Łódź zaczarowana

32. Kongres Iluzjonistów w Teatrze Jaracza

W miniony weekend Łódź została oczarowana. A wszystko za sprawą blisko siedemdziesięciu artystów z całego świata, którzy przyjechali do Łodzi na XXXII Kongres Iluzjonistów.

W sobotę i niedzielę w sali Teatru Jaracza łodzianie mogli oglądać najlepszych czarodziei świata. Pokazali, że dzisiejsza iluzja to już nie tylko cylinder i wychodzący z niego królik.

Arthur Trace, Amerykanin polskiego pochodzenia, wyczyniał cuda z kolorowymi piłeczkami, które rozmnażał w nieprawdopodobny sposób. Obracał nimi w palcach z niewyobrażalną sprawnością.

Helfenstein przedstawił zupełnie inną stronę iluzji - teatr cieni. Przy pomocy światła i rąk wyczarowywał niesamowite obrazy. Siedzące na widowni dzieci ze zdumienia otwierały buzie. Jego rodacy, duet Pro-Phyl, mistrzowie Francji sprzed trzech lat, połączyli iluzję z baletem.

Ormiański duet Sas i Victoria pokazał coś, co wydaje się niemożliwe: zmieniał stroje w ciągu trzech sekund... Francuz Norbert Ferre, mistrz świata w sztuce manipulacji, gwiazda paryskiego