Katarzyna Groniec: Wszystkie kolory miłości
"Listy Julii"W obiektywie Tomasza Kulaka piosenkarka raz jest starcem, raz kibolem, a raz bezbronną, słabą kobietą. Różne wcielenia artystki wyświetlane są podczas jej recitali.
Materiał z najnowszej płyty Kasi Groniec premierowo zabrzmiał na ostatnim Przeglądzie Piosenki Aktorskiej. W trakcie marcowej imprezy artystka mówiła nam, że chce zobaczyć, czy lepiej jest nagrywać krążek po serii koncertów i konfrontacji z publicznością. Zastanawiała się też, czy wyjdzie to płycie na dobre. Wyszło! "Listy Julii" to perełka w płytotece wymagającego słuchacza.
Artystka śpiewa utwory angielskiego rockmana Elvisa Costello, który nagrał swoją płytę ze smyczkowym The Brodsky Quartet, a zainspirował się listami miłosnymi, słanymi z całego świata do szekspirowskiej Julii. Groniec doskonale przełożyła teksty, a do udziału w muzycznej stronie przedsięwzięcia zaprosiła wrocławskich artystów. Łukasz Damrych, pianista, znany m.in. jako twórca muzyki świetnego spektaklu "Smycz" w Teatrze Polskim, i Tomasz Kasiukiewicz - puzonista - są autorami znakomitych aranżacji.
W rozmowie z nami Groniec wspomniała, że płyta Costello i Brodsky Quartet wymyka się próbom zaszufladkowania. Polskie "Listy Julii" też nie dadzą się włożyć do żadnej szufladki, a na pewno nie zmieszczą się w tej z napisem "słodkie wyznania".
Na płycie, podobnie jak na recitalu promującym krążek, Groniec wciela się w różne osoby. Opowiada o miłości, której szuka się latami, porzuceniu, rozczarowaniu. O uczuciu zamienionym w żałosny cyrk kłamstwa. O tym, że "prawie by się dała nabrać". W piosenkach nie brakuje wulgaryzmów ("Otchłań potępienia", "Świnia"), a nastrój zmienia się z minuty na minutę. Artystka raz śpiewa pełnym głosem, raz przejmująco szepcze (jak w piosence "Niepowtarzalna oferta"), potrafi rozśmieszyć i wzruszyć.
Oryginalną formę dla płyty znalazła wrocławska wytwórnia Luna Music. Wielbiciele płytowych książeczek, czytający ich treść z przyjemnością porównywalną do słuchania muzyki, dostaną krążek zapakowany wyjątkowo starannie. Na pocztówkach widnieje wokalistka w różnych odsłonach obiektywu Tomasza Kulaka. Na zdjęciach jest staruszką, przepiękną elegancką kobietą, wąsatym lowelasem, dziewczynką uśmiechającą się z nadzieją, płaczącym Romeo, a nawet kibolem.
Na rewersie pocztówek znajdziecie słowa piosenek. Jeśli chcecie, możecie je wysłać.