Księżna wróżka z Karpat rodem

Dagny Mikoś urodziła się 1989 w Ustrzykach Dolnych.

Absolwentka Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi (2013) oraz Wydziału Wokalnego Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej (2018). Debiutowała na scenie Ustrzyckiego Domu Kultury z Teatrem Formy PARRA.

Dziś – aktorka Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Laureatka Krakowskiej Nagrody Loży 2015, Nagrody Zarządu Województwa Podkarpackiego, Nagrody Prezydenta Miasta Rzeszowa. Prowadzi warsztaty twórcze online oraz vlog „Teatr Tutorial".

Po raz pierwszy zobaczyłam ją na scenie Centrum Kultury Polskiej w Biełgorodzie-Dniestrowskim. Czarowała ukraińskich widzów swoim silnym, dramatycznym głosem w spektaklu „Róża czy Kolec" – grała głosem, gestem i mimiką, jakby po prostu była do tego stworzona. Wyróżniała się spośród innych aktorów rodzinnej trupy, bo odgrywała rolę całą swoją istotą – gdy tańczyła, zwiastowała czy robiła hałas. Podeszłam do niej po koncercie. Dagny, wtedy jeszcze studentka łódzkiej filmówki, zaskoczyła mnie metamorfozą – zamiast ostrej, jaskrawej postaci ze sztuki poznałam miłą, zgrabną i sprytną dziewczynę, czym od razu przypomniała mi księżniczkę-wróżkę z zakarpackich bajek, polskich i nie tylko. Jednak, gdy spytałam o jej plany twórcze, zrozumiałam, że ta księżna woli raczej sama tropić smoki, niż cierpliwie czekać na pięknych młodzieńców. „Talent to nie wszystko". – Powiedziała. – „Musisz wiedzieć, czego chcesz i trzymać się tego". Zawsze dużo pracowała, była głodna wiedzy, i już niedługo po wycieczce dostała stypendium Rektora PWSFTviT.

Trzy lata później, w Łodzi, znowu zobaczyłam ją na scenie. W światłach rampy przedstawiała własny monospektakl – klasykę we współczesnym brzmieniu pt. "DAGNY.BRECHT.księżniczka.żebraków". Przedsiębiorcza i ambitna Dagny była już nie tylko aktorką główną, lecz także reżyserką, scenarzystką, producentką teatralną. Nie zamierzała jednak spocząć na laurach, i szybko po tym wydarzeniu zachwyciła główną rolą w musicalu „Our House" w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Gdy ukończyła studia, nie miała dylematu co do pracy – zarząd Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie też ich nie miał. Jeżeli chodzi o wizerunek, Pani Mikoś (wtedy jeszcze Cipora) unikała ról pompatycznie-cukierkowych, preferując postacie z charakterem. Wyposażała znane bohaterki w odcienie własnej charyzmy. Na oczach tysięcy zamieniała się w odważną bułhakowską Małgorzatę, delikatną i uroczą Edit Piaf, impulsywną Liz („Chicago"), zmysłową Wandy („Wenus w Futrze")... Ta dziewczyna jakby nigdy nie robiła sobie przerwy, równolegle studiując też śpiew solowy. Jej kreacje potrafią fascynować głosem syreny, grać na muzycznych instrumentach, a nawet nauczyć szermierki scenicznej.

Artystka jeszcze przed trzydziestką doczekała się kilku wyróżnień, nagród, nominacji w konkursach. Nie powstrzymało jej nawet zamknięcie teatrów związane z pandemią. Projekty warsztatowe Dagny Mikoś „Odkryj w Sobie Artystę", „Kochajcie Teatr w Sobie" oraz „Teatr w Sieci" są bardzo popularne w strefie wirtualnej. W ciągu 15 lat pomyślnej kariery aktorka nieraz gościła w radiodramatach oraz na małym i dużym ekranie. Nie zapominając też o wspieraniu polskiej kultury, nagrała płytę z piosenkami Agnieszki Osieckiej. No, i jak na prawdziwą wróżkę przystało, ma u boku pięknego młodzieńca. Ponoć jest tak kochającą żoną, że nie wahała się zmienić nazwiska, nawet będąc już znaną pod starym...

Anna Canić
Dziennik Teatralny Odessa
4 maja 2021
Portrety
Dagny Mikoś

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia