Księgowe i gwiazdy

"Na wschód od Hollywood" - reż. Jerzy Jan Połoński - Teatr Rampa w Warszawie

"Czy na pewno chcesz, żeby twoje dziecko zostało aktorem?" - tak pierwotnie brzmiał tytuł sztuki. Napisał ją Tomasz Jachimek, którego własna przygoda z aktorstwem trwała 30 sekund: zdążył się przedstawić komisji egzaminacyjnej i usłyszał "do widzenia". Sądząc z przesłania spektaklu "Na wschód od Hollywood", nie żałuje.

Hodowany przez rodziców z ambicjami geniusz wkracza na aktorską ścieżkę, gdzie przyjdzie mu skonfrontować ideały z realiami towarzyszącymi doborowi repertuaru i obsady. W krzywym zwierciadle, w musicalowej odsłonie (doskonale teksty piosenek, dla mnie hitem jest ta o roli Julii!) obserwujemy kolejne typy aktorów: księgową, gwiazdę, eksperymentatorkę (aluzja do "teatrów, które się wtrącają"), wyjadacza. Od dyrektora-safanduły ważniejsza okazuje się bufetowa (świetna Katarzyna Kozak), a kabaretowe wstawki z telebimu obnażają administracyjne kulisy. Śmiech mają także wywoływać przekleństwa wystrzeliwane przez jednego z bohaterów z prędkością karabinu maszynowego, to jednak nie wszystkich bawi. Znacznie zabawniejsze są - poza tekstami - dopracowane gesty i w ogóle cała "choreografia". W sumie to świetna sztuka o miernej czasem

kondycji współczesnej sztuki, owijanej w złoty papierek przez dział marketingu.

Teatr Rampa nie musi się obawiać, że wydźwięk przedstawienia uderzy rykoszetem w jej działalność, bo wśród stołecznych teatrów pozostaje jednym z niewielu serwujących sztuki mieszczące się w kanonie. Obrazoburstwo i graniczące z obrzydliwością artystyczne poszukiwania są w tym spektaklu wprost wyśmiewane. Podobnie patos; jeśli w jednej z końcowych scen widzowi żal ściśnie gardło, to dlatego, że ujrzy aktorów w ich życiowym kontekście.

Monika Odrobińska
Idziemy
15 października 2019

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia