Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

7. Poszukiwanie Alternatywy w Skierniewicach

Fundacja Teatr Realistyczny w Skierniewicach przygotowała w tym roku kolejną edycję festiwalu teatralnego Poszukiwanie Alternatywy. W mieście, niemal pozbawionym tradycji teatralnych, w przestrzeni ulubionej dla amatorów piwa, pośród ludzi, dla których pójście do teatru jest nie lada wyzwaniem, garstka młodych ludzi postanowiła zorganizować trzydniowy przegląd teatralny, podczas którego starają się odczarować skierniewicką rzeczywistości i pokazać, że teatru nie należy i nie powinno się bać.

W tym roku organizatorzy postanowili znaleźć przeciwwagę dla głupoty, bierności i bezmyślności. Wykorzystali teatr jako narzędzie do pokazania tego, co ich poruszyło, zastanowiło, pobudziło do refleksji. Wszystkie te aspekty można było zobaczyć w przedstawieniach teatrów, które zaprezentowały się w tegorocznej edycji festiwalu. Warto niektórym z nim przyjrzeć się nieco bliżej, by choć trochę poczuć ducha skierniewickiego festiwalu alternatywnego.

„Carmen Funebre" – Teatr Biuro Podróży

„Carmen Funebre", w przeciwieństwie do innych spektakli, było przedstawieniem plenerowym. To też jedyna sztuka zaprezentowana przez teatr zawodowy – Biuro Podróży. Założycielem i reżyserem jest Paweł Szkotak, który wraz ze swym zespołem wypracował własną metodę pracy nad spektaklem, co zaowocowało rozpoznawalnym stylem teatralnym. „Carmen Funebre", która zamykała pierwszy dzień festiwalowych poszukiwań to opowieść o ludziach szukających dla siebie miejsca w niesprzyjającym świecie wojny i cierpienia. Inspirację do powstania sztuki stanowiła wojna w Bośni, której wydarzenia stały się główną osią spektaklu. Aktorom, m.in. dzięki spotkaniom z uchodźcami z byłej Jugosławii, udało się oddać dramat i ból bohaterów. Niemniej jednym z najważniejszych elementów przedstawienia pozostają sugestywne i działające na wyobraźnię środki użyte podczas pokazu – ogień, szczudła, płonące koszule manifestujące ofiary wojny, przejmująca muzyka i efekty świetle współgrające z panującym półmrokiem i deszczem wywołują u publiczności lęk i współczucie dla bohaterów. „Carmen Funebre" to spektakl grany i doceniany zarówno w kraju, jak i zagranicą. Jego żywiołowość, rozmach i przejmująca historia sprawiły, że stał on się prawdziwą perełką skierniewickiego festiwalu.

„Na pełnym morzu" – Teatr Karawana

Na małej i ciemnej sali Teatru Realistycznego grupa teatralna „Karawana" tworzona przez osoby uzależnione i wychodzące z uzależnienia zaprezentowała jednoaktową sztukę Sławomira Mrożka „Na pełnym morzu". Troje mężczyzn uwięzionych na statku, bez jedzenia i możliwości powrotu na ląd zostaje postawionych przed nie lada problemem – kogo z załogi zjeść, by przeżyć? Nie pomagają przemówienia kandydatów do ocalenia, głosowanie, podstępy czy podejrzane sojusze. Nikt nie chce dostąpić zaszczytu ocalenia kompanów poprzez ofiarowanie swojego ciała, nikt nie chce być bohaterskim ochotnikiem. Na scenie udało się zaprezentować absurd i groteskowy humor, z którego słyną Mrożek. Nieznaczne braki techniczne w grze aktorskiej nadrabiane zostały przez ciekawe ujęcie Mrożkowej jednoaktówki.

„Kronika przypadków" – Teatr 6 i PÓŁ

Gryfiński teatr 6 i PÓŁ to grupa nastoletnich dziewczyn, które pod kierunkiem aktora i tancerza, Krzysztofa Gimtera zaprezentowały „Kronikę przypadków" mieszczącą się w granicach teatru absurdu. Przez mniej więcej godzinę ubrane w szare dresy, zlewające się z papierową scenografią dziewczyny rzucają w kierunku publiczności pytania, na które nie dają jasnych odpowiedzi. Co jest prawdą w tym gabinecie luster? Czy podoba nam się nasze odbicie w lustrze? Chociaż nie są to poszukiwania prawdy, publiczność jest świadkiem prób poszukiwania sensu w absurdzie rzeczywistości. W świcie relatywizmu, kiedy wszystko można podać w wątpliwość istotne jawi się pytanie o prawdziwość i szczerość ludzkich czynów. Zwierciadła są różne – popadanie w obłęd, próba samobójcza, kuriozalne podglądanie i tropienie nie wiadomo kogo itp. Ale każde z nich ma wspólny mianownik – młodego człowieka zmagającego się z konkretnym problemem/zniewoleniem. Choć niektórych może irytować momentami wymuszona gra aktorska i niedociągnięcia warsztatowe, to „Kronika przypadków" jest wartym do zobaczenia przedstawieniem, pełnym absurdu i groteski.

„RTG Roland Topor Games" – Teatr w Krzywym Zwierciadle

Młody teatr alternatywny ze Stopnicy i jego sztuka „RTG Roland Topor Games" była jedną z najciekawszych na tegorocznym festiwalu w Skierniewicach. Przemyślana historia, pełne symboliki rekwizyty, kostiumu wplecione niemal naturalnie w przykurzony klimat przedstawienia – to tylko niektóre z aspektów, które zadecydowały o bardzo dobrym poziomie artystycznym, który zaprezentował Teatr w Krzywym Zwierciadle. Spektakl jest wariacją na temat twórczości francuskiego pisarza Rolanda Topora. Twórczość autora znanego nie tylko ze swych surrealistycznych inspiracji, ale też z charakterystycznej makabreski i czarnego humoru, stała się punktem wyjścia dla młodych aktorów. W sztuce tej nie istnieje tabu, nie ma granic wyznaczanych przez uwierające konwenanse, jedyne, co może ograniczać to nieograniczona wyobraźnia. To, co dla aktorów było największym wyzwaniem, dla publiczności okazało się najbardziej interesujące – poszukiwanie normalności za pomocą środków absurdu i paradoksu. Surrealistyczne, na granicy rzeczywistości, ocierające się o metafizykę sytuacje, które podane w oprawie nonsensu mają pomóc widzowi odnaleźć się w zniekształconej codzienności. Muzyka wykonywana na żywo, sugestywna gra aktorska, poświęcenie i pietyzm w odgrywaniu scen sprawiają, że „RTG Roland Topor Games" zajął ważne miejsce na festiwalu.

Każde próby wyjścia teatru z teatru, zaprezentowanie się szerszej publiczności i zachęcenie do artystycznego działania zasługują na zauważenie i docenienie. Teatr Realistyczny kolejny już raz pokazał, że sztuka warta jest zachodu i nigdy nie należy z niej rezygnować. Szukanie alternatywy w teatrze to nie lada trudność. Niekiedy trzeba być przygotowanym na kompromisy, mieć świadomość czekających przeciwności i rozmaitych trudności. Organizatorzy skierniewickiego festiwalu pokazują, że warto iść pod wiatr, by potem zbierać rzeczywiste owoce teatralnych działań artystycznych.

Poszukiwanie Alternatywy 2013 to projekt młodych ludzi. Każdy z nich w jakiś sposób jest zaangażowany w teatr, wszyscy chcą pokazać jego piękno. I choć momentami okazało się to trudne do zrealizowania (dyskusje teatralne można niebezpiecznie łatwo sprowadzić na jednostronne tory prowadzące do nikąd, co niekiedy zdarzało się podczas festiwalu), warto kontynuować te tradycję, bo w ogólnym rozrachunku bilans jest zdecydowanie dodatni. Teatr nigdy nie powinien zamykać się na publiczność. Dobrze, że nie brakuje odważnych artystów, którzy otwierają przed widzami drzwi do artystycznej przygody. I choć niekiedy teatralne sceny mogą wzbudzać lekki strach czy zaniepokojenie, warto przełamywać bariery i granice, które pozornie wydają się nie do przekroczenia. Warto szukać alternatywy dla teatru, zwłaszcza tam, gdzie teatru coraz mniej.

Paulina Aleksandra Grubek
Dziennik Teatralny Warszawa
13 lipca 2013

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia