Kontrowersje po festiwalu Malta

32. Malta Festival Poznań 2022

Festiwal Malta zakończył się w niedzielę, ale nie słabnie echo kontrowersji związanych z jego organizacją. Kolektyw Grupa Analog wystosował list otwarty do Michała Merczyńskiego, dyrektora festiwalu i prezesa zarządu Fundacji Malta. „Na festiwalu miały miejsce sytuacje niepokojące, na które się nie zgadzamy, i o których nie wolno milczeć" – informują przedstawiciele kolektywu.

„Malta Festival Poznań" trwał od 27 czerwca do 3 lipca. To największy festiwal poświęcony spektaklom teatralnym w Polsce i ogromna wizytówka kulturalna Poznania. W tym roku zorganizowano łącznie 133 wydarzeń, z czego aż 97 z nich było bezpłatne. W kuratorskim – manifeście programowym tegorocznej edycji pod hasłem „Świat w uścisku" można przeczytać:

– „W ostatnich latach sztuka i kultura stają się domeną solidarności i wsparcia – nie inaczej swoją rolę powinien widzieć festiwal teatralny. Już jesienią zeszłego roku, gdy zaczynaliśmy pracę nad kolejną edycją Malty, sytuacja zmuszała nas jako organizatora kultury do zajęcia pozycji, zabrania głosu, aktywnego udziału w kształtowaniu świata, w którym chcemy żyć. Program Malta Festival Poznań 2022 powstawał w odpowiedzi na kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej, rasizm, którego ten kryzys był i jest przejawem, skrajne podziały społeczne i konflikty kulturowe".

List otwarty: "Świat kultury w uścisku Festiwalu Malta - dość hipokryzji!"

Zdaniem Kolektywu Grupa Analog, a także ponad 60 sygnatariuszy i sygnatariuszek, które podpisały się pod listem otwartym, słowa organizatorów nie przełożyły się na rzeczywiste działania wokół festiwalu, a także szacunek dla artystów zza wschodniej granicy. 9 czerwca w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z oświadczeniem zespołu spektaklu „Nastia" zrealizowanego przez ukraińskich, białoruskich i polskich artystów i artystki w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Wykonawcy poinformowali, że dyrekcja i organizatorzy festiwalu odwołali przedstawienie w ramach Festiwalu Malta trzy tygodnie przed planowaną datą.

Przedstawiciele Malty tłumaczą ograniczenie programu „wycofaniem się sponsora, który był z nimi od samego początku festiwalu". Z tego powodu musiano zrezygnować z jednej z większych produkcji. Wybierano spośród spektakli niezgłoszonych aktualizacją wniosku do Urzędu Miasta Poznania, który jest głównym sponsorem Festiwalu Malta. A także organizatorzy wskazują, że „Nastia" była jednym z kilkudziesięciu festiwalowych wydarzeń przygotowanych przez ukraińskich i białoruskich artystów.

– „Nastia" została odwołana z powodów finansowych, ale także techniczno-produkcyjnych. Po długich rozmowach, które miały doprowadzić do adaptacji gotowego przedstawienia do warunków i ograniczeń sceny plenerowej na Wolnym Dziedzińcu Urzędu Miasta Poznania, 29 maja (tydzień przed zamknięciem programu festiwalu) otrzymaliśmy listę wymagań, które były trudne do zrealizowania w tak krótkim czasie lub wymagały nakładów finansowych, nieprzewidzianych wcześniejszymi ustaleniami – informuje „Głos Wielkopolski", Adam Górczewski, rzecznik prasowy festiwalu.

O rezygnacji z udziału z projektem „Stypa" na festiwalu „Malta" pisała też ukraińska reżyserka i performerka Victoria Myronyuk. Wówczas stwierdziła m.in., że „musiała zrezygnować ze współpracy ze względu na poniżające ją warunki pracy i komunikacji, a także brak podpisanej umowy przed rozpoczęciem działań". Później z części zarzutów dotyczących kwestii finansowych się wycofała (co było spowodowane problemami językowymi, gdyż post na Facebooku pisała w języku polskim).

