Kto za tym wszystkim stoi?
"Anioł dziwnych przypadków" - reż. Krzysztof Cicheński - Teatr Wielki w PoznaniuTeatr Wielki zaprasza na ostatnią w tym sezonie premierę, która odbędzie się 7 czerwca, w Sali Drabowicza. To spektakl "Anioł dziwnych przypadków" Bruno Coliego pod kierownictwem muzycznym Grzegorza Wierusa i w reżyserii Krzysztofa Cicheńskiego
Prapremiera skomponowanej przez Bruna Coliego, a zamówionej przez Teatr Wielki w Poznaniu opery "Anioł dziwnych przypadków", jest zwieńczeniem trwającego w sezonie 2013/2014 projektu, mającego za cel stworzenie platformy współpracy między Teatrem Wielkim a poznańskimi uczelniami - Uniwersytetem Artystycznym, Akademią Muzyczną oraz Katedrą Dramatu, Teatru i Widowisk Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Wybór nowej, nieznanej kompozycji był celowy. Pozwala ona bowiem, aby adepci sztuki wokalnej, początkujący scenografowie i młody reżyser zmierzyli się z materią nieobciążoną ugruntowanymi przez tradycję realizacjami, które szczególnie w przypadku spektakli operowych mogą być deprymujące.
Za stronę muzyczną dzieła, które powstało na podstawie opowiadania Edgara Allana Poe, odpowiada Grzegorz Wierus, pełniący funkcję asystenta Gabriela Chmury. Debiutujący na scenie operowej reżyser Krzysztof Cicheński, teatrolog i doktorant Katedry Dramatu, Teatru i Widowisk UAM, jest twórcą Teatru Automaton. Młodzi artyści otrzymują wsparcie bardziej doświadczonych realizatorów, asystując przy repertuarowych produkcjach Teatru Wielkiego.
Scenografia i kostiumy spektaklu są dziełem studentek Uniwersytetu Artystycznego, a jego obsadę tworzą studenci uczelni muzycznych z Warszawy, Łodzi i Poznania. Oni również brali udział w warsztatach wokalnych, prowadzonych przez Iwonę Hossę.
Spotkanie z kompozytorem i twórcami premiery odbędzie się we wtorek 3 czerwca o godz. 14:00 w foyer I piętra Teatru.
Każdemu mogą przytrafić się dziwne przypadki... Nie zawsze przypisujemy im jakieś istotne znaczenie, a nawet nie uznajemy ich za prawdziwe. Być może to tylko absurdalny sen lub halucynacja spowodowana wypiciem zbyt wielu kieliszków wiśniowej nalewki. Jednak gdy niepokojąca i niewiarygodna koincydencja, zwana potocznie pechem, ingeruje w nasze przewidywalne życie i pozbawia nas poczucia bezpieczeństwa, spluwamy przez lewe ramię i przeklinamy wszystkie możliwe bóstwa, pytając: dlaczego ja? Kto za tym wszystkim stoi? Aniele, stróżu mój, dlaczego mnie nie chronisz? A może Anioł Stróż dogadał się z podstępnym demonem i (pewnie za jakąś drobną opłatą), na chwilę ustąpił miejsca Aniołowi Dziwnych Przypadków?
Musimy być czujni, by uniknąć publicznej kompromitacji. Musimy bacznie obserwować, czy nie śledzi nas jakiś dziennikarz. Być może ktoś czyha na moment naszej słabości, nieuwagi, na jakąś wpadkę, by wykorzystać to jako materiał na plotkarskie portale i tabloidy. Być może ktoś chce celowo z nas zadrwić i zastawia na nas pułapki. Być może ktoś do naszej porannej kawy dosypał intrygę, fatum i mistyfikację? Musimy strzec się Anioła Dziwnych Przypadków!