Księgowy kontra mafia
"Chwila nieuwagi" - reż. Tomasz Obara - Teatr Polski w SzczecinieLekko, łatwo i przyjemnie rozpoczyna się nowy sezon artystyczny w Teatrze Polskim w Szczecinie. Poważny człowiek popada w poważne tarapaty, ale z każdą minutą robi się coraz mniej poważnie. Angielska farsa z założenia zapowiada wieczór pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Teatr Polski, jako pierwszy w Szczecinie, zaprezentował premierowe przedstawienie w nowym sezonie artystycznym. "Chwila nieuwagi" to farsa, którą napisał Ian Ogilvy, popularny aktor znany chociażby z roli Simona Templara w sensacyjnym serialu "Powrót Świętego". Jej bohaterem jest neurotyczny i nudny księgowy. Całkowicie oddany swojej pracy, sumienny, uporządkowany i bez życia towarzyskiego.
Wystarczy jednak - tytułowa - chwila nieuwagi, aby to poukładane życie wywróciło się do góry nogami. Nagle jego nudne życie zamienia się w przelatujący huragan. Jednocześnie w jego mieszkaniu pojawi się boss rosyjskiej mafii, nadopiekuńcza mamusia, podkochująca się w nim potajemnie koleżanka z pracy, policjant oraz... para nie z tej ziemi. Mieszanka iście wybuchowa. Jednak wielkiego wybuchu nie ma.
Teatr Polski bardzo dobrze sobie radzi z angielskimi farsami i potrafi zrobić z nich rozrywkę na wysokim poziomie. Z takim zestawem aktorów, jakim dysponuje ta instytucja, wystawianie fars gwarantuje wysoki poziom, czego dowodem jest od ponad 20. lat na afiszu "Mayday" Raya Cooneya.
Tym razem coś nie zagrało. Słychać to także po reakcjach, która śmieje się jakby mniej. Jest zabawnie, ale nie tak zabawnie, jak powinno być i właściwie nie wiadomo dlaczego, skoro każdy element rozpatrywany osobno jest dobry.
Wszystkie sztuki Tomasza Obary wyreżyserowane w Szczecinie, są bardzo dobre, a szczególnie "Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna", które uważam za jedno z najlepszych przedstawień w Teatrze Polskim w ostatnich latach. W "Chwili nieuwagi" widać dobrą rękę reżysera i dbałość o szczegóły. Widać prowadzenie aktorów, spójną konstrukcję, ciekawe pomysły realizatorskie. Wszystko bez zarzutu.
Aktorsko ten spektakl trzymają przede wszystkim Olga Adamska i Sławomir Kołakowski. Adamska, jako matka nieporadnego jedynaka, kobieta dojrzała i wciąż pełna energii i nie gardząca przyjemnościami życia, to absolutny żywioł na scenie. Bawi i zachwyca. Scena, w której prezentuje gangsterowi Popowowi swoje talenty (trochę inne niż te, których oczekiwał), jest chyba najlepsza. Aktorka potrafi pokazać różne oblicza kobiet jej podobnych - pięknych, samotnych, szukających miłości, nie rezygnujących z zabawy i przyjemności, a także samodzielnych i świetnie radzących sobie w życiu. W tym spektaklu bywa heterą, ale też czułą kobietą.
Sławomir Kołakowski jest absolutnie fantastyczny jako dobry duch Archie. Chociaż zaczyna jako śmierdzący menel (taką dostał ludzką postać), a kończy jako elegancik z loczkami, wzięty przez Popowa za męską prostytutkę, nie przerysowuje tych postaci. Świetnie balansuje na granicy między dobrą grą aktorską, a graniem pod publiczkę. Zresztą ten aktor nigdy tego nie robi. Nigdy nie gra pod publiczkę. W tym przedstawieniu żaden aktor tego nie robi.
Piotr Bumaj, jako neurotyczny Walter, gra trochę nierówno. Dużo lepiej w scenach spokojniejszych. Jest dużo wiarygodniejszy ze swoim strachem przed rosyjskim gangsterem, którego w przypływie jakiejś chwili szaleństwa postanowił zaszantażować (jako księgowy zna ciemne sprawki Popowa, więc miał czym), kiedy się chowa w łazience lub kuli się gdzieś w kącie. Kiedy zaczyna krzyczeć i miotać się po pokoju lub histerycznie śmiać, jest już gorzej. A dla widzów dyskomfortem stają się wypowiadane przez niego słowa, których nie słychać.
W spektaklu widać także klasę Katarzyny Banuchy, która przygotowała scenografię. Ze szczegółami prezentuje mieszkanie średnio zamożnego mieszkańca Londynu, w którym dzieje się akcja. Elegancka kanapa, biurko, lampy, barek z procentowymi trunkami. Wszyscy to czujemy i przenosimy się na chwilę do tego świata.
Sztuka Ian'a Ogilvy z założenia jest czystą rozrywką, nie sili się na opowiadanie o wielkich życiowych dramatach, chociaż kilka mniejszych dramacików tu odnajdziemy, ale podanych na wesoło. Do refleksji, ale podlanej śmiechem. Liczę na to, że sztuka się "rozegra" i z każdym przedstawieniem tego śmiechu i radości z oglądania będzie coraz więcej.
"Chwila nieuwagi", autor - Ian Ogilvy, przekład - Elżbieta Woźniak, reżyseria i opracowanie muzyczne - Tomasz Obara, scenografia - Katarzyna Banucha, asystent reżysera - Zbigniew Filary, zdjęcia - Włodzimierz Piątek.
Obsada: Piotr Bumaj (Walter), Sławomir Kołakowski (Archie), Adrianna Szymańska (Incuba / Panna Gibbons), Zbigniew Filary (Keats), Olga Adamska (Gloria), Adam Dzieciniak (Popow).
Premiera 28 sierpnia 2021.