Kreatorka rzeczywistości

Monodram "Agłaja" w poznańskim Teatrze Nowym

Agłaja Veteranyi, podobnie jak bohaterowie jej prozy, żyła we własnym świecie. W pewnym momencie pada ze sceny sformułowanie "mieszkam w kraju o nazwie Agłaja", kraju bez granic, języka, ustroju... Chociaż z drugiej strony - Veteranyi, rumuńska emigrantka pisząca po niemiecku, granice, język, ustrój... stwarzała sobie sama - monodram Doroty Abbe recenzuje Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Monodram Doroty Abbe zaczyna się ciekawie: aktorka chodzi po scenie, przygotowuje się, rozgrzewa, jak artyści w cyrku. W centrum sceny białą arena a na niej wielki bęben, a może kocioł, w którym ugotuje się dziecko w mamałydze (Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze to tytuł jednej z książek pisarki). Ta prosta scenografia znakomicie się sprawdzi, zagra, podobnie jak animacje Natalii Bucior. Jeśli dodamy do tego klimatycznie dopasowaną muzykę Maji Prochowicz, to rodzi się pytanie: dlaczego Agłaja nie porywa?

Pierwszy problem rodzi się już na poziomie tekstu scenariusza. Proza Veteranyi jest dość mocno "postrzępiona", której na scenie trzeba by było nadać bardziej zwartą formę.

Nie wystarczy zmienić modulację głosu, by zasygnalizować zmianę podmiotu mówiącego. W monodramie mówi także ciało, mówią zwłaszcza emocje i energia. I tych w grze Doroty Abbe brakuje. Za dużo chłodu, dystansu. Sytuacja zmienia się dopiero w ostatniej scenie. Za późno.

Teatr Konsekwentny: Agłaja, scenariusz Lena Frankiewicz i Dorota Abbe, reżyseria Lena Frankiewicz, wykonanie Dorota Abbe. Prezentacja w Teatrze Nowym 26 października 2012.

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski online
29 października 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...