List otwarty
oświadczenie w sprawie zachowania zastępcy prezydenta PoznaniaWyrażamy głębokie zdziwienie i oburzenie sposobem, w jaki zastępca prezydenta Poznania pan Sławomir Hinc potraktował panią dyrektor Teatru Ósmego Dnia Ewę Wójciak, i poprzez to cały zespół Teatru, co zostało szeroko opisane przez media lokalne i krajowe
Stowarzyszenie My-Poznaniacy
środa, 28 lipca 2010
Nie jest naszą sprawą rozstrzyganie o racjach w konflikcie wokół działań posła J. Palikota. Stowarzyszenie nie jest organizacją polityczną i nie uzgadniamy stanowisk w kwestiach politycznych, które są wśród nas różne. Natomiast jako zrzeszenie mieszkańców Poznania, nie możemy ignorować sytuacji, wskazującej na niedopuszczalnie niski poziom jakości i standardów funkcjonowania lokalnej władzy publicznej oraz obyczajów jej przedstawicieli w stosunku do obywateli. Arogancja wynikająca z przewagi politycznej, monopolizacji władzy, zawrót głowy od sukcesu, uderza w nas jako obywateli i w środowiska twórcze.
Teatr 8. Dnia istnieje i tworzy dłużej, niż chodzi po świecie S. Hinc, i znacznie dłużej, niż istnieje w Poznaniu odrodzony samorząd. Formy administracyjne, poprzez które urząd miasta dotuje działalność Teatru, nie mają tu nic do rzeczy. Bo to, czym jest Teatr 8. Dnia w przestrzeni kulturalnej i duchowej Poznania od dziesięcioleci, nie bierze się z pozycji „teatru miejskiego", tylko z historycznego dorobku i jego wcześniejszych dokonań. Nie jest to zasługa administracji ani S. Hinca! Poznań zyskuje dzięki Teatrowi i obowiązkiem władzy publicznej, a nie łaską, jest go wspierać.
Teatr 8. Dnia stał się legendą Poznania w walczącej o wolność Polsce, ponieważ był konsekwentnie krytyczny i politycznie niepokorny, niezależnie od zagrożeń i sankcji. Oraz ustroju. Te przymioty wyznaczają zbiorową tożsamość jego zespołu, która jest integralna - przejawia się zarówno w sferze twórczości artystycznej, obecności w przestrzeni publicznej jak i w postawie w sprawach społecznych. Sławomir Hinc zachował się wobec Teatru jak nadzorca polityczny, dla którego z przewagi mecenasa, dysponującego finansami, wynika prawo do rządzenia tożsamością, duszą zespołu twórczego. To jest autorytaryzm, panie prezydencie! Twórczość, sztuka, kultura, ale także aktywność obywatelska - są autonomiczne wobec administracji. Nie ma pan prawa cenzurować wystąpień twórców, albo działaczy społecznych, zastraszać ich, dlatego że urząd - nie pan! - łoży w interesie publicznym na ich działalność! W demokratycznych realiach powinien pan zmienić zajęcie!
Nie przypadkiem Teatr 8. Dnia ugościł nasz ruch My-Poznaniacy 20 listopada 2007 r., i to w Teatrze dokonał się tego dnia jego akt założycielski. Pamiętamy o tym i między innymi także z powodu długu wdzięczności występujemy w jego obronie. Teatr wspiera inicjatywy na rzecz społecznej podmiotowości i wolności, bo taka jego misja, czego biurokrata Hinc w ogóle nie jest w stanie pojąć.
I nie przypadkiem list otwarty, jaki w jego sprawie krąży w środowisku poznańskiej PO, nosi tytuł: „Stolica kultury czy skansen PRL?". Właśnie - jak się ma taka demonstracja arogancji władzy ze strony administracji miejskiej do zbliżającej się 30. rocznicy wolnościowego zrywu Sierpnia \'80, przeciw systemowi PRL?
Za zarząd Stowarzyszenia My-Poznaniacy
Arleta Matuszewska, prezes
Andrzej Białas i Lech Mergler, v-ce prezesi