Kilka pytań do Artura Pałygi

XII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje

Rozmowa z Arturem Pałyga, autorem sztuki "Ostatni taki ojciec".

ANNA HAZUKA: "Ostatni taki ojciec" - i jako dramat i jako spektakl jest dość szeroko dyskutowany. Było i jest o nim głośno. Narosło wokół niego sporo kontrowersji - dlaczego tak się stało, z punktu widzenia autora tekstu?

ARTUR PAŁYGA: Kontrowersje są dwojakiego rodzaju. Pierwszy zarzut dotyczy tego, że jest to spektakl na modny temat i w związku z tym pojawiło się pytanie, czy teatr może uprawiać publicystykę. Zbiegło się to bowiem w czasie z dyskusją na łamach Gazety Wyborczej dotyczącej ojcostwa. Nie traktowałem tych zarzutów poważnie, bo nie wpisuję się w żadną modną społeczną polemikę. Myślę, że jest raczej tak, że wisi coś w powietrzu i wiatr to coś podrzucił i mnie i Gazecie Wyborczej. Zresztą nie tylko mnie, bo przecież powstało więcej tekstów na ten temat - chociażby dramat Szymona Bogacza. Druga kontrowersja związana jest z głosem Grzegorza Kondrasiuka (publicysta, krytyk teatralny, teatrolog - przyp.red.), który reprezentuje nieodosobnione stanowisko, że przedstawiona w spektaklu rodzina jest patologiczna, z czym ja się kompletnie nie zgadzam. Tytułowy ojciec nie jest ojcem, który bije czy molestuje. W tamtych czasach był zupełnie normalnym ojcem. Teraz oczywiście jest inaczej, bo zmienił się model rodziny i obecnie - nawet jak taki ojciec się pojawia to mówi się, że jest to margines. Uczestniczymy w przejściu, między epoką ojca, która się zamknęła a jakimś niedookreślonym bliżej czasem (być może czasem tatusiów), który się powoli rodzi. Jesteśmy w pewnym zawieszeniu. I absolutnie nie tęsknię za tamtym modelem ojcostwa, co mi się bardzo często zarzuca. Ja po prostu stwierdzam fakt, że ten model się wyczerpał. Chciałem tylko ukazać świat, który odchodzi.

ANNA HAZUKA: A jak wyglądała współpraca z reżyserem? Jaki jest Łukasz Witt - Michałowski?

ARTUR PAŁYGA: Osobiście bardzo sobie cenię Łukasza i jest to ważna postać w moim twórczym życiu. Pracowaliśmy już wcześniej razem i wiem, że z jednej strony Łukasz jako reżyser jest niezwykle silny a z drugiej bardzo uważny. Mam wrażenie, że do mojego tekstu podszedł z ogromnym szacunkiem. To nie było tak, że wziął tekst i przerobił go według własnej wizji. Wczytał się w ten tekst, a jednocześnie sprawił, że spektakl jest bardzo przesiąknięty jego teatrem. Taki jest Łukasz - uważnie się wsłuchuje i wyciąga z tego, to, co najlepsze. I ma w sobie ogromną pasję, co w połączeniu z warsztatowymi umiejętnościami jest prawdziwym majstersztykiem.

ANNA HAZUKA: A jakie emocje towarzyszą udziałowi spektaklu w katowickich "Interpretacjach"? "Ostatni taki ojciec" zdobył już uznanie i wygrał najważniejszy chyba konkurs - XV Ogólnopolski Konkurs Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na Wystawienie Sztuki Współczesnej.

ARTUR PAŁYGA: Trudno nazwać te emocje.

ANNA HAZUKA: Odcinanie kuponów od i tak już uznanego spektaklu?

ARUR PAŁYGA: Nie, absolutnie nie. Kiedy zobaczyłem próbę generalną "Ostatniego takiego ojca", to się przeraziłem. Wróciły demony i obawy sprzed lat. Teraz zatem, kiedy spektakl jest po raz pierwszy tak blisko Bielska, to mam wrażenie, że buda cyrkowa z demonami zajeżdża prawie przed mój dom. Jest to zatem z jednej strony źródło niepokojów, ale z drugiej wiąże się to też z radością. Tym bardziej, że spektakle do tego festiwalu były wybierane przez Jacka Sieradzkiego i Łukasza Drewniaka - ludzi, których bardzo cenię. Także udział w festiwalu jest na pewno wyróżnieniem.

ANNA HAZUKA: A wiadomość o udziale w festiwalu nie była zaskoczeniem?

ARTUR PAYGA: Przyjąłem tę wiadomość dość spokojnie. Byłem wtedy w trakcie intensywnej pracy nad "Otellem" i równocześnie toczyły się rozmowy nad adaptacja "Margot" Witkowskiego dla Kompanii Teatr. Także informację o tym, ze "Ostatni taki ojciec" jedzie na "Interpretacje" przyjąłem w biegu, ale bardzo pozytywnie. Tylko wieczorem musiałem zająć się już czymś zupełnie innym. Dużo się ostatnio dzieje w moim życiu.

Rozmawiała Anna Hazuka
Studencki Informator Teatralny - Gazeta Festiwalowa
20 marca 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...