Kolor we mgle

17. Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego i Festiwal Sztuki Tanecznej

"Na początku swojego życia wszyscy jesteśmy jednakowo bezradni, bezbronni wobec otaczającego nas świata... Nasze czyny. Gesty, ruchy są szczere. System wartości to konkretny podział na czerń i biel, pośrodku nie ma nic. Nikt z nas nie zna zasad gry, w którą poprzez narodziny zostaliśmy wplątani (...) świat i tak pędzi naprzód."

Spektakl „Colorblind” w ramach tanecznego mostu z Ireland Dance Company przenosi nas w przestrzeń, gdzie wręcz namacalnie odczuwamy metaforę ludzkiego życia. Z mroku sceny wydobywał się głos wprowadzający nas w ideę spektaklu- wrzucenie jednostki w wir świata i jej zmagania z własnym byciem. Towarzyszyła temu nieznana, nawet samemu narratorowi urokliwa francuska piosenka, nadająca całej przedmowie lekkiego charakteru. Nasze zagubienie staje się oczywistym spostrzeżeniem. Reflektory powoli rozświetlające scenę ukazują kłęby dymu, a co w nim ledwo dostrzegalne poruszające się nogi. Snop światła po prawej stronie wyróżnia postać tancerki trzymającej w pionowej pozycji w górze nogi, powoli wykonujące kroki w powietrzu. Po chwili obserwowaliśmy jak na pokrytej białym pyłem scenie wykonuje serię miękkich, kolistych ruchów całego ciała, poddając się jednocześnie magnetycznej sile podłogi, która przyciągała każdy ruch. Widać w tym tańcu melancholię i niemożliwość oderwania się od przestrzeni. Tancerka zmagała się z nawierzchnią, a rozproszona, zamglona przestrzeń powyżej potęgowała tylko wymowę sceny ukazującej uzależnienie człowieka od materii, co zyskuje wymiar tragiczny, bo tylko takie zasady otrzymujemy w momencie narodzin. Ze spektaklu wyłania się wizja jednostki wrzuconej w świat, samotnej, poddanej nieprzewidywalnemu fatalizmowi losu, a z drugiej strony wchodzi w relacje z innymi ludźmi. Związki te mają charakter wielowymiarowy, czemu odpowiada wielość zaprezentowanych sekwencji tanecznych.

Nawiązujemy kontakty, bo szukamy współuzależnienia, pragniemy wpływać na innych gdyż sami nie panujemy nad życiem. Wszystko to znalazło odzwierciedlenie w serii dynamicznych podnoszeń i przyciągań w scenie zbiorowej. Tancerze splatając swe ciała w rozmaitych pozycjach i konfiguracjach oddawali tym samym pełną gamę interakcji możliwych do zaistnienia. Rytm przyciągań i odpychań, upadków i skoków, szerokich i zamkniętych ruchów, bliskości i dystansu między tancerzami- rozpięcie między tymi elementami wyraża dynamikę życia i wyznacza rytm spektaklu.

Ostatnia sekwencja prezentowała przede wszystkim duet damsko-męski, w którym tancerka bezwładnie poddawała się ruchom partnera- była podnoszona, ciągnięta za włosy przez przestrzeń sceny. Twarz i ciało pobrudzone czarnym pyłem, znajdującym się w prawym przednim rogu sceny symbolicznie podkreśla jej utratę dynamiki. Tancerz nieustannie próbuje przywrócić ją do życia. Tłem dla tego była dwójka tancerzy zawieszonych w górnej przestrzeni sceny na uprzężach. Po raz pierwszy na scenie pojawia się kolor- różnobarwne wstążki przypięte do uprzęży, oplatających nieruchome ciała zwisających postaci. Próba reanimacji postaci na scenie nie powiodła się- dołączyła do tancerzy zawieszonych przy suficie. Scena rozświetla się intensywnym, żółtym światłem. Obcujemy z momentem szczególnym, mającym wiele wspólnego aktem przejścia w inną stronę rzeczywistości. Kolor przynależy właśnie do tej sfery- w normalnym trybie życia jesteśmy „ślepi na kolor”. Uchylona kurtyna pozostawiona na końcu spektaklu sygnalizuje zagadkę kryjącą się w naszych doświadczeniach świata: „W momencie, gdy zorientujesz się, że nawet Ty dotychczas byłeś ślepy na otaczającą się rzeczywistość, świat i tak pędzi naprzód.”

Taneczny Most–Iceland Dance Company (Islandia) & Śląski Teatr Tańca (Polska)

Anna Duda
Fabryka Tańca - Gazeta Festiwalowa
1 lipca 2010

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia