Klątwa na pustyni

4. Międzynarodowy Festiwal Teatralny DIALOG-WROCŁAW

"Oresteja", którą Jan Klata zrealizował w krakowskim Starym Teatrze, to studium tragedii ludzi zamkniętych w błędnym kole śmierci. Antyczna historia klątwy stała się wielowarstwową opowieścią o boskich wyrokach

Klata bombarduje widza obrazami, których nie sposób zapomnieć. Działa na emocje, nie moralizuje. Jego "Oresteja" to nie tylko opowieść o niezrozumiałych wyrokach bogów czy rozdarciu pomiędzy zemstą i miłością.

Reżyser akcję tragedii Ajschylosa okroił do kolejnych mordów, które wywołuje fatum ciążące nad rodem Agamemnona. Każdy z bohaterów obciążony jest jakąś zbrodnią z przeszłości, która nie pozwala mu żyć, dopóki nie pomści ofiary. Wszyscy są świadomi konsekwencji, jakie niesie kolejny mord, a jednak zły los spełnia się prędzej czy później. Klata konsekwentnie prowadzi ten tragiczny wątek, a mieszając konwencje, nadaje antycznemu dziełu rysy współczesnego traktatu o popkulturze. 

Każda scena tego szokującego, brutalnego spektaklu mogłaby być osobną etiudą. Abstrakcyjna forma nie zaburza linearności opowieści. Bohaterom, którzy wyłaniają się z dymu, towarzyszy pięcioosobowy chór, a wysypana żwirem scena przypomina odrealnioną pustynię.

Klata nie epatuje przemocą: krew widzimy jedynie na rękach i ubraniach sprawców, śmierć pozostaje poza zasięgiem naszego wzroku. Zresztą nie ona jest tu najważniejsza - liczą się motywacje bohaterów. Tych jednak nie poznajemy: reżyser wszystko pozostawia wyrokom boskim.

Druga część "Orestei" zrealizowana jest w konwencji telewizyjnego show. Narcystyczny Apollo jest inkarnacją Robbie\'ego Williamsa, Atena jest obsypaną brokatem lalunią, a Erynie to roznegliżowane dziewczęta, które opalają się pod niewidzialnym słońcem. 

Klata z wyczuciem balansuje na granicy groteski i dramatyzmu. Klitajmestra (Anna Dymna), drżąca po zabiciu Agamemnona, zapala cienkiego papierosa, zaś jej syn Orestes zaczytuje się w kultowym komiksie "The Punisher". Wizji Klaty siły rażenia dodaje gra aktorska i psychodeliczna, ogłuszająca oprawa muzyczna. Ważne są także szczegóły: pasek Dolce&Gabbana połyskujący na biodrach Apolla (Błażej Peszek) czy kołysanie biodrami w popowym rytmie, które zachwyca Orestesa (w tej roli przejmujący Piotr Głowacki). Brawa należą się także Mirkowi Kaczmarkowi za wymowne kostiumy i Maćkowi Prusakowi za opracowanie ruchu scenicznego chóru. 

Ajschylos "Oresteja", reżyseria Jan Klata; Narodowy Stary Teatr w Krakowie

Katarzyna Kamińska
Gazeta Wyborcza Wrocław
15 października 2007

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia