Każdy jest potencjalnym terrorystą

"Against" - reż. Nils Torpus - Teatr Polski im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy

W "Against", polsko-szwajcarskim projekcie teatralnym, reżyser Nils Torpus chce się wypowiedzieć przeciw systemowi inwigilacji UE. "Perwersja". Tego słowa Nils Torpus używa często, kiedy mówi o projekcie badawczym Indect. Od roku 2009 UE testuje ten inteligentny system nadzoru. Komputery mają automatycznie rozpoznawać, kiedy ktoś na obrazach zarejestrowanych przez kamery będzie się zachowywał anormalnie

To wszystko w celu profilaktycznego zwalczania przestępczości. Jednak jak dotąd nie udało się w ten sposób zapobiec żadnemu zamachowi. Zamiast tego każdego szufladkuje się jako potencjalnego terrorystę, mówi Torpus.

Dwujęzyczny projekt teatralny

Nad rozwojem systemu nadzoru pracują między innymi również trzy polskie uniwersytety. I mimo że Indect jest projektem UE, dotyczy również Szwajcarii: Jeżeli uda się przeforsować system na dłuższą metę, Szwajcaria będzie musiała dołączyć. W latach 80-tych na pierwszych stronach gazet znalazł się szwajcarski skandal z kartotekami, który już wówczas zachwiał zaufanie obywateli w państwo.

Teatralne opracowanie stanu rzeczy Pro Helvetia w Warszawie i Schlachthaus-Theater zaproponowały reżyserowi Torpusowi. Projekt jest koprodukcją z Teatrem Polskim z Bydgoszczy. Próby odbywały się w dwóch językach z udziałem tłumaczki, która tłumaczyła każde zdanie. Fajne było to, że mogłem zawsze w spokoju pomyśleć nad następnym zdaniem, mówi Torpus. Powstał zupełnie inny rytm, spokojniejszy, nie tak impulsywny. Szkoda było czasami tylko, że przez to nigdy nie dochodziło do kłótni.

Live-Hack na scenie

Wspólnie stworzono polsko-szwajcarski projekt teatralny Against - połączenie teatru dokumentalnego z tradycyjnym teatrem dramatycznym, jak sam opisuje to Torpus. Dokumentalne są tu wystąpienia Volkera Birka, wieloletniego członka Klubu Chaosu Komputerowego. Birk dokona na scenie Schlachthaus hakowania na żywo, to znaczy, że na miejscu włamie się do obcego systemu komputerowego.

Poza tym zespół ucieleśnia również narastające lęki przed atakami terrorystycznymi, zaostrzane przez politykę i przemysł. Inaczej niż w powieści George'a Orwella 1984 nie stoi za tym złe państwo, mówi Torpus. Sami pozwalamy na inwigilację, ona stopniowo wkrada się w nasze życie. Pikantnym szczegółem jest na przykład fakt, że Indect ma bezpośredni dostęp do danych osobowych z platform społecznościowych takich jak Facebook czy też lokalizuje komórki. Przez to, że dobrowolnie zostawiamy nasze odciski palców w postaci danych, sami ponosimy winę za rozwój państwa nadzoru. Nie chodzi zatem o to, żeby kogoś piętnować, tylko żeby obudzić swoją własną czujność.

Uwrażliwianie ludzi

O sobie też mówi, że go wyrwano jak z jakiegoś snu, po tym jak z połowiczną wiedzą zabrał się do tematu. Wiele zrozumiał w rozmowach ze specjalistą komputerowym Birkiem: Zawsze mam depresję kiedy rozmawiam z Birkiem. Wtedy zyskuję świadomość, jakie to wszystko jest niebezpieczne. Projekt ma również uczulić publiczność i dotrzeć do ludzi, którzy mają mało pojęcia o tej materii.

Przy czym chodzi na razie jedynie o banalne informacje. Jak na przykład o to, że technologia służąca państwu nadzoru już od dawna jest do dyspozycji. Akurat Niemcy są bardzo postępowe w sprawach systemów inwigilujących, tyle że sprzedają je dyktaturom, mówi Torpus. Chodzi zatem o pieniądze, nie o bezpieczeństwo. Pytanie brzmi, czy jesteśmy gotowi na rzecz demokracji zrezygnować z ochrony swojej własnej prywatności.

Lena Rittmeyer
Der Bund
4 czerwca 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...