Każda wielka dama ma swoje sekrety

"8 Kobiet" - reż. Anna Szymczak - Studio Teatr Castingowy w Poznaniu

Jak się baba uprze to i diabła przegada... Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle... Te jak i wiele innych przysłów mają określać niezbyt pochlebnie naturę kobiety. Skoro jedna może aż tyle, to co dopiero kilka? Czy mężczyzna może wytrzymać pod jednym dachem aż z ośmioma niewiastami, skoro niekiedy słabo radzi sobie z obecnością jednej? I jakie konsekwencje mogą być takowego układu, próbowała pokazać Anna Szymczak w swojej nowej sztuce "8 kobiet" na motywach dramatu Roberta Thomas'a. Premiera odbyła się w Teatrze MplusM 8. marca 2013 roku, w DK Dąbrówka.

Akcja rozpoczyna się w domu szczęśliwego, zamożnego, francuskiego małżeństwa, które posiada dwójkę córek oraz przyjęło pod swój dach teściową i siostrę pani domu. Mogło by się wydawać, że to obrazek z jakiegoś sielankowego wiersza. I nagle domową idyllę zakłóca tragiczne wydarzenie, ktoś w niewyjaśnionych okolicznościach zabija pana domu i na domiar złego otruł psy, a co za tym idzie teraz może chcieć także zamordować domowniczki. A może to jedna z nich jest morderczynią, w końcu nikt oprócz pań i służących nie przebywał w posiadłości, a każda ma motyw, aby pozbyć się Marcela (debiutant na deskach teatru MplusM Tadeusz Lisiecki, który pomimo bardzo małej ilość scen potrafi wzbudzić sympatie u widza, zwłaszcza swoim mini występem wokalnym). Jak się okazuje w dalszym rozwoju akcji, każda z pań ma coś na sumieniu. Córka Suzon (w tej roli Anna Hojka) urodzi niebawem nieślubne dziecko, wiadomość o tym z pewnością dla ojczyma była szokiem. Gaby żona Marcela (Luiza Greczko, bardzo dobrze odgrywająca rolę porządnej mieszczki z zasadami) chce uciec z kochankiem. Teściowa lubi zaglądać do kieliszka i jej oszczędność zakrawa wręcz o pazerność. Inne panie również mają swoje tajemnice, choć może nie są to typowe sekrety wielkich dam. Po tragedii, która nawiedziła ich domostwo rozpoczyna się fala oskarżeń, wzajemnych podejrzeń, odkrywania grzechów drugich... Każda staje się podejrzaną, każda miała motyw... Jednocześnie panie rozpoczynają śledztwo, które ma ich doprowadzić do mordercy. Czy uda im się rozwikłać zagadkę? Przekonać się można tylko w jeden sposób, wybierając się na spektakl teatru MplusM.

Warto podkreśli, że tym razem Anna Szymczak wprowadziła także elementy wokalne w aranżacji muzycznej Michała Baranowskiego. Panie odkrywają przed widzami swoje dodatkowe zdolności artystyczne, wykonują przeboje z przed lat takie jak na przykład "Osiemnaście mieć lat to nie grzech" w wykonaniu miłośniczki kryminałów i zagadek, Catherine (w tej roli świetna i przekonująca Michalina Mazurek). Pojawia się również klasyk, czyli Kabaret Starszych Panów i utwór "S.O.S", zinterpretowany mocnym, przejmującym głosem Katarzyny Wojtaszak. Tym razem nasza pamiętna Lady Makbet nie tylko wzbudziła sympatię rolą, hipochondrycznej, starej panny, ciotki Augustine, ale także może zdziwić swoimi umiejętnościami wokalnymi. Całość zostaje dopełniona scenografią Pawła Krawczonka, która bardzo dobrze oddaje klimat lat sześćdziesiątych, zarówno w dekoracji sceny jak i rekwizytach oraz kostiumach bohaterek.

Jak zakończy się zatem domowe śledztwo? Kto okaże się winną? A może cała ta tragedia nie wydarzyła się naprawdę, może to tylko mistyfikacja? Aby się o tym dowiedzieć i razem z bohaterkami próbować rozwikłać tę zagadkę "kto zabił?" trzeba koniecznie wybrać się na przedstawienie Teatru MplusM "8 kobiet".

Karolina Walczak
dla Dzienika Teatralnego
8 czerwca 2013

Książka tygodnia

Ulisses
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
James Joyce

Trailer tygodnia