Kochajcie operetkę, kochajcie Krynicę

48. Festiwal im. Jana Kiepury

"Ona: piękny głos i takaż aparycja, szeroki repertuar i uwielbienie publiczności. On: tenor o zabarwieniu barytonowym, urodzony aktor, na wieki wieków amant". Tymi słowami redaktor Jacek Chodorowski, współprowadzący obok Bogusława Nowaka w środę, 13 sierpnia, koncert "Operetka moja miłość" 48. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju przedstawił gwiazdy wieczoru. Ona, to Krystyna Tyburowska, a on to Jan Wilga.

Ci sceniczni wieloletni partnerzy, gwiazdy operetki sprzed lat, ulubieńcy publiczności, wielokrotni bywalcy festiwalu w Krynicy zabrali publiczność w wielką sentymentalną podróż do krainy miłości, krainy operetki. Artystom towarzyszyła Salonowa Orkiestra Camerata Wiesława Murzańskiego.

Gwiazdy zaprosiły do udziału w koncercie dwoje młodych artystów, na których zdaniem Jana Wilgi warto zwrócić uwagę. Ewelina Szybilska i Przemysław Borys (który w południe,

w muszli koncertowej na hejnał kiepurowski wykonał "Brunetki, blondynki"), obydwoje już docenieni w licznych konkursach stoją u progu kariery. - To młodzi śpiewacy, o których będzie głośno. Warto zapamiętać te nazwiska - tłumaczył Jan Wilga słuchaczom zgromadzonym w Domu Festiwalowym.

Publiczność była niezwykle zadowolona, bo na koncert złożyły się utwory bardzo znane i lubiane. Słowem ponad trzy godziny hitów, przerywanych licznymi brawami. To nic, że kompozycje, które zabrzmiały na koncercie były już wcześniej wykonywane kilkakrotnie, jak chociaż kuplety Barinaky'a z "Barona cygańskiego" Straussa. To nic, bo hity zawsze sprawiają publiczności przyjemność, zwłaszcza gdy są prezentowane w różnych wykonaniach.

Zabrzmiały m.in. Kalmana z "Księżniczki czardasza": duety "Jakże mam ci wytłumaczyć" i "Tłumy fraków" oraz "Czardasz Silvy"; z "Hrabiny Maricy" słynne "Graj cyganie", "Ach, jedź do Varasdin"; z "Wesołej wdówki" Lehara: "Pieśń i Wili", "Usta milczą dusza śpiewa". Nie zabrakło też popularnych piosenek np. z musicalu "Evita" Webbera, czy z filmu "Hrabina z Hongkongu" Chaplina, a także "Time to say goodbye" Satoriego. Koncert zakończyło wspólne odśpiewanie "Co się dzieje oszaleję" z "Księżniczki czardasza" Kalmana.

Był to prawdziwy wieczór sentymentalny, wieczór wspomnień. Bo warto zwrócić uwagę, że Jan Wilga, dokładnie 40 lat temu zadebiutował na krynickim festiwalu. Gwiazdy koncertu postanowiły także przypomnieć Iwonę Borowicką, wielką śpiewaczkę krakowskiej operetki, artystkę, której 30. rocznica śmierci mija właśnie w sierpniu tego roku. Został wyświetlony film z gwiazdą, zrobiony przez Bogusława Kaczyńskiego.

- Kochajcie artystów, kochajcie operetkę, kochajcie Krynicę - tymi słowami Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej zakończył wieczór. Publiczność nie chciała jednak wypuścić artystów ze sceny. Były ogromne brawa i oczywiście bis.

Trzech tenorów na jednym spotkaniu? To jest możliwe. Udowodnił to wczorajszy poranny Klub Festiwalowy (13.08.). Tomasz Kuk, Adam Sobierajski i Adam Zdunikowski przerzucali się dowcipami w rozmowie z Elżbietą Gładysz. I co się okazało? M.in., że Adam Sobierajski miał być piłkarzem, Tomasz Kuk grał w siatkówkę i prawie ukończył studia politechniczne. Ale jak wiadomo prawie robi różnicę. Adam Zdunikowski przyznał się natomiast, że chciałby być dyrektorem, bo nie wyobraża sobie by do 67. roku życia mógł śpiewać partie amantów. "Zresztą śpiewać będę mógł. Tylko kto tego będzie chciał słuchać" - mówił. Spotkanie wypełniła też muzyka. Największe brawa artyści zebrali za wspólne odśpiewanie "O sole mio" przy akompaniamencie Kristiny Kutnik.

Kolejna prezentacja multimedialna cieszyła się sporym zainteresowaniem publiczności. Tym razem na ekranie pokazana została "Loteria na mężów", operetka Karola Szymanowskiego. Inscenizacja przygotowana przez Operę Krakowską, była jej światową prapremierą. Do naszych czasów zachowała się partytura oraz teksty śpiewane, podpisane pod nutami. Niestety tekst, który łączył partie muzyczne zaginął. Stworzenia go dla potrzeb krakowskiej realizacji podjął się Wojciech Graniczewski, wymyślając akcję całości tak sprytnie, by wpleść w nią ocalałe partie oryginalnego libretta. Całość wyreżyserował Józef Opalski.

Przed nami szósty dzień festiwalu (14.08.), wypełniony po brzegi atrakcjami.

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
Materiał Teatru
16 sierpnia 2014

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia