Komedie, spektakle dla dzieci, potańcówka, kabarety i wystawy.

– Naprawdę nie wiadomo, kiedy to zleciało. 25 lat! Pamiętam jak dziś, że na początku pożyczaliśmy taką rozlatującą się scenę od Pałacu Młodzieży – wspomina Mirosław Neinert, dyrektor Teatru Korez i Letniego Ogrodu Teatralnego, którego jest także pomysłodawcą.

– I od tych 25 lat po prostu robimy swoje. Staramy się, żeby spektakle, które zapraszamy, były rozrywkowe, żeby ludzie dobrze się bawili. W tym roku, prócz spektakli dla dzieci i dorosłych, mamy również potańcówkę, dwa kabarety i wystawy. Mam nadzieję, że udało się nam ułożyć program interesujący i śmieszny, mimo że koszty spektakli dramatycznie wzrosły – dodaje.

Dlatego też bilety na wieczorne wydarzenia kosztują 30 zł (z katowicką kartą mieszkańca 24 zł). Na niedzielne bajki dla dzieci wstęp jest oczywiście wolny. No i na potańcówkę, podczas której przygrywała będzie kapela Fedaków, a wodzireje będą uczyć ludzi tańczyć śląskich tańców (16 lipca).

– Pierwszą potańcówkę zorganizowaliśmy przed pandemią, teraz wracamy do tego pomysłu – mówi Agnieszka Rybicka, producentka.

Wolny będzie także wstęp na wystawę „Do trzech razy Sztuka", której wernisaż odbędzie się 9 lipca, a potrwa ona do 27 sierpnia. Swoje prace zaprezentują: Szymon Chwalisz, Dariusz Kamys i Grzegorz Skawiński. – Dwaj ostatni artyści nie kojarzą się z plastyką, lecz z inną działalnością artystyczną. A okazuje się, że malują! - zapowiada dyrektor Neinert.

Szymon Chwalisz to artysta wyspecjalizowany w technice aerografu. Jest prekursorem ozdabiania kasków, samochodów, motocykli i gitar. Uprawia też malarstwo olejne. Jeden z jego obrazów wisi m.in. w salonie Slasha, muzyka Guns'n'Roses. Kabareciarz Dariusz Kamys (Hrabi) zajmuje się tworzeniem ciepłych pod względem doboru barw, czasem kontrastowych, portretów w dużym zbliżeniu. Z kolei Skawiński, znany muzyk, oddaje się oniryczno-etnicznemu malarstwu.

25. LOT już od soboty

Pierwszy weekend LOT-u tuż-tuż. W sobotę (1 lipca) dorośli obejrzą w podcieniach Miasta Ogrodów „Lumbago" w reż. Olafa Lubaszenki z Teatru Capitol z Warszawy (godz. 21). Po pokazie (ok. godz. 23) odbędzie się wernisaż wystawy prac dzieci „Połączone iluzje". Niedziela upłynie pod znakiem nowego spektaklu katowickiego Teatru Ateneum „Czwórka z papieru i sznurka" (godz. 15) dla najmłodszych.

W kolejne weekendy będzie okazja do zobaczenia np. arcyciekawych spektakli improwizowanych, w których udział bierze publiczność („Wilkołaki" Teatru Komedii Impro z Łodzi i „Moja żona odeszła z naszą terapeutką" Klubu Komediowego z Warszawy), Hrabi przyjedzie z nowym programem „Pociechy", gospodarze, czyli Teatr Korez pokaże swoją ostatnią komedię, czyli "Tigergirls", na plenerowej scenie LOT-u zagości też amatorski Teatr dla Dorosłych z Bierunia, znany już bywalcom festiwalu ("Afera Makbecioka"), rozbawiać nas będzie też Zenon Laskowik.

Czy organizatorzy mieli przez tych 25 lat chwile zwątpienia co do kontynuowania LOT-u? - W trakcie pandemii, kiedy nie można było grać, czułem smutek i bezsens. Nie wiedzieliśmy, jak długo potrwa ta sytuacja - przyznaje Mirosław Neinert.

- Ale na szczęście udało się nam wtedy zorganizować kolejny LOT, bo latem obostrzenia zelżały. Ale to już przeszłość... Zapraszam na 25. edycję, polecam absolutnie wszystkie wydarzenia! - podsumowuje dyrektor.