Komiks w teatrze? Dlaczego nie

"Łauma. Bajka zbyt straszna dla dorosłych" - reż. Rafał Samborski - Teatr Studio w Warszawie

Niewątpliwe ciekawym pomysłem jest próba przeniesienia na scenę teatralną komiksu. Takie nowatorskie działania mogą sprawić, że zwykła na pozór historia przybierze barw, jakich nie udałoby się osiągnąć w tradycyjny sposób. Otwarcie teatru na nowe formy wyrazu artystycznego wprowadzają na scenę powiew świeżości i inspirują do dalszych eksploatacji bogactwa teatru.

Nie potrzeba wymyślnej scenografii, tłumu aktorów we wspaniałych kostiumach i tysiąca scenicznych rekwizytów, by przyciągnąć uwagę widza i zaciekawić go tak bardzo, że nie będzie mógł oderwać oczu od tego, co dzieje się na scenie. Najlepszy na to przykład stanowi „Łauma. Bajka zbyt straszna dla dorosłych" w reżyserii Rafała Samborskiego, która jest adaptacją komiksu Karola Kaerela Kalinowskiego. Wydaje się, że historia rozgrywająca się na scenie jest typową bajką, którą zainteresują się tylko dzieci – mała Dorotka wraz z rodzicami przeprowadza się ze zgiełku stołecznego miasta na rodzinną Suwalszczyznę. Nasza bohaterka odkrywa przeciwny świat bałtyjskich wierzeń i leśnych stworów, które wprowadzają ją w magiczną krainę. Jednak nie jest to historia tylko dla dzieci, ponieważ w subtelny sposób przemyca problemy współczesnego człowieka.

To, na co warto zwrócić szczególną uwagę, to przede wszystkim forma wykonania przedstawienia. Scenografia tak delikatna, że niemal nieobecna – najważniejsze jest białe tło stanowiące główne miejsce akcji. Właśnie na nim widzowie mają okazję oglądać sceny z komiksu Kalinowskiego i to właśnie ona jest silnie złączona z aktorami, których odzwierciedleniem są poszczególne postaci komiksu. Dorotka (Kalina Hlimi-Pawlukiewicz) i jej towarzysze (Mateusz Lewandowski oraz Krzysztof Strużycki) ubrani są na biało, dzięki czemu przy odrobinie wyobraźni można mieć wrażenie, że dopiero co wyszli z ramek rysunkowych obrazków, by opowiedzieć nam swoją wersję historii. I tylko różowa kokarda na głowie Dorotki stanowi kontrast dla ogólnej kolorystyki teatralnej scenografii.

Dzięki innowacyjnej formie spektaklu publiczność w niesamowity sposób śledzi przygody Dorotki – raz ogląda komiks na wielkim ekranie, następnie kontynuację poszczególnych wątków widzi w grze aktorów na żywo. Takie rozwiązanie jest interesujące nie tylko dla młodszych, ale i starszych widzów.

Efektu podróży w bajkowy, jednak nadal teatralny świat, dopełnia muzyka Ygora Przebindowskiego, dzięki której widz łatwiej może przeżywać często niebywałe, niekiedy wręcz fantastyczne przygody bohaterów. Na uwagę zasługują przede wszystkim te momenty sztuki, w których nadchodzi niebezpieczeństwo – głośna i gwałtowna muzyka zwiastująca nadchodzące kłopoty ułatwia przeniesienie się w klimat grozy. Z kolei, nastrojowa gra Kaliny Hlimi-Pawlukiewicz na harfie przywołuje miłe wspomnienia czasów dzieciństwa. Nagłe wybuchy, nieoczekiwane zwroty akcji, wzruszające wyznania nabierają siły dzięki doskonale dobranym efektom dźwiękowym i dobrej narracji.

„Łauma. Bajka zbyt straszna dla dorosłych" stanowi przykład na to, że twórca nie powinien bać się wprowadzania nowych rozwiązań scenicznych. Komiks w teatrze zdaje egzamin, gdy przygotowany zostanie z pomysłem, a za jego realizację odpowiedzialni będą ludzie, którzy mają konkretną wizję tego, co chcą zrobić. Ponadto, aktorzy, dla których takie wyzwanie stanowi niewątpliwe próbę ich scenicznych umiejętności, mogą sprawdzić się w zupełnie nowej roli. W sztuce Rafała Szymborskiego zagrali oni tak naturalnie i przekonująco, jakby dopiero co wyszli z komiksu i za chwilę mieli do niego wrócić. Jest to poniekąd prawda, przecież widzowie są świadkami wędrówek aktorów między komiksem a teatralną sceną. A kim jest tytułowa Łauma? Odpowiedzi można szukać w Teatrze Studio.

 

Paulina Aleksandra Grubek
Dziennik Teatralny Warszawa
7 października 2013
Portrety
Rafał Samborski

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia