Leszek Świgoń nie żyje

aktor Starego Teatru, miał 61 lat

Wczoraj, w wyniku ciężkiej choroby, zmarł Leszek Świgoń, aktor Starego Teatru, przewodniczący krakowskiego oddziału ZASP w poprzedniej kadencji. Miał 61 lat.

Był absolwentem krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 1970 roku. Następnie przez cztery sezony grał w Teatrze Ludowym, by jesienią 1974 roku przejść do Starego Teatru.

Zaczął od roli Fikalskiego w "Domu otwartym" Bałuckiego w reżyserii Jerzego Kreczmara, potem Jerzy Jarocki obsadził go jako Jepichodowa w "Wiśniowym sadzie" Czechowa. Był Felicjanem Dulskim w "Z biegiem lat, z biegiem dni..." u Andrzeja Wajdy i Anny Polony, grał w spektaklach Bradeckiego, Grzegorzewskiego, Nazara, Warlikowskiego, Zioły...

Nie miał szczęścia do dużych ról; podobnie w kinie czy w Teatrze TVP, a zarazem reżyserzy chętnie po niego sięgali.

- Z Leszkiem, przyjaźniliśmy się od czasu wspólnych studiów aktorskich. I tak już nasze drogi stykały się niezmiennie prywatnie i zawodowo. To właśnie Leszek przejął po mnie przewodniczenie krakowskiemu oddziałowi ZASP-u, co było kolejnym potwierdzeniem, jak był w środowisku lubiany i ceniony. Był bardzo dobrym aktorem, co pokazał choćby u Jerzego Jarockiego w "Wiśniowym sadzie". Acz głównie reżyserzy powierzali mu niekoniecznie role główne, ale znaczące, którym nadawał swoim talentem szczególny blask. Reżyserzy chętnie z nim pracowali, bo był koleżeński, ciepły, bezkonfliktowy; określenie porządny człowiek to najkrótszy termin, jakim mogę Leszka określić. Jakże przykro, że wystarczyły dwa miesiące okrutnej choroby i muszę o Leszku mówić w czasie przeszłym... - powiedział nam Leszek Piskorz, również aktor Starego Teatru. (WAK)

(WAK)
Dziennik Polski
29 września 2009
Portrety
Tomasz Matusik

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia