Księga jest święta, dopóki się o niej pamięta

,Hamlet"- reż Jan Englert- Teatr Narodowy w Warszawie- 05.06.2025-

Nazywana arcydramatem, tragedia ,,Hamlet" autorstwa Williama Shakespeare'a, mimo upływu wieków nie traci na aktualności i nowoczesności. Perfekcyjnie buduje postacie i zagląda w ich dusze, bada motywy i pokazuje widzom ich relacje. Historia obfituje w intrygi, kłamstwa i manipulacje. Miałam przyjemność zobaczyć realizację tej historii w nowej sztuce wyreżyserowanej przez Jana Englerta.

Gasną światła, podnosi się kurtyna i pierwszym moim zaskoczeniem było to jak ciekawa i duża okazała się scenografia, szczególnie w parze ze szczególnymi możliwościami Sceny Bogusławskiego w Teatrze Narodowym. Dekoracje sceny idealnie oddają nastrój zagubienia i tajemnicy panującego na elsynorskim dworze. Wszystko związane z kreacją sceny zachwyca, szczególnie zmieniające się światło.

Niesamowita była dla mnie głębia każdej z postaci. Ze względu na powtarzające się gesty i nawyki, bohaterowie historii stawali się jeszcze bardziej przekonujący. Dzięki energii aktorów i uwagi na detale spektakl wciąga widza w trans, nie odpuszczając aż do ostatniej sceny. Najbardziej fascynujące były dla mnie kreacje Gertrudy(w tej roli Beata Ścibakówna) i Horacja(Przemysław Stippa). Dodatkowo chciałabym wyróżnić choreografa spektaklu Tomasza Wygodę, sam ruch i położenie postaci opowiada tu o relacjach między nimi i sekretach jakie skrywają.

Oddzielnie chciałabym opisać kreację tytułowego bohatera, w wykonaniu aktora Hugona Tarresa. Mówiąc szczerze, nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Ale jego gra aktorska zaskoczyła mnie na tyle, że zapomniałam o wszystkich wątpliwościach. W czasie całego spektaklu pozostaje wulkanem energii, tworząc obraz od którego nie można się oderwać.

Najważniejsze w tym dramacie są relacje między bohaterami. Są wykreowane w sposób bardzo angażujący i wielowątkowy, tak jakbyśmy mieli do czynienia z realnymi ludźmi, którzy odkrywają przed nami fragmenty swoich żyć.

W spektaklu wiele jest scen zapadających w pamięć na długo, takich jak przygotowanie do pojedynku. O jej przygotowaniu i realizacji na scenie, będę myśleć jeszcze na długo. Niezwykła jest także sekwencja związana ze śmiercią Ofelii. Ten wątek budują Helena Englert(Ofelia) i wspomniana już Beata Ścibakówna. W swojej niezwykłej chemii i prostocie oddają tragedie młodej dziewczyny. Używają do tego czerwonej chusty jako rekwizytu, który opowiada o tym co nie pada w słowach bohaterek.

Parafrazując znawców literatury, ,,Hamlet" był i jest na zawsze historią współczesną. Nie potrzeba tu, żadnych uwspółcześnień by historia była równie aktualna jak w XVI wieku, kiedy powstała. Wszystko opiera się na tym co wieczne u ludzi, dramatach miłości, władzy czy wiary.

Ania Wasilczyk
Dziennik Teatralny Warszawa
14 czerwca 2025

Książka tygodnia

Trailer tygodnia