Koty i Wampiry w redakcyjnej dżungli

program "Najlepsze z Romy" oraz rozmowa z Wojciechem Kępczyńskim

Z okazji 20-lecia "Gazety Stołecznej" w naszej redakcji wystąpi w sobotę 16 stycznia Teatr Muzyczny Roma. Na korytarzach pojawią się... Koty. Usłyszymy też hity z musicali "Upiór w Operze", "Miss Saigon" i "Akademia Pana Kleksa".

Teatr Muzyczny Roma to jedno z tych miejsc, które przez ostatnie 20 lat zmieniło się nie do poznania. Kiedy w 1998 roku Wojciech Kępczyński obejmował dyrekcję w Romie, na afiszu królowały operetki, a teatr miał około 3 mln zł długu. Życzliwi mówili mu: "Nie rób tego, Roma jest stajnią Augiasza. Tu ci się nic nie uda. To trudny teatr, beznadziejna sytuacja finansowa...". Już w pierwszym wywiadzie, którego udzielił "Gazecie" niespełna godzinę po odebraniu nominacji, mówił: "To będzie teatr muzyczny z prawdziwego zdarzenia". 

Nie miał wątpliwości, że chce tu grać musicale.

Początki rzeczywiście były bardzo trudne. Wojciech Kępczyński miał przeciwko sobie większość zespołu. Artyści z Romy z obawy, że stracą pracę, w obronie deficytowej operetki bojkotowali jego działania. Jakim cudem w tak niesprzyjających warunkach udało mu się doprowadzić do premiery "Crazy for You"?

Wojciechowi Kępczyńskiemu udało się też zgromadzić w teatrze fantastyczny zespół. Nie są to aktorzy na etatach. Są angażowani do kolejnych przedstawień. Przed każdą premierą odbywa się casting. Na scenę trafiają najlepsi.

W sobotę w "Gazecie" będziemy mogli zobaczyć fragmenty hitów Romy: od "Crazy for You" z 1999 roku po zapowiedź musicalu "Les Miserables", którego premiera odbędzie się we wrześniu.

Dorota Wyżyńska: Czego nie może zabraknąć na tym nietypowym występie Romy w redakcji "Gazety"? 

Wojciech Kępczyński, dyrektor Teatru Muzycznego Roma: Miejsce jest nietypowe i to ono w pewnym sensie nas determinuje. Ta przestrzeń zdecydowała o takim a nie innym kształcie i charakterze występu. Nasze spektakle przygotowywane są na bardzo dużą scenę Romy. Tu mamy małą scenę, ale dodatkowo mnóstwo balkonów, podestów - zamierzamy to wykorzystać. Jak pani wie, ja bardzo lubię takie wyzwania. Żałuję, że nie wykorzystamy w swoim programie tej pięknej "dżungli", którą ostatnio zobaczyłem w budynku przy Czerskiej - wspaniałych bambusów, które u was rosną. Pożałowałem, że nie mamy w repertuarze ani "Księgi dżungli", ani "Tarzana", bo można by było to ciekawie ograć (śmiech). Determinuje nas również czas, bo przecież nasz program nie może trwać pięciu godzin. Dlatego postaramy się pokazać to, co Roma potrafi, w jedną godzinę. Zdaję sobie sprawę, że nasi fani mogą poczuć niedosyt.


Zaczniecie od "Kotów".

- Zdecydowaliśmy się rozpocząć od piosenek z "Kotów" ze względu na trudny makijaż aktorów, który jest wymagany do tego spektaklu. Będą hity z "Grease" i "Miss Saigon". Nie może zabraknąć "Akademii Pana Kleksa". Z ogromną przyjemnością wracamy do tego tytułu dla dzieci, mając też nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś grać te spektakle w Warszawie, bo zapotrzebowanie jest ogromne. Zdajemy sobie z tego sprawę.

Potem fragmenty z "Upiora w operze", który bije rekordy popularności, oraz z musicalu, który graliśmy stosunkowo niedługo i wciąż dostajemy prośby, aby do niego wrócić, czyli "Tańca wampirów" Romana Polańskiego. Chcemy oczywiście zaśpiewać też choć jedną piosenkę z "Les Miserables" - już niebawem rozpoczniemy próby do tej kolejnej naszej wielkiej produkcji.

Na jakim etapie są przygotowania do "Les Miserables"? Czy już jest obsada?

- Zakończyliśmy już castingi, wysłaliśmy nasze propozycje do akceptacji do Londynu i czekamy na odpowiedź. W momencie kiedy będzie już wskazana pierwsza obsada, będziemy mogli podpisać kontrakty i rozpocząć próby. W lutym czeka nas jeszcze casting dla dzieci. Szukamy chłopca w wieku 10-12 lat i dziewczynki 7-9 lat.

Tymczasem władze miasta zapowiadają kolejne obcięcie dotacji dla Romy. Co pan na to? Czy Roma sobie poradzi?

- Nie chciałbym przy okazji jubileuszu "Gazety" mówić o tych przykrych sprawach. Po raz kolejny przekonuję się, że żyjemy w kraju, w którym za sukces się karze. Czy sobie poradzimy? Przecież nie można obniżać poprzeczki.

Na razie pracujemy nad "Nędznikami". Mam nadzieję, że tytuł nie odstraszy ewentualnych sponsorów. To jest jeden z najpiękniejszych musicali świata, bardzo nam w tym kraju potrzebny, również z powodów społecznych i politycznych. Cieszymy się ze sceny kameralnej, którą udało nam się cudem otworzyć w ubiegłym miesiącu i na której gramy już w tej chwili sześć spektakli. Cieszy mnie, że mamy okazję pokazać się na jubileuszu "Gazety". Teatr Roma cały czas był obecny w życiu "Gazety Stołecznej", a "Gazeta Stołeczna" jest w naszych sercach.

Przez te ostatnie lata udało się panu stworzyć w Romie wspaniały zespół musicalowy. Kogo zobaczymy na występie w "Gazecie"? Proszę przedstawić swoje gwiazdy.

- Zacznę od Janka Bzdawki, który ma chyba najwięcej piosenek do zaśpiewania w tym programie. Są widzowie, którzy wciąż wspominają jego świetnego Józefa. Janek był gwiazdą w musicalu, który wystawiłem jeszcze za mojej dyrekcji w Radomiu - "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze" - a potem grał prawie we wszystkich premierach w Romie.

Zobaczymy też Damiana Aleksandra, który - można powiedzieć - jest "lokomotywą" ostatnich naszych produkcji. Zainteresował się nim sam Andrew Lloyd Webber. Damian ma bardzo ciekawy głos musicalowy - rockowy, wysoki baryton.

Wielkim talentem musicalowym jest Tomasz Steciuk, który robi furorę. Zainteresował się nim Londyn. Po premierze "Miss Saigon" mieliśmy rozmowę, żeby go przenieść na West End, o czym on do tej pory nie wie.

Swoich gorących wielbicieli ma też Marcin Wortman. Marcin grał główną rolę w "Tańcu wampirów", świetnie śpiewa, doskonale tańczy, jest podporą naszych spektakli. Zobaczymy też Ewę Lachowicz - co tu dużo mówić - sam wdzięk i urok. Partię Kim z "Miss Saigon" zaśpiewa Ewa Wlazłowska, nasz wspaniały sopran. Będzie też Malwina Kusior - też niezwykły talent. Ma bardzo wysoki, rockowy głos. Nie wymieniłem wszystkich, ale może po prostu zaproszę czytelników na występ w "Gazecie", niech sami ocenią. Zakończymy "Magiczną siłą wyobraźni" - na telebimach i ekranach pokażemy fragmenty wszystkich naszych spektakli.

Program "Najlepsze z Romy", Sobota, początek godz. 19, redakcja "Gazety", ul. Czerska 8/10. Wstęp wolny.

Rozmawiała Dorota Wyżyńska
Gazeta Wyborcza Stołeczna
16 stycznia 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...