Katastrofa bez alternatywy?

"Firma" - reż. Monika Strzępka - Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego Poznań

Choć na widowni co chwilę słychać śmiech, rzecz jest ogromnie dołująca. Wszakże przedstawiona na scenie historia prywatyzacji Polskich Kolei Państwowych dotyczy całej polskiej gospodarki niszczonej i rozkradanej przez rozliczne nieprofesjonalne, a przy tym bardzo pazerne klany i koterie, niekompetentny parlament, skorumpowany wymiar sprawiedliwości.

Paweł Demirski korzystając z materiałów prasowych, sejmowych ustaw, przemówień polityków przedstawił rzeczywistość taką, jaka jest. Bez specjalnych przerysowań. A używszy nieco własnej wyobraźni wybiegł też trochę w przyszłość. Pokazał rok 2030, w którym funkcjonuje już tylko 10 linii kolejowych. Katastroficzna to wizja Polski w kabaretowej, a chwilami nawet cyrkowej konwencji.

Nie przypadkiem do tej paraboli polskiej katastrofy gospodarczej Demirski i Strzępka wybrali temat komunikacji. Jej znaczenie dla rozwoju gospodarczego społeczeństw rozumieli już starożytni. A dowody na to, że nie byli w błędzie przyniosły kolejne stulecia. Tymczasem we współczesnej Polsce wszystko się na tym polu wali. PKP zostały poszatkowane na blisko dwieście małych spółek, cały czas likwidacji ulegają liczne połączenia, przybywa stacji widm, ślepych torów, a nawet opustoszałych, zdewastowanych stacji rozrządowych. Polska gospodarka traci kontakt ze światem i powoli umiera.

Alternatywę dla tej równi pochyłej mamy dostrzec w kilku pojawiających się na scenie pod koniec spektaklu szubienicach, gdzie jako pierwszy zawisa Poseł?

Panujący na scenie chaos, nieskoordynowane ruchy aktorów to nie błędy reżyserskie, ale odzwierciedlenie sytuacji we współczesnej Polsce. Celowo też jedyną postacią, której głos, nawet, kiedy kwestie wypowiadane są bardzo cicho, dobitnie docierają i do ostatnich rzędów jest Kobieta Spacerująca - Sławy Kwaśniewskiej. Ona symbolizuje społeczeństwo. To nasz wewnętrzny głos przeciwstawiony bełkotowi rządzących.

Mimo iż "Firma" to fabularyzowana publicystyka, groteskowe sytuacje i postaci są żywe. Aktorsko bardzo interesująco prezentują się Antonina Choroszy jako Kobieta Dwudziestolecia, Radosław Elis - Poseł, Marta Szumiel - Aplikantka i Małgorzata Łodej- Stachowiak - Pasażerka.

Osobliwością tego wieczoru była z pewnością obecność na widowni Teatru Polskiego w Bydgoszczy dużej grupy posłów Ruchu Palikota wraz z jej liderem na czele. Stojące brawa parlamentarzystów zainicjowała posłanka Anna Grodzka. Ale reszta przytłoczonej spektaklem festiwalowej publiczności nie podjęła tego euforycznego gestuCzyżby postrzegając w tym początek kolejnej kampanii?

Anita Nowak
Teatr dla Was
2 października 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia