Kołtuneria krakowsko-nowohucka

\'Moralności Pani Dulskiej, czyli.." - reż.: Bartosz Szydłowski - Łaźnia Nowa - Kraków

- Nowa Huta obrazuje tęsknotę za całkowitym przeciwieństwem tego, co Dulskie. Jest wyidealizowanym obrazem, oddechem, powrotem do prostych relacji" - mówi reżyser Bartosz Szydłowski. Dziś i jutro w Łaźni Nowej odbędzie się premiera jego \'Moralności Pani Dulskiej, czyli w poszukiwaniu zaginionego czakramu\'.

Tomasz Handzlik: - Czy temat kołtunerii i dulszczyzny jest jeszcze dziś aktualny?

Bartosz Szydłowski*: Nawet bardziej niż na początku XX wieku! Tyle że dziś przyzwyczailiśmy się do bezpiecznego nazywania tego, co jest kołtuństwem. Oglądamy inscenizacje sztuki Gabrieli Zapolskiej z pobłażliwym uśmiechem. Wprowadzając mój spektakl w realia krakowskie, chciałem powiedzieć o kołtunie, który jest blisko mojej własnej skóry. Kołtunie naszej artystycznej cyganerii. Światka, który powoduje, że coraz trudniej jest nam odnaleźć swój własny głos. Stajemy się konformistyczni, godzimy się na rodzaj wewnętrznego lenistwa, które opiera się na wytartych opiniach i plotkach środowiskowych. W ten sposób każdy z nas gubi klucz do samego siebie.

Uosobieniem tych wad jest u Ciebie jednak Zbyszek, a nie tytułowa pani Dulska.

- Rezygnuję z intrygi dramatu i koncentruję się na paranoicznym świecie Zbyszka, który jest rozpięty pomiędzy dwoma uczuciami: własnej mocy: "jaki ja zdolny, jaki utalentowany", a równocześnie lękiem, że nie podoła i sam stanie się kołtunem. Zbyszko jest ulepiony z artystowskich klisz, konwencji, trendów. Jest nienasycony, ale brak mu wiary. Wciąga w wir swoich ambicji, własnych niedoskonałości wszystkich dookoła. Sam staje się statuetką del kołtuno.

Zbyszka zagra profesjonalny aktor, ale będą w Twoim spektaklu także naturszczycy.

- Jeden. Rolę Tadrachowej zagra Ryszard Słabczyński, mieszkaniec Nowej Huty, jeden z jej budowniczych z lat 50. Występuje tu w roli świadka historii, przypomina radosne chwile swego życia. I dzięki niemu Hanka - symbolizująca Nową Hutę - podejmuje decyzję wyjścia z domu Dulskich. Rozumie, że nawet ze swym ciężarem jest w stanie iść przez życie, ale tylko wśród ludzi, którzy ją kochają i szanują. Zostawia więc tę pokręconą artystowską dulszczyznę i się wyzwala.

I rezygnuje z pieniędzy Dulskiej?

- A po co jej te pieniądze? One są za słabe.

Twoja "Moralność pani Dulskiej" to przede wszystkim zderzenie Krakowa z Nową Hutą.

- Relacje krakowsko-nowohuckie mają ukonkretnić sytuacje, w jakich znajdują się bohaterowie dramatu. To spektakl opowiadający o pułapce konformizmu, o pułapce pragnienia sukcesu, które powodują, że przestajemy widzieć rzeczy najistotniejsze, że gubimy się i nie potrafimy już usłyszeć tego, co czujemy i przede wszystkim tego, co czują inni. Ale ja nie oskarżam świata wokół siebie. To kołtuństwo zagraża nam wszystkim.

Poszukujesz moralności?

- Chcę raczej zadać pytanie, jak nie stać się Zbyszkiem Dulskim, który chodzi po krakowskich knajpach, który żyje tylko wyobrażeniami i zatupuje swój głos wewnętrzny.

A poszukiwanie czakramu?

- To coś, do czego jesteśmy w Krakowie wręcz zobligowani. W mieście wielkich artystów każdy aspiruje - Dulska jest opętana "Dezyderatą" i mitem Piwnicy pod Baranami. W takiej sytuacji trudno się odważyć na własną, indywidualną drogę. Zwykle podpieramy się wszystkim, co okraszone sukcesem, wkładamy zbroję cudzych opinii, sprawdzonych rozwiązań. No i stajemy się nudni.

Nowa Huta też ma swój czakram?

- Ona raczej obrazuje tęsknotę za całkowitym przeciwieństwem tego, co Dulskie. Jest wyidealizowanym obrazem, oddechem, powrotem do prostych relacji, czegoś co nie jest pretensjonalne, odzywa się językiem miłości, zaufania, a nawet naiwności.

To chyba nie jest możliwe zaślubienie jej z Krakowem?

- W mojej wersji wydarzeń - nie. Bo i po co? Nie warto.

A Maleńczuk napisał miłosne pieśni Krakowa do Nowej Huty?

- To raczej dydaktyczne ballady. Jedna jest o krakowskich zapiekankach: "Zapiekanka cechę ma główną, że przez zjedzenie wygląda jak gówno".

*Bartosz Szydłowski - reżyser, założyciel i dyrektor teatru Łaźnia Nowa w Nowej Hucie
(mw)

Tomasz Handzlik
Gazeta Wyborcza Kraków
18 kwietnia 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia