Kronika zapowiedzianej miłości

"Opadające liście" - reż. Aki Kaurismaki - prod. Finlandia

Autora, który pokazuje nam parę kochanków przez gwiazdy przeklętych, Akiego Kaurismakiego, znamy od trzech dekad jako fińskiego Jarmuscha, specjalistę od badania tak zwanej podszewki życia.

Kronika zapowiedzianej miłości

Autora, który pokazuje nam parę kochanków przez gwiazdy przeklętych, Akiego Kaurismakiego, znamy od trzech dekad jako fińskiego Jarmuscha, specjalistę od badania tak zwanej podszewki życia.

Była obok, a jakby jej nie było. „Miłość, co Słońce i gwiazdy porusza", jak u Dantego w „Boskiej komedii". Kobieta, trochę Beatrycze, trochę szekspirowska Julia. Mężczyzna – podstarzały Romeo, nieświadomy siebie Dante. Tych dwoje żyje w Kraju Kresu – Finlandii, prowadząc wyśnione życie upadłych aniołów. Ona upada ze zmęczenia po ciężkiej pracy w supermarkecie. Jego na dno upadku sprowadza picie, a częste picie skraca przecież życie. Ten romans dwojga zwyczajnych – niezwyczajnych ludzi, który rodzi się na naszych oczach, jest alegorią. Historią, która niesie pocieszenie. W tym podłym świecie tylko miłość może nas przeanielić.
Czułość i poczucie odpowiedzialności. Przede wszystkim zaś poczucie odnalezienia się, wybawienia. Oto kobieta i mężczyzna, wydawałoby się, szarzy, przekreśleni. W istocie wewnętrznie spragnieni czegoś świętego. Ona, jak pani Bovary, i on jak lord Byron. Zagubieni.
Dlaczego się spotkali? Przypadkowe spotkania tworzą mit.
Bałem się, że to bajka. Bałem się, że to kolejne kłamstwo. A oni zwyciężyli, jak ponieśli klęskę.

POGODA POD PSEM

Pogoda zepsuła się, poza tym nic się nie zgadzało. Ona straciła pracę, bo okazała serce. On stracił robotę, do której nie miał serca.
Zasługują na trochę rozrywki. Na odrobinę serca.
Pielęgniarka wykwalifikowana. Wytrawny alkoholik. Stracone zachody miłości w Krainie Końca, aż do szczęśliwego zakończenia. Myślmy o nich, że będą żyć długo i szczęśliwie. Pomyślmy w ten sposób także o sobie samych. Z niekłamaną czułością.
Płakali oboje i razem z tymi łzami oddalały się strachy. Strachy na lachy. Straszni fińscy mieszczanie na skraju załamania nerwowego.
Rzucili się do okien i pozamykali je szybko. Wszystkie okna na świat zostały zamknięte i zapieczętowane. Ona wyłącza radio, bo dość ma bombardowania Ukrainą. On pije. Oboje słuchają „Symfonii patetycznej" Czajkowskiego, która jest im bliższa niż radiowe doniesienia o wojnie. Słuchają muzyki, która łagodzi obyczaje. Nawet jeśli to muzyka rosyjska. Nawet jeśli to rosyjska dusza.

Z pomocą przyszła Historia. Niedawna,jeszcze niedokończona,niezabliźniona. Ale nasi bohaterowie wolą samych siebie. Najmniejsze państwo świata. Ona i on. Ja i Ty. I jeszcze pies, znajda, którego ona nazwie Chaplin. Bo to bardzo chaplinowskie kino. Tak jak i,oczywiście, bardzo jarmuschowskie. Ale przede wszystkim to przepis na kino Kaurismakiego: szczypta nadzwyczajności zanurzona w sosie zwyczajności.
Trzeba jednak uznać „Opadające liście" za ciąg ściśle osobistych punktów odniesienia, które podobnie jak w przypadku jego angielskiego odpowiednika, Mike'a Leigh, budują strefę sacrum w profanicznej codzienności. Bardzo ciekawe jest w tym filmie użycie muzyki, z Czajkowskim włącznie, które dekonstruuje przedstawiany świat, zmieniając Finlandię w senną Nibylandię. Idąc za Calderonem, za jego przeczuciem, że życie jest snem, możemy się w tej nocy polarnej zatracić wspólnie z bohaterami. Przenicować noc.
2.

2023

Finlandia – metaforyczny kraj końca, prawie Laponia, a prawie Japonia. Nie bez kozery pojawiają się konteksty dalekowschodnie. Począwszy od karaoke, na którym poznają się nasi bohaterowie. Małomówna Ansa ( Alma Poysti) i Holappe ( Jussi Vatanen).
Rzym. Helsinki to Rzym Północy. Jednocześnie to Piekło Północy ( hell, sin – piekło,grzech – z ang.). W tym piekle nasz Dante spotyka swoją Beatrycze.
Wspólny pokój. Wojna i pokój. Tołstoj odłożony na półkę w Leśnej Polanie. Anna Karenina spotyka Wrońskiego. Jeśli wejdziesz między wrony, uważaj na pociągi pod specjalnym nadzorem. Tramwaj zwany pożądaniem. Wszyscy ci wyśnieni kochankowie z rozmaitych książek spotykają się tu, w Finlandii, w Nibylandii, i ślą sobie pozdrowienia. Tańczą jak Fred Astair i Ginger Rogers. Słuchają Chopina i Czajkowskiego. Patrzą na opadające liście. Trochę jak Forrest Gump, trochę jak Aldous Huxley.
Zupełnie nie pamiętam hotelu. Zupełnie zapomniałem, jaki to film. Może to „Zimowa opowieść".

Hotel w Wiedniu trochę pamiętam. Hotel Helsinki. W podróży sentymentalnej głupia gęś spotyka czarnego łabędzia. A potem unoszą się,jak w locie nad kukułczym gniazdem. Wolni od upostaciowania. Jak muzyka Chopina czy Czajkowskiego.
Siedzę chyba w Warszawie – patrzę na opadające liście w zimie – w najcieplejszym lutym od lat – patrzę na bohaterów Kaurismakiego – zagubionych w czasie i przestrzeni – jedzących makaron – nie mogących się ,jak żuraw i czapla odnaleźć, wreszcie odchodzących z psem o imieniu Chaplin w złotą smugę dnia. Jesienne liście opadają zimą. Świat,mimo że wynicowany na opak, jest ciągle światem ludzi i innych istot,które łakną miłości. I dopóki miłość jest, ten świat ma szansę trwać. A przecież Dante w zakończeniu „Boskiej komedii" napisał:

„Miłość jest siłą, co Słońce i gwiazdy porusza".

III

Złe wiadomości z odległego kraju. Z Ukrainy. Z kraju na skraju załamania nerwowego. Poczucie końca świata.
Przenoszę się z sekretariatu do dużej sali. Z sali plenarnej do kameralnej. Z Mutikina do Kina Orzeł. I siedząc w małym,starym kinie, tak jak Ona, która wyłączyła Radio Wojna, i tak jak On, co pił, a pić przestał z miłości do niej, pozwalam sobie nosić w pudełku w kształcie serca wyobrażenie o nowym początku, o dobru, które zwycięża zło.

IV

Ten rok to rok konsolidacji mojej w Literaturze i rok wydania mojej trzeciej książki, „Wehikułu Czasu". Dla bohaterów Kaurismakiego to rok karaoke i sushi. Zastanawia mnie zbieżność fonetyczna japońskich i fińskich nazwisk: Funaki – Kaurismaki. Finowie, ludność końca, przybyli na Półwysep Skandynawski z Azji Wschodniej. Należą do grupy ugrofińskiej. Ich światy – Kraju Kwitnącej Wiśni i Kraju Tysiąca Jezior – przenikają się w filmie Kaurismakiego.,
Rozsyłam Opadające liście. Rozsyłam Kwiaty Wiśni. Rozsyłam Tysiące Jezior. Suche liście spadające z drzew, wpadające przez okno do snów o czarnych korytarzach, w których płonie światło. Ansa i Holappe tańczą jak Fred Astair i Ginger Rogers. Wszystko niknie w ciemnościach. Nawet snopy światła. Czuła jest noc. Nawet jeśli to Noc Polarna. Nic na to nie poradzi Gwiazda Zaranna. Ciemność pęcznieje świat(ł)em.

OPADAJĄCE LIŚCIE

reżyseria: Aki Kaurismäki
scenariusz: Aki Kaurismäki
gatunek: Dramat, Komedia
produkcja: Finlandia
premiera: 22 maja 2023 (Światowa) 9 lutego 2024 (Polska premiera kinowa)
nagrody: Film dostał 2 nagrody oraz 21 nominacji

 

Krystian Kajewski
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
28 lutego 2024
Wątki
KinoFani

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia