda Brylskiego. Zdjęcia zostały już skończone, film jest w produkcji, a premiera w tym roku.
W "Dwóch światach...", romantycznej czarnej komedii, zagrała Kitkę, główną bohaterkę, kontaktującą się z duchem zmarłej matki. Mama Kitki (w tej roli znakomita polska aktorka Katarzyna Figura) czuwa nad córką, by ta nie przegapiła prawdziwej miłości.
- Kitka ma dziewiętnaście lat, jest u progu dojrzałego życia, ma powikłane życie rodzinne. Film jest w klimacie magicznego realizmu, trochę czeskim - uśmiecha się Helena Sujecka.
"Dwa światy..." zostaną pokazane na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, który w tym roku planowany jest w maju. Zdjęcia były kręcone w czasie wakacji w Łodzi. Sujecka pracowała już na dużym ekranie w "Afonii i pszczołach" Jana Jakuba Kolskiego, gdzie zagrała dziewczynę w palarni opium. Znany z dbałości o szczegóły, perfekcyjny wrocławski reżyser najpierw pokazał aktorom film "instruktażowy" o palarni.
- Zobaczyliśmy, jak się używa tych przyrządów - opowiada aktorka. Wcześniej zagrała też niewielkie role w "Rysiu" Stanisława Tyma (jako Elbing) i "Pitbullu" Patryka Vegi (Wiera). Od trzech lat współpracuje z wrocławskim Teatrem Ad Spectatores.
Ze Spectatorsami grała w spektaklu "Wrzesień 27 42 08", w którym wystąpiła w dwóch rolach: dozorczyni pani Baum i Sary, żony bogatego wrocławskiego przemysłowca żydowskiego pochodzenia. W spektaklu "Biskupi z Biskupina" w pewnym sensie zagrała mężczynę... Spotykamy ją bowiem pod postacią mleczarza z Trzebnicy. Można ją zobaczyć także w "Tygodniu z Breslau".
- Teatr Ad Spectatores jest w moim sercu, można robić, co się chce - podkreśla.
Na 30. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej znalazła się w finale, śpiewając piosenki "Co ona ma" Urszuli Dudziak i "Mam chłopczyka na Kopernika" ze słowami wiersza Juliana Tuwima.
- Do dziś się dziwię, że jestem aktorką teatru muzycznego - śmieje się.
Wczoraj Polsat pokazał pierwszy odcinek nowego serialu "Hotel 52", w którym Helena Sujecka zagrała Katarzynę Stroińską, przyjaciółkę Natalii, właścicielki hotelu.
"Hotel 52" to opowieść dziejąca się w hotelu w centrum Warszawy.
- Moja Kaśka jest po studium kosmetycznym, piecze ciastka i kocha się w Pawle. Więcej nie mogę zdradzić - dodaje z uśmiechem na twarzy.
Aktorka urodziła się w Elblągu i pochodzi z artystycznej rodziny. Rodzice pracowali w Nowym Teatrze w Słupsku. Czteroletnia Helenka mówiła: "Mamo, ja to będę pielęgniarką, albo normalnie, aktorką".
Zaliczyła licealne kółka teatralne i recytatorskie, a bakcyl teatru został połknięty, choć mama ostrzegała córkę, że aktorstwo to zawód trudny. Ale Helena Sujecka nie poddaje się.
- Aktorstwo jest warte tego, żeby się poświęcić - mówi