- Nie zaniedbaliśmy komunikacji z reżyserką i performerką Victorią Myronyuk. Kontakt z cenioną przez nas artystką był regularny, przebiegał w dobrej i serdecznej atmosferze, prowadzony był przez osobę z doświadczeniem migracyjnym. Victoria Myronyuk nie przekazała sygnału, że nie jest zadowolona z formy komunikacji, nie mieliśmy zatem możliwości reakcji – informuje Adam Górczewski i dodaje:

– Mimo jednostronnej decyzji o rezygnacji z udziału w festiwalu zapłacimy Victorii Myronyuk za wykonaną do tego momentu pracę. Na prośbę artystki ta kwota trafi do wskazanej przez nią ukraińskiej grupy teatralnej.

Sytuację Myronyuk skomentowała wówczas Monika Wińczyk, artystka i aktywistka, członkini poznańskiego Kolektywu Grupa Analog, w skład którego wchodzą Ukrainki, Białorusinki i Polki. W imieniu kolektywu poinformowała, że grupa w geście solidarności wycofuje się z udziału w festiwalu. Przedstawiciele „Malty" byli w kontakcie z członkami Kolektywu Analog, a także „przedstawili im swój punkt widzenia, a decyzję o rezygnacji z udziału w festiwalu uszanowali".

Czy fajerwerki na paradzie były potrzebne?

Sygnatariusze zwracają też uwagę na otwarcie festiwalu, któremu towarzyszyła parada i pokaz teatralnego zespołu Generik Vapeur. W trakcie przemarszu wystrzelono fajerwerki. Pomysł skrytykowała m.in. grupa MAФ, która jest oddolną inicjatywą osób z Ukrainy i pomaga osobom z doświadczeniem uchodźczym. Stwierdzili, że jest to nieodpowiednie zachowanie wobec osób, które uciekły przed wojną, czyli też przed wybuchami i postrzałami.

- Ustalenia dotyczące szczegółów wieczoru otwierającego Festiwal Malta trwały od początku roku. W trakcie marcowego (miesiąc po rosyjskiej inwazji na Ukrainę) spotkania technicznego z zespołem Générik Vapeur zgłosiliśmy, że w związku z faktem licznej obecności osób z doświadczeniem uchodźczym z Ukrainy, w Poznaniu fajerwerki mogą zostać źle przyjęte. Francuska grupa podkreśliła, że wystąpiła wielokrotnie na terenach objętych działaniami zbrojnymi lub tuż po wojnie i ma świadomość potencjalnych odczuć widzów. Zasugerowaliśmy artystom zmiany, ale nie ograniczyliśmy artystycznej swobody – przekonuje rzecznik prasowy Malty i podkreśla:

– Tę część, dla której było to negatywne przeżycie, raz jeszcze przepraszamy. Podkreślamy jednak, że nie był to pokaz fajerwerków – elementy pirotechniczne były krótką częścią wydarzenia artystycznego, w którym na ulicach Poznania uczestniczyło ponad tysiąc mieszkańców miasta oraz polskich i zagranicznych gości.

Malta Festival Poznań 2022: Kłopoty finansowe i organizacyjne

Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć „Głosowi Wielkopolskiemu" część osób zaangażowanych w tegoroczną edycję, w kuluarach wydarzenia mówiło o tym, że dużo spraw organizacyjnych zostało załatwionych niewłaściwie. Problemem organizacyjnym miały być braki kadrowe, a także finansowe. W 2017 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odmówiło Fundacji Malta przyznanej wcześniej dotacji na poziomie 300 000 zł. Poznańskie wydarzenie wsparto w ramach publicznej zbiórki, o którą zaapelował dyrektor Merczyński. Zebrano wtedy całą brakującą kwotę, by festiwal mógł zostać w pełni zrealizowany. Dwa lata temu wyrokiem sądu Fundacja Malta odzyskała z MKiDN należną dotację.

– 300 tys. zł dotacji, zablokowanej niezgodnie z prawem przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2017 roku, zwrócone wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 2019 roku zostało przeznaczone – o czym już informowaliśmy – w całości na realizację programu Festiwalu Malta 2021 – mówi nam Adam Górczewski.

Maciej Szymkowiak
Polska Głos Wielkopolski
6 lipca 2022

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia