Kto ty jesteś? Łemko mały

Większość z nas ma takie miejsce, do którego lubi powracać, w którym panuje spokój, w którym może odpocząć. Powracając tam czujemy się bezpieczni, bo tylko tam możemy być naprawdę sobą. To dom rodzinny. Jednak co zrobić, kiedy z dnia na dzień okazuje się, że nie mamy już prawa do swojego miejsca na ziemi?

Akcja “Wisła” z 1946 roku była koszmarem dla tysięcy ludzi. Z Łemkowszczyzny masowo przesiedlano ludzi w okolice Legnicy. Orest Gabura (Zbigniew Waleryś) musiał wraz z żoną opuścić dom, który był jego ojcowizną i zacząć wszystko od nowa, w nieznanym sobie miejscu. Wydawało mu się zawsze, że mieszkał w Polce, jednak 3 maja 1947 roku został przesiedlony jako Ukrainiec, natomiast dla jego nowych sąsiadów-Polaków na zawsze pozostał “Ruskiem”, godnym potępienia i prześladowania, takim, co to “przez komin powinni go przepuścić w Oświęcimiu”. A kim był naprawdę? Łemkiem. Niewiele to jednak znaczyło dla władz PRL, które na siłę starały się przydzielić mu jakąś narodowość.

Spowiedź starego człowieka, który w obliczu nadchodzącej śmierci stara się przekazać dzieciom, jak toczyły się jego losy, jest osią dramaturgiczną spektaklu. W formie retrospekcji oglądamy przebieg życia Oresta, który za swój moralny obowiązek uznał przekazanie pozostałym członkom rodziny historii swojego życia. Niestety młodzi mają inne problemy - kończą kolejne studia, robią karierę. Jedną z córek bardziej interesuje zarabianie pieniędzy, niż bajdurzenie ojca. Nie mówiąc już o wnukach, które dyskretnie “zmyły się” pod byle pretekstem, byle tylko nie musieć wysłuchiwać wynurzeń starca. Jak przekazać kolejnym pokoleniom tradycję ojców, skoro dla młodych znaczenie ma tylko “dziś” i “jutro”? Jak sprawić, by rodzina stała się jednością, skoro pomiędzy jej członkami stopniowo narasta niezrozumienie?

Odziani w tradycyjne, ludowe stroje przedstawiciele starszego pokolenia wyraźnie różnią się od młodych, ubranych współcześnie. Trzynaście drabin, poustawianych na różnych wysokościach i w różnych miejscach sprawia, że prócz linearnego porządku opowieści dostrzegamy jeszcze porządek wertykalny, wyrażający hierarchię panującą w społeczeństwie. Urzędnik, którego Orest prosi o oddanie ziemi i domu, w którym się wychował, znajduje się wysoko ponad starcem - spacerując po balkonie przekonuje starszego człowieka, że przecież Łemkowie nie są jedyną grupa etniczną, która doznała krzywd. Z bezdusznego urzędnika mężczyzna przeistacza się powoli w skrzywdzonego człowieka, który podczas wojny w obozach koncentracyjnych stracił prawie całą rodzinę, a matkę odnalazł dopiero wiele lat po wojnie. Choć obaj doświadczyli wielkiego cierpienia, licytacja krzywd nie ma sensu, nie istnieje bowiem miara, jaką można zmierzyć ludzkie nieszczęście. Jedno jest pewno – z nieuchronną i bezlitosną siłą historii nie można wygrać.

Z pewnością można było bardziej skondensować poruszane w spektaklu treści, przez co być może przedstawienie nabrałoby większego dynamizmu, jednak nie ulega wątpliwości, że reżyserowi udało się w niezwykle wyrazisty sposób pokazać problemy z tożsamością, z samookreśleniem. Wbrew pozorom nie dotyczą one jedynie starszego człowieka, któremu niejako odgórnie zabrano jego “ja”. Także - a może przede wszystkim – młodzi mają problem z odpowiedzeniem sobie na pytanie: kim jestem? Nie znają już języka, jakim posługiwali się Łemkowie, nie są więc w stanie zrozumieć świata, który ukształtował ich ojca. Spotkanie dzieci Oresta z Łemkami, którzy pozostali wierni tradycji ojców z jednej strony pokazuje nietolerancję obu grup (Łemkowie atakują córkę Oresta, która ożeniła się z Polakiem i jego syna, który nie podtrzymuje tradycji, natomiast dzieci Oresta deprecjonują postawę Łemków), z drugiej jednak prowadzi do zmiany myślenia. Dzieci starają się zrozumieć, co chciał im przekazać rodzic, jednak jest już za późno. Dawny świat powoli odchodzi w zapomnienie, ale wraz z nim umiera także pamięć o krzywdzie.

Czy dzieciom żyłoby się lepiej bez obciążenia tak trudnym bagażem? Czy w imię przetrwania tradycji mamy prawo obarczać młodych własnymi bolesnymi przeżyciami? Czy można żyć bez korzeni, nie znając historii swojej rodziny? I wreszcie: jaki grzech popełnili ludzie tacy jak Łemkowie, że musieli zapłacić tak wysoką cenę? Te oraz wiele innych pytań pozostaje bez odpowiedzi. Jedno jest pewne – wielkie szczęście ma ten, kto na pytanie kim jesteś? odpowiedzieć potrafi bez wahania.

Olga Ptak
Dziennik Teatralny
16 maja 2008

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia