Kto czeka na debiuty?

podsumowanie Forum Młodej Reżyserii w PWST w Krakowie

Młodzi adepci sztuki aktorskiej i reżyserii uważają, że mają marne szanse na pierwszy występ w teatrze. Dyrektorzy zapewniają jednak, że sceny są dla nich otwarte Czy debiut młodych na nobliwych scenach krakowskich teatrów jest możliwy? - o dyskusji na Forum Młodej Reżyserii pisze Urszula Wolak w Dzienniku Polskim.

Czy świeża krew w postaci aktorów i reżyserów stawiających swoje pierwsze kroki na scenie jest teatrom w ogóle potrzebna? Jak wygląda praca i rola reżysera we współczesnym teatrze? Na te m.in. tematy dyskutowano podczas Forum Młodej Reżyserii - spotkania zorganizowanego przez krakowską PWST.

- Dla mnie dyskusja nieoczekiwanie podążyła w kierunku ataku na instytucjonalne teatry, których niechcący stałam się obrońcą. Wcale mi się to nie podobało, bo sama czuję, jak polski sposób funkcjonowania teatrów jest trudny do zniesienia. Sądzę jednak, że studenci reżyserii, wątpiąc w możliwość debiutu czy podjęcia sensownej, artystycznej pracy w teatrze, ujawnili swój wielki lęk przed wejściem w polski teatr - mówi Iwona Kempa, dyrektor Małopolskiego Ogrodu Sztuki.

Tłumaczy, że młodym twórcom towarzyszy lęk przed wyścigiem szczurów, koniecznością natychmiastowego sukcesu, giełdą festiwalową i tworzeniem przez krytykę gwiazd - celebrytów młodej reżyserii, po to, żeby za chwilę je zniszczyć i porzucić na rzecz nowych pupili. - Polskie życie teatralne kojarzy im się z zaspokajaniem cudzych potrzeb, "formatowaniem" ich osobowości i brakiem prawa do rozwoju i stopniowego stawania się "dojrzałym" twórcą - twierdzi Iwona Kempa. Dyrektor krakowskiej Bagateli Henryk Jacek Schoen, któremu choroba uniemożliwiła wzięcie udziału w dyskusji, mówi, że drzwi jego teatru, są dla młodych twórców zawsze otwarte i nikt nie ogranicza tu ich twórczego potencjału.

- Proces poszukiwań trwa nieustannie - zapewnia. - Pracę nad każdym spektaklem poprzedza w naszym teatrze casting. W przesłuchaniach do roli startują oczywiście członkowie stałego zespołu Bagateli, ale mogą do nich dołączyć także osoby z zewnątrz. Jeśli zostaną zauważone przez reżysera, podpisują z nami umowę. To dla wielu praktyczna szansa zainstnienia, pokazania swoich możliwości - opowiada Henryk Jacek Schoen, który regularnie, od piętnastu lat uczestniczy w ogólnopolskim Przeglądzie Spektakli Dyplomowych Szkół Teatralnych w Łodzi. Bierze też udział w pokazach spektakli dyplomowych w Krakowie, a nawet przygląda się dokonaniom studentów trzeciego roku.

Nie tylko aktorzy, ale i młodzi reżyserzy mogą znaleźć w Bagateli swoje miejsce. - Za sprawą Laboratorium Młodej Reżyserii poznajemy świeżych adeptów tej sztuki. Mają oni okazję przygotować wraz z profesjonalnymi aktorami naszego teatru czytanie wybranego przez siebie dramatu. Przyglądamy się ich działaniom, "testujemy" w jakiś sposób, oceniamy, a wszystkiemu przygląda się na scenie na Sarego publiczność. Po takich spotkaniach wiemy, czego możemy spodziewać się po młodym twórcy i czy jako teatr możemy mu zaufać - dodaje Schoen.

Zwraca jednak uwagę, że teatrowi coraz trudniej rywalizować dziś o młodych twórców z filmem czy telewizją. - Zarobki na planie są niezwykle kuszące. Tkwi jednak w tej pokusie niebezpieczeństwo. Młodzi zdolni muszą zdać sobie sprawę, że tylko teatr zapewni im właściwy rozwój warsztatu aktorskiego. Naszym zadaniem jest ich tu zatrzymać, zapewniając im szansę debiutu - mówi Schoen.

Krytyk teatru Łukasz Maciejewski zauważa, że postawę gotowości do współpracy z młodymi reprezentują także: Narodowy Stary Teatr i Teatr Łaźnia Nowa. - W przypadku "Starego" wymieniłbym nazwiska zaangażowanych niedawno: Pauliny Puślednik czy Jaśminy Polak - mówi Maciejewski.

Teatr im. Juliusza Słowackiego od lat realizuje natomiast projekt "Wylęgarnia". - W jego ramach regularnie stwarzamy szansę profesjonalnego debiutu młodym, zdolnym twórcom - mówi Krzysztof Orzechowski, dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego.

- Nie czekamy jednak na debiuty. Debiutów się szuka i dyrektorzy teatrów wiedzą o tym doskonale. Nie wystarczy bowiem chcieć zadebiutować. Młody twórca musi udowodnić, że rzeczywiście ma coś do powiedzenia o sobie i świecie. Dlatego wnikliwie przyglądam się swoim studentom, którzy na zajęciach poszukują swojej twórczej drogi i chętnie angażyję ich później w swoim teatrze - dodaje.

Urszula Wolak
Dziennik Polski
3 grudnia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...