List otwarty do ministra kultury ws. konkursów

pisze Michał Centkowski do Ministra Zdrojewskiego

Szanowny Panie Ministrze, po przeczytaniu odpowiedzi na list ludzi kultury dotyczący przyszłości Instytutu Teatralnego, chciałbym wyrazić głęboką radość z deklarowanej determinacji w dążeniu do uczynienia z procedur konkursowych obowiązującego standardu we wszystkich instytucjach kultury - pisze Michał Centkowski.

Jednak jako osoba w dużej mierze poświęcająca tej kwestii swą działalność publicystyczną, nie mogę uniknąć kilku pytań: 

Dlaczego zabrakło Panu Ministrowi tej determinacji, gdy z pominięciem procedury konkursowej, często za pomocą politycznych nominacji przedłużono niedawno dyrektorskie kontrakty w publicznych teatrach w Warszawie (Teatr Dramatyczny), Łodzi (Teatr Nowy), Wrocławiu (Teatr Współczesny), Krakowie (Teatr Ludowy) i wielu innych miastach?

Gdzie podziała się owa, ze wszech miar słuszna, niechęć do działań mogących wzbudzać obawy o wyraźne i nieuczciwe forsowanie któregoś z kandydatów, gdy w sposób skandaliczny "profilowano" konkursy chociażby dla urzędników, jak miało to miejsce np. w Warszawskiej Operze Kameralnej?

Wreszcie, jak to możliwe, że urzędnicy Pana Ministra nie dopatrzyli się w tym, ani w wielu innych przypadkach, ewidentnych nadużyć? Dlaczego dopiero Pan Minister musiał osobiście wyrazić zaniepokojenie tego rodzaju patologicznymi praktykami? Co swoją drogą niewiele w tej sprawie zmieniło - pan Lach został dyrektorem WOK i bez skrupułów sam sobie powierza reżyserowanie spektakli, dorabiając do skromnej pensji dyrektorskiej.

Fakt, że bezpośrednim organizatorem jest samorząd, nie umniejsza bowiem odpowiedzialności Ministerstwa Kultury w żaden sposób. Wszak zgodnie z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, w każdym konkursie na stanowiska kierownicze w teatrze publicznym, Pan Minister posiada swoich przedstawicieli. 

Czy to właśnie ich obecność nie powinna stanowić gwarancji przejrzystości, przestrzegania standardów i poszanowania prawa?

Czy przedstawiciele Ministerstwa Kultury nie powinni, stając ponad ewentualnymi lokalnymi interesami, jako pierwsi podnosić alarm oraz piętnować przypadki nadużyć, zamiast swą bierną obecnością legitymizować patologie?

W przypadkach, gdy organizator zechce ominąć merytoryczną procedurę konkursową, posiada Pan Minister środki, by skłonić go do jej przeprowadzenia. Znowelizowana "Ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej" nakłada na organizatora obowiązek przedłożenia uzasadnienia takiej nominacji, które to uzasadnienie Pan Minister może przyjąć, bądź też, w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, w imię wysokich standardów, o których mowa w liście Pana Ministra, odrzucić. Co pociąga za sobą konieczność wszczęcia przez organizatora procedury konkursowej.

Nie przypominam sobie jednak, mimo deklaracji oraz długiej listy instytucji, w których konkurs powinien być przeprowadzony, zawartej w rozporządzeniu Pana Ministra, w ostatnim sezonie zbyt wielu tego rodzaju przypadków.

Podobnie jak Pan Minister oraz spora część środowiska teatralnego, pokładam ufność w merytoryczną wartość złożonych w konkursie na dyrektora Instytutu Teatralnego koncepcji. Żywię także nadzieję, że konkurs ten stanie się wzorem i przykładem przejrzystości. Co za tym idzie - postulowana szeroka debata o losach tak ważnej instytucji, stanie się, za sprawą upublicznienia finałowych koncepcji, udziałem całego środowiska oraz opinii publicznej, a nie jedynie kilkuosobowej, obradującej w zaciszu gabinetów komisji konkursowej.

Łączę wyrazy szacunku,
Michał Centkowski 

Michał Centkowski
Materiał nadesłany
4 października 2013

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia