Kontaktujemy w Toruniu

19. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt

Drugi dzień XIX Międzynarodowego Festiwalu Kontakt rozpoczął się projekcją filmu. W Kinie Centrum w Muzeum Sztuki Współczesnej wyświetlono węgiersko-niemiecką produkcję "Delta" w reżyserii Kornela Mundruczo. Teatralne prezentacje rozpoczęły się jak zawsze po południu.

Pierwsza propozycja rosyjskiego Teatru Praktika „Kapitał” w reżyserii Edwarda Bojakova niestety nie okazała się spektaklem na miarę międzynarodowego festiwalu. Założeniem zespołu teatralnego z Moskwy, który ukierunkowany jest na sztuki współczesne, jest próba odszukania odpowiedzi na pytania dotyczące dzisiejszego społeczeństwa. Wykorzystując sztukę wideo i kinematografię zwraca się w stronę młodego widza, głodnego nowego teatru. Pomysł jest bardzo dobry, gorzej z jego realizacją. Spektakl rozpoczynał się jak film. Na początku wyświetlono napisy tytułowe, nazwiska autora (Wladimir Sorokin), realizatora i wykonawców.

Przedstawieniu towarzyszyły dwa monitory, na których wyświetlano tekst, coś w rodzaju didaskaliów. Wydawałoby się, że owe napisy opisujące zdarzenia powinny ułatwić odbiór przedstawienia, niestety zaburzały prawidłową percepcje spektaklu. Opowiadały, co w danym momencie robią postaci, lecz żadna z tych czynności nie była wykonywana, dialogi przeprowadzano dalej. Można stwierdzić, że na tym polega umowność teatru, jednak w tym przypadku zabieg ten nie zadziałał.

Przedstawiono pokolenie współczesnych trzydziestolatków pracujących w banku, ich niedorzeczne, absurdalne rozmowy o kierunku, w jakim powinna iść firma. Rozmawiając o kolejnych bliznach na twarzy dyrektora obierają nowy kierunek działania. W spektaklu wykorzystano grę światła i cienia. Niektóre ze scen odgrywane były za białą kurtyną, na której rozpościerały się sylwetki aktorów. Zmieniały swą wielkość sugerując, która z postaci jest w danym momencie najważniejsza. Dało to bardzo przejrzysty i ciekawy efekt.

W drugim akcie odbywa się uroczysta impreza w klubie, na której współpracownicy grają w „zaduś chodora”. Kolejno każda z postaci wygłasza monologi o najwstydliwszych momentach w ich życiu. Historie bardzo błahe i wręcz groteskowe (w negatywnym znaczeniu tego słowa) miały nas doprowadzić do ostatecznych wniosków, znalezienia „kapitału”, który tkwi we współczesnych trzydziestolatkach, pracujących w korporacji. Niestety trudno jest nam odnaleźć cokolwiek. Nasuwa się pomysł, że jesteśmy widzami teatru absurdu, w którym słowa są bez znaczenia, a nasza percepcja poddana jest wielkiej próbie. Jednak wiemy tylko, że „nasz kapitał jest ogromny” - jak zapewniał prezes banku.

Drugą festiwalową prezentacją była „Muszka owocowa” z berlińskiego Volksbuhne, który jest najważniejszym i najbardziej nowatorskim niemieckim teatrem. Spektakl zaprezentowano w Opera Nova w Bydgoszczy ze względu na muzyczny charakter widowiska. „Muszka owocowa” autorstwa i reżyserii Christopha Marthalera, jest musicalem, który opowiada o poszukiwaniu nowej, dzisiejszej odmiany miłości. O świecie pogrążonym w badaniach, ankietach, jednakowych odpowiedziach: tak, nie, rzadko, często.

Grupa badaczy, stara się w swoim laboratorium odnaleźć charakter współczesnej miłości. Uczucie, które przeżywa obecnie kryzys, sprawia ogromny problem. Na podstawie szczegółowych badań muszki owocowej naukowcy starają się odszukać odpowiedzi na pytania dotyczące miłości, która zniknęła z naszego codziennego życia. Opowieść jest niezwykle zabawna, dzięki charakterystycznej fizjonomii aktorów, ich charakteryzacji, dowcipnym dialogom, błyskotliwym i zaskakującym monologom o współczesnym świecie i wyświetlanym napisom wyjaśniającym zjawiska zachodzące w naszym życiu. Dowiadujemy się, że badana muszka owocowa żyje jedynie 10 dni, w ciągu których potrafi wszystko przeżyć: miłość, zazdrość, cierpienie, szczęście i nieszczęście. Przyrównanie ludzi do muszek owocowych jest w tym miejscu bardzo znaczące. Aktorzy noszą przez pewien czas srebrne powieki, co przywołuje na myśl oczy muchy. Jednak nie wyjdziemy z teatru rozbawieni, raczej przygnębieni samotnością, jaka charakteryzuje dzisiejsze społeczeństwo, z jedną pozytywna myślą - że w ciągu naszego życia możemy, powinniśmy (według wyników badań) przeżyć wszystkie rodzaje emocji. Jeden z napisów brzmiał: każde z uczuć zmienia się wraz z czasem.

„Muszka owocowa” przepełniona jest songami wykonywanymi przez aktorów, przy akompaniamencie fortepianu, który towarzyszy całemu spektaklowi. Przedstawienie jest przepiękną opowieścią o wszystkich uczuciach, jakie spotykają jednostkę. Czasem o walce z nimi, innym razem o podążaniu za nimi bez opamiętania. Doskonałe zakończenie drugiego festiwalowego dnia.

Agata Siuta
Dziennik Teatralny
25 maja 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...