KutzFest w TVP Kultura

Kazimierz Kutz obchodzi 80 urodziny

W lutym Kazimierz Kutz obchodzi 80 urodziny. Z tej okazji TVP Kultura pod hasłem KutzFest pokaże najwybitniejsze spektakle Teatru TV w jego reżyserii oraz wybrane pozycje z twórczości filmowej. W kolejne wtorki o godz. 20 zobaczyć będzie można: "Opowieści Hollywoodu" Hamptona, "Samobójcę" Erdmana, "Noc Walpurgii" Jerofiejewa i "Stalina" Salvatore, a we środy filmy: "Pułkownik Kwiatkowski", "Perła w koronie", "Śmierć jak kromka chleba", "Zawrócony".

„Opowieści Hollywoodu” to jeden z najlepszych spektakli w dziejach Teatru TV (premiera w 1986 roku) ze znakomitymi rolami Janusza Gajosa oraz Anny Dymnej, Jerzego Bińczyckiego, Jana Peszka, Henryka Bisty, Moniki Niemczyk. Sztuka Hamptona opowiada o wyimaginowanych losach pisarza Odona von Horvatha, który podczas II wojny światowej trafia do środowiska niemieckich emigrantów w USA. „Opowieści Hollywoodu” to jednak nie tylko pełne gorzkich konkluzji studium konfliktu między dwiema formacjami kulturowymi, europejską i amerykańską. To także próba określenia się autora wobec świata, w którym króluje ludzka głupota — nieuleczalna, groteskowa, groźna. Problematyka sztuki podana została w formie znakomitych dialogów obfitujących w błyskotliwe, humorystyczne lub ironiczne pointy. Reżyseria Kazimierza Kutza świetnie te walory tekstu wydobyła. 

„Samobójca” miał premierę w Teatrze TV w 1988 roku. Napisana pod koniec lat 20. ubiegłego wieku tragikomedia Nikołaja Erdmana nie spodobała się Stalinowi, który zabronił jej wystawiania. Zakazana w ZSRR została „odkryta” i doceniona na Zachodzie, ale dopiero pod koniec lat 60. W Polsce sztuka weszła do obiegu scenicznego w 1987 roku. Telewizyjna inscenizacja Kazimierza Kutza z popisową rolą Janusza Gajosa weszła do kolekcji Złota Setka Teatru TV. Gajos stworzył groteskowy portret Siemiona Siemionowicza Podsiekalnikowa, któremu coraz trudniej znaleźć motywację do życia. Jedynymi podporami siermiężnej egzystencji Siemiona są: pasztetówka i marzenie o zarabianiu grą na helikonie. Niestety, to drugie również szybko kończy się gorzkim rozczarowaniem. W związku z tym Podsiekalnikow zaczyna głośno rozmyślać o samobójstwie, czym wprawia w przerażenie żonę, teściową i sąsiadów. Jednak wkrótce, paradoksalnie, chęć skończenia ze sobą sprawia, że życie Siemiona nabiera barw. Staje się popularny, o jego względy zabiegają artyści i przedstawiciele inteligencji, duchowni i handlowcy, nie mówiąc już o atrakcyjnych kobietach. Cóż z tego, skoro wszystkim tak naprawdę zależy tylko na śmierci Podsiekalnikowa, a nie na nim samym. Przecież Siemion nie musi umierać ot tak, bez powodu. Czyż nie lepiej, by poświęcił życie dla jakiegoś konkretnego celu? Januszowi Gajosowi partnerowała w przedstawieniu plejada krakowskich aktorów. 

„Noc Walpurgii” to inscenizacja sztuki Wieniedikta Jerofiejewa, autora „Moskwy Pietuszki”. Groteskowy, ale wstrząsający obraz sowieckiej psychuszki, do której trafia główny bohater, znakomicie grany przez Jerzego Trelę. „Co ja tu robię zdrowy niczym byk?” - zadaje sobie dramatyczne pytanie Guriew, czując że nie wytrzyma pobytu w szpitalu i że jedyną drogą wyjścia dla rosyjskiego inteligenta pozostaje dumna samozagłada. Wraz z innymi pacjentami urządza orgiastyczną noc Walpurgii, której głównym bohaterem jest podstępnie zdobyty metanol.

„Stalin” to sztuka mało w Polsce znanego Gastona Salvatore, Chilijczyka naturalizowanego w Niemczech. Konstrukcja dramatu daje pole do popisu dwóm aktorskim indywidualnościom. W przedstawieniu Kazimierza Kutza w role stojącego nad grobem Stalina i starego żydowskiego aktora Sagera wcielili się Jerzy Trela i Tadeusz Łomnicki. Ich znakomite kreacje dały asumpt krytykom do interpretowania inscenizacji w kategoriach fascynującego „pojedynku” między obydwoma wykonawcami. Dziwnym zrządzeniem losu fikcyjne losy Sagera i prawdziwe Tadeusza Łomnickiego wzajemnie się uzupełniły. Równolegle z realizacją „Stalina” aktor pracował wówczas w Poznaniu nad „Królem Learem”, w którym miał zagrać główną rolę. Nie zdążył, zmarł na scenie podczas próby. Powodem, dla którego Józef Stalin wezwał do siebie Icyka Sagera jest również jego występ w arcydramacie Szekspira. Podczas rozmów z radzieckim dyktatorem Sager kilkakrotnie „cytuje” swą kreację, co daje pojęcie jakby ona wyglądała w interpretacji Łomnickiego. Premiera telewizyjna „Stalina” odbyła się w dniu pogrzebu Tadeusza Łomnickiego.

Wojciech Majcherek
TVP Kultura
3 lutego 2009
Portrety
Kazimierz Kutz

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...