Kilianowe konteksty

"Krzesiwo" - reż. Jarosław Kilian - Teatr Lalka w Warszawie

Warszawski Teatr Lalka ma swoją historię związaną z artystyczną rodziną Kilianów, o czym koniecznie trzeba tu wspomnieć, ponieważ ma to znaczenie dla dzisiejszego wizerunku tej sceny przeznaczonej dla dzieci.

Dyrektorem teatru jest obecnie Jarosław Kilian, syn zmarłego latem tego roku Adama Kiliana, scenografa, grafika, plastyka, lalkarza, wielkiego artysty i wspaniałego człowieka, żołnierza Armii Andersa, lwowiaka rozmiłowanego w polskości i czerpiącego twórcze inspiracje z polskiego folkloru. Dorobek artystyczny Adama Kiliana pięknie wzbogaca nasze narodowe dziedzictwo kulturowe. Z Teatrem Lalka Adam Kilian związany był przez kilkadziesiąt lat, najpierw jako dyrektor i scenograf, potem scenograf, kierownik plastyczny i konsultant plastyczny.

Wcześniej dyrektorem teatru była matka Adama Kiliana, czyli babcia obecnego dyrektora tej sceny, Janina Kilian-Stanisławska, historyk i krytyk sztuki, pisarka, ilustratorka, reżyser. To ona wszczepiła swemu synowi zainteresowanie sztuką ludową. I to ona założyła ten teatr w 1945 roku w Samarkandzie, dokąd rodzina Kilianów została ze Lwowa deportowana przez Sowietów wiosną 1940 roku. I właśnie tam, na "nieludzkiej ziemi", w ramach tego domowego teatru tworzyła dzieciom przedstawienia, wprowadzając je w kolorowy świat bajek, inny od szarości, zimna i głodu, których maluchy doświadczały tam na co dzień. Janina Kilian-Stanisławska nazwała ten domowy teatr lalek "Niebieskie Migdały". Po powrocie do Polski teatr przyjął nazwę Teatr Lalka.

Tak więc obecny dyrektor Jarosław Kilian jest już przedstawicielem trzeciego pokolenia związanego z tą sceną. Na otwarcie teatru pod nową dyrekcją pokazano premierę "Krzesiwa" według bajki Hansa Christiana Andersena, w reżyserii Jarosława Kiliana. To baśń o powracającym z wojny dzielnym i ubogim żołnierzu, który ze świata realistycznego wchodzi w świat bajki, gdzie wszystko zdarzyć się może.

Dobre, wartościowe przedstawienie Jarosława Kiliana z muzyką Grzegorza Turnaua zrealizowane jest w formie śpiewogry w konwencji teatru lalkowego. Dzieci wsłuchują się i wczuwają w postaci bohaterów i ich przygody. Spektakl adresowany jest do widowni dziecięcej już od lat 4. I ta najmłodsza publiczność teatralna nie ma żadnego problemu z odbiorem przedstawienia. Spektakl atrakcyjny wizualnie, czytelny w obrazie i komunikatywny w treści prezentuje podstawowe wartości z wyraźnym rozróżnieniem dobra od zła i podkreśleniem, że dzięki wytrwałości, pracy i odwadze można realizować swoje marzenia i osiągnąć zamierzony cel.

Wykorzystany w scenografii pomysł inspirowany oryginalnymi wycinankami autorstwa Andersena dodaje specjalnego klimatu spektaklowi, tworząc jak gdyby klamrę kompozycyjną, w którą została ujęta opowieść. Marionetki zaś, będące dziełem Jarosława Kiliana, są tak skonstruowane, że oddają charaktery postaci i ich intencje. Są tu stwory w postaci wielkich psów, które bawią i rozśmieszają dzieci. Są prześmieszne postaci plotkarek, króla, królowej, barwnej społeczności miejscowej itd., itd. Dodając świetną animację aktorów lalkami, wszystko to sprawia, że dzieci chętnie włączają się w to, co widzą na scenie. A znakomita warstwa muzyczna spektaklu nadaje rytm, dynamikę i współbuduje dramaturgię całości. Wybór tego właśnie tytułu wpisuje się w tzw. Kilianowe konteksty. Otóż w roku 1955 Adam Kilian, ojciec obecnego dyrektora, wespół z inscenizatorem Janem Wilkowskim wystawili właśnie w Teatrze Lalka "Krzesiwo". Marionetki były dziełem Zofii Stanisławskiej-Howurkowej, która była siostrą babci Jarosława Kiliana. Rolę zaś dziewczynki z kwiatami grała wówczas mama reżysera dzisiejszego spektaklu. Można zatem powiedzieć, że obecna inscenizacja "Krzesiwa" Jarosława Kiliana jest swego rodzaju hołdem złożonym ojcu, artystycznej rodzinie i zarazem podróżą w świat własnego dzieciństwa. Ale ten spektakl można też odebrać jako pewien pozytywny sygnał wskazujący, w jakim kierunku ta scena będzie podążać. A to jest niezwykle ważne, wszak obserwujemy dziś proces ideologizowania dzieci, nawet tych najmłodszych, już na etapie przedszkola. Nierzadko realizowane są bowiem przedstawienia z tzw. wkładką genderową.

Temida Stankiewicz-Podhorecka
Nasz Dziennik online
28 listopada 2016

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...