Kim jest chuligan?

"Spowiedź chuligana. Jesienin" - reż. Krzysztof Jasiński - Teatr Polonia w Warszawie

Teatr STU zaprezentował powtórną premierę monodramu Andrzeja Grabowskiego wystawionego po raz pierwszy w 1992 roku. Obecna wersja „Spowiedzi chuligana", nad którą aktor pracował wraz z reżyserem Krzysztofem Jasińskim, to nowe spojrzenie na poetycką biografię Sergiusza Jesienina i życie artysty.

Od pierwszej do ostatniej minuty spektaklu zwraca uwagę dwutorowość przedstawienia. Jedna jego część rozgrywa się na urządzonej wyjątkowo ascetycznie scenie, druga zaś jest projekcją filmową, z jednej strony prezentującą nastrojowe, przeważnie nocne pejzaże i portrety kobiet korespondujące z poezją Jesienina i jego biografią, z drugiej zaś będącej zapisem wykonania wierszy rosyjskiego poety przez polskiego aktora sprzed 25 lat.

Na scenie ilość sprzętów jest ograniczona do zaledwie kilku przedmiotów. Dominuje biurko, a na nim niewielki świecznik, księga z wierszami, reprodukcjami kobiecych portretów, pejzażami, butelka wódki i szklaneczka, z boku stoi gitara. Ten minimalizm sprawia, że najważniejszym atrybutem staje się sam aktor – poeta. Opowiada swoją historię z dystansem towarzyszącym człowiekowi, który przeżył już w życiu wszystko. Ale obok szyderstwa z własnego losu, humoru i dowcipu dostrzeganego w awanturniczym życiu, miłości, pięknie poezji i urodzie świata wypowiadanym strofami wierszy i słowami pieśni, przewija się tu głęboka frustracja człowieka odartego ze złudzeń, który wie, że marzenia młodości to ułuda nie pozostawiająca po sobie nic poza zawodem i tęsknotą.

Chylę czoło przed finezją z jaką duet Grabowski – Jasiński ujął istotę twórczości rosyjskiego poety. Głęboka i pełna gorzkiego smutku diagnoza ludzkiej egzystencji, w interpretacji Andrzeja Grabowskiego, nieco paradoksalnie zostaje złagodzona czarnym humorem przebijającym z komentarzy i wspomnień Jesienina, wspaniałą ścieżką dźwiękową (Janusz Grzywacz) wprowadzającą pełen ciepła nastrój doskonale współgrający z przygaszonymi światłami nocnych wspomnień poety i nocnymi pejzażami wyświetlanymi na ekranach umieszczonych nad sceną.

Nowa odsłona „Spowiedzi chuligana" to ciągłe zderzenie przeciwieństw: radości i dynamizmu życia, pięknych kobiet, miłości z poczuciem wyczerpania, snem, czarną postacią – strachem bezsennych nocy. To także zaskakujące i przenikające się dwie biografie: rosyjskiego poety przełomu XIX i XX wieku, który odszedł ze świata mając zaledwie 30 lat i dojrzałego artysty kolejnego przełomu wieków, który przekroczył już granice wieku dojrzałego. Z tego zestawienia aktorowi i reżyserowi udało się wydobyć niepowtarzalną jakość. W około sześćdziesięciu minutach widowiska żywy Andrzej Grabowski ucharakteryzowany na starca, który dorobek życia i uniesienia młodości ma już za sobą, wraca do czasów własnych artystycznych dokonań. I nawet w tych krótkich migawkach, z których zmontowana jest filmowa prezentacja artysty, widzimy człowieka w sile wieku, pełnego energii, potrafiącego gestem i słowem wyrażać całą gamę uczuć. Te dwie postaci to całkiem inni ludzie. Mają odmienny zakres doświadczeń, reprezentują inny etap życia, mentalność, odmienne oczekiwania wobec życia i inny wektor spojrzenia na nie. Niemniej jednak patrząc na grę aktora, nie mogłam pozbyć się wrażenia, że jest to spojrzenie człowieka spełnionego i życiowo i artystycznie. Jak sam stwierdza chuligana – tak, ale przystojnego i poetę, co w sumie rzeczywiście wiele tłumaczy. Dlatego w jego ustach słowa („przecież nie popełnię samobójstwa") odnoszące się bezpośrednio do dwuznacznych okoliczności rzekomo samobójczej śmierci poety nabierają specyficznego znaczenia. Podobnie jak fakt, że o swoim losie Andrzej Grabowski opowiada słowami Jesienina. Jeśli jednak przyjrzymy się odczytaniu jego kreacji przez biografię poety, w którego się wciela, to interpretacja ludzkiego losu staje się bardziej skomplikowana. Jesienin to nie starzec z dystansem oceniający własne życie i dorobek. To młody człowiek pełen wewnętrznej energii, ciągle w ruchu, ciągle poszukujący nowych doznań i wrażeń, któremu w ciągu 30 lat życia udało się zmieścić i osiągnąć to, na co innym nie starcza życia. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jest to także człowiek pełen tragizmu, zagubiony, niespełniony artystyczny duch.

Na zakończenie raz jeszcze podkreślam niesamowite wyczucie z jakim Krzysztof Jasiński wraz z Andrzejem Grabowskim zmontowali zaprezentowaną publiczności odświeżoną wersję „Spowiedzi chuligana". Doskonałe wyczucie emocji, dobór tekstów poetyckich, oprawa muzyczna i oczywiście aktorski kunszt sprawiają, że udział w tym widowisku to niesamowite przeżycie emocjonalne i artystyczne.

Iwona Pięta
Dziennik Teatralny Kraków
3 kwietnia 2017

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...