Każdy miał kiedyś swojego piaskowego wilka

Rozmowa z Zuzanną Mukoid

Sztuka niesie wyraźny przekaz dla rodziców i opiekunów, by uznali odmienność postrzegania świata przez małego człowieka. Równocześnie jednak zwracamy się do dzieci, pokazując, że to działa w dwie strony. Dorośli też mają prawo wyrażać swoje emocje.
W Śląskim Teatrze Lalki i Aktora Ateneum w Katowicach trwają intensywne próby „Piaskowego Wilka" Åsy Lind. Polska prapremiera już 7 kwietnia.

Z reżyser Zuzanną Mukoid rozmawia kierownik literacki Renata Chudecka.

Renata Chudecka: Urokliwe, niezwykle zabawne i pełne fantazji przygody bohaterki Karusi i wymyślonego przez nią przyjaciela – Piaskowego Wilka, który w mądry, pozbawiony moralizatorstwa sposób pomaga dziewczynce odkrywać świat – adresowane są dzieci, ale po trosze też i do rodziców.

Zuzanna Mukoid: Tak, „Piaskowy Wilk" to pozycja zarówno dla dzieci jak i ich rodziców - czy w ogóle wszystkich dorosłych, którzy chcą zanurzyć się w krainę dziecięcej fantazji, przypomnieć sobie, jak intensywnie przeżywa się świat, jakie miewa problemy, radości i jakie pytania, gdy ma się kilka lat. Autorka książki - Åsa Lind wprowadza nas w swoisty mikrokosmos – przestrzeń Karusi, na którą składa się dom, jego okolica i nadmorska plaża. I to właśnie na plaży pewnego dnia dziewczynka odnajduje Piaskowego Wilka. Ta na wpół magiczna istota staje się odtąd najlepszym przyjacielem, dającym wskazówki do zrozumienia świata dorosłych, towarzyszem zabaw i powiernikiem sekretów. Zbiór opowiadań, niezależnych od siebie prostych historyjek, składa się na jeden piękny obraz dzieciństwa, w gruncie rzeczy uniwersalny, bo przecież „każdy miał kiedyś swojego piaskowego wilka". Sprawy Karusi są w cudowny sposób zwyczajne a komentarze Piaskowego Wilka głęboko filozoficzne.

Piaskowy Wilk „chodził" chyba za Tobą już od dłuższego czasu, bo odrzuciłaś inne propozycje tematów; zdecydowanie chciałaś zrealizować właśnie ten tytuł. Nie tylko go reżyserujesz, ale jesteś też autorką adaptacji. Jakiego dokonałaś wyboru i co było dla Ciebie w pracy nad koncepcją scenariusza najważniejsze?

- Myśl o napisaniu adaptacji pojawiła się już przy pierwszym kontakcie z książką sześć lat temu, gdy „Piaskowy Wilk" był nowością wydawniczą. Byłam wtedy na drugim roku studiów i szukałam materiału do realizacji przedstawienia dla małych dzieci. Próba przełożenia krótkich historii na język teatralny, a przede wszystkim zbudowania dramaturgii, nie powiodła się wówczas. Niezwykły nastrój książki wciąż jednak pozostawał w mojej pamięci. Natomiast wyjątkową trafność przesłania odkryłam, gdy zostałam mamą. Przy drugim podejściu byłam już pewna, które z wielu zagadnień poruszanych przez autorkę stanie się tematem scenariusza. Wybrałam te opowiadania, które mówiły o relacji Karusi z jej rodzicami. Dziewczynka nie rozumie częstych sprzeczności w komunikatach rodziców, gubi się we własnych emocjach. Ponieważ jest dzieckiem, nie potrafi spojrzeć na różne sytuacje z perspektywy innych osób. Problem jest powszechny i aktualnie szczególnie dla mnie ważny.
Na ratunek rodzinie, o której mowa w spektaklu, przybywa dzikie zwierzę nie do końca wiadomego pochodzenia. Można domniemywać, że Piaskowy Wilk jest wytworem bujnej wyobraźni głównej bohaterki. Nie wydaje się jednak koniecznym dociekać skąd się wziął, istotne jest to, jaki ma wpływ na myślenie Karusi. Każde, nawet drobne nieporozumienie, do którego dojdzie w domu, determinuje jego pojawienie się, a przygody z nim przeżywane skutkują, często w nieoczywisty sposób, rozwiązaniem problemu. Dziewczynka zaczyna więcej rozumieć, uczy się komunikować swoje potrzeby i modyfikuje swoje zachowania.
Na adaptację składa się dziewięć z czterdziestu pięciu opowiadań zamkniętych w przebiegu jednego dnia z życia dziewczynki i jej rodziców. Ostateczną wymowę scenariusza można zawrzeć w refleksji, iż chęć porozumienia stanowi podstawę każdego współistnienia. Chociaż dorosły z racji większej samoświadomości często steruje relacją, dziecko również powinno uczyć się brania odpowiedzialności za swoje słowa i czyny. Bez wątpienia sztuka niesie przede wszystkim wyraźny przekaz dla rodziców i opiekunów, by uznali odmienność postrzegania świata przez małego człowieka. Równocześnie jednak zwracamy się do dzieci, pokazując, że to działa w dwie strony - rodzice inaczej widzą te same rzeczy. Dorośli również mają prawo wyrażać swoje emocje i mieć swoje, inne od dziecięcych pragnienia i problemy.

Spektakl będzie się rozgrywał na kilku płaszczyznach, łącząc lalki, żywy plan i projekcje multimedialne. Korzystanie z tych ostatnich ma wśród twórców i widzów tylu zwolenników co wrogów, a przecież środki teatralne i filmowe przenikają się, odkąd powstało kino (choć nie zawsze było i jest to twórcze współistnienie).
Jaka będzie funkcja projekcji w „Piaskowym Wilku"? Czy poza dopełnieniem przestrzeni i budowaniem nastroju będą współtworzyć sytuacje sceniczne, relacje między postaciami?

- Po raz pierwszy zdecydowałam się na użycie projekcji; jestem z tych ostrożnych, jeśli chodzi o stosowanie tego środka wyrazu. W „Piaskowym Wilku" będą jednak pełniły kilka niezwykle ważnych funkcji i mam pełne przekonanie o zasadności ich użycia. Pierwsza to czysto estetyczne pogłębienie przestrzeni – malarsko przedstawione niebo na horyzoncie, ze zmieniającą się pogodą, doda oddechu niewielkiej scenie, na której grany będzie spektakl. Owe zmiany pogodowe będą zależne od nastrojów głównej bohaterki, zyskamy więc dodatkowy wgląd w jej sferę wewnętrznego przeżywania. Czysto praktycznie - pojawiająca się projekcja pozwoli nam również na podkreślenie zmiany miejsca akcji. Ponieważ cały czas znajdujemy się w otoczeniu piaskowych wydm i jedynie wjeżdżająca i wyjeżdżająca konstrukcja symbolizująca dom Karusi sugeruje, gdzie aktualnie się znajdujemy, projekcja znacząco ułatwi zrozumienie tych zmian. W przedstawieniu pojawiają się również sceny kąpieli w morzu oraz wędrówki głównych bohaterów do wnętrza ziarenka piasku. Jako że mamy tu do czynienia z kolejną płaszczyzną rzeczywistości – przyrodą, kosmosem – przywołujemy przypisany do niej język. Zwyczajność, proza życia reprezentowana jest przez aktorów w żywym planie, o świecie wyobrażeń, fantazji dziecka opowiadają wszelkiego rodzaju formy plastyczne; i wreszcie szeroko pojętą naturę pokazujemy właśnie w projekcjach.

Dziękuję za rozmowę i z niecierpliwością czekam na premierę.
___

Zuzanna Mukoid – absolwentka Reżyserii Teatru Lalek na Wydziale Zamiejscowym PWST im. L. Solskiego we Wrocławiu oraz Pedagogiki - Edukacji Artystycznej w Dolnośląskiej Szkole Wyższej. Reżyseruje spektakle dla dzieci i dorosłych. Wśród tych pierwszych są m.in. przygotowane jeszcze w Teatrze PWST: „Kwestia olbrzyma" wg Dorina, „Ziewająca królewna" na motywach opowiadania Cout, „Gęś, śmierć i..." na podstawie Erlbrucha, „Nie-śpi-dźwiadek" wg Guśniowskiej oraz „Alicja w krainie snów" Carrolla w Teatrze TAK i autorska sztuka „Władysław i Annabella, historia pewnego misia i lalki" w Teatrze Lalki i Aktora w Wałbrzychu. Dla widzów dorosłych zrealizowała „CLANGE" na podstawie „Pokojówek" Geneta (Teatr PWST), „UBU" wg Jarry'ego (Teatro da Carrara), „Szmaty" Durnienkowa (Ad Spectatores), a także słuchowiska w Radiu Wrocław: „Arkę Noego" Kopki i cykl pt. „Historia na 6!".

Renata Chudecka
Śląski Teatr Ateneum
29 marca 2018
Portrety
Zuzanna Mukoid

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia