Lis Superstar

"Brzechwa 2, czyli Szelmostwa Lisa Witalisa" - reż. Ł. Gajdzis - Teatr Polski w Bydgoszczy

Teatr Powszechny lśni od nowości, ma trzy sale i pełen wypas. W nim to dzieci były świadkiem zmartwychwstania króla popu w wersji antropomorficznej. Czyli szelmowaty lis Witalis jako Michael Jackson. Powiem szczerze, że nie mam serca do musicali. No, może przy "Hair" bije mi szybciej serce

Jak przeczytałam, że będzie to połączenie klasycznego przedstawienia ze śpiewaniem i tańczeniem, to spodziewałam się naiwnych piosneczek a\'la późne przedszkole. Lecz nie było źle, naprawdę. Teatr Polski z Bydgoszczy zaserwował dzieciakom (i dorosłym) niezłą mieszankę stylową. Momentami wręcz na granicy poprawności, jak na przykład scena z niedźwiedziami (tu: klasyczni "ruscy"), gdzie głównym elementem jest butelka piwa. Albo scena w dyskotece z wyginającą się dziewczyną na tle brokatowej kuli, którą lis nazywa "kuropatwą" do upolowania. Mocne, ale śmieszne.

Chwilami miałam wrażenie, że jest to jedno z tych widowisk, które ma zadanie rozśmieszyć głównie dorosłych, aby nie mieli poczucia straconego czasu i żeby nie musieli grać pod krzesłem w Tetrisa. Rozglądając się po sali widziałam jednak totalną zabawę, która sięgała zenitu przy pierwszych dźwiękach kolejnego hitu Jacksona. Reżyser Łukasz Gajdzis zrobił z klasycznego wiersza Jana Brzechwy współczesną opowieść o łgarzach, celebrytach i ściemnionych politykach. Bardzo prosto pokazał meandry władzy i sposobów, jakie wykorzystuje, aby okręcić sobie bliźnich wokół palca. "Lis niezgorsze ma pomysły, niech zostanie prezydentem". I zaraz lis z wszystkoobiecującego władcy staje się cynicznym kłamcą. Lecz wszystko dobrze się kończy- stłamszone zwierzaki przeglądają na oczy, a wilk (tutaj: Ojciec chrzestny) wywołuje bunt przeciwko totalitarnemu władcy.

Sprawiedliwości dopełniają niedźwiedzie, czyli- a jednak- ruscy z bejsbolem. Na końcu jeden wielki szał na scenie, dzieci mogą na nią wejść i zatańczyć obok profesjonalnych tancerzy, którzy przypominają herosów z "You can dance". Brawa.

Czułam się nieco skołowana różnordnością spektakli oferowanych w ramach WST- z jednej strony ascetyczny "Słoń Trąbibombi", z drugiej właśnie "Brzechwa 2: szelmostwa Lisa Witalisa". Jednak na tych przykładach widać wyraźnie różnicę między trzy a siedmiolatkiem, gdzie przy tej drugiej grupie można już sobie pozwolić nie tylko na wprowadzanie społecznych tematów, ale i nawiązania choćby do pop kultury.

Zostaliśmy jeszcze na warsztatach, na których mogliśmy się nauczyć, jak zostać gwiazdą/ prezydentem lub szołmenem. E tam, myślałam, że to trudniejsze- a tu wystarczy odpowiednio chodzić lub patrzeć. Stowarzyszenie Pedagogów Teatru nie zawiodło, jak zwykle. A i piątkowy disco wieczór z gościnnymi występami Bydgoszczy także.

Sylwia Chutnik
Malewarszawskie.blox.pl
13 kwietnia 2011

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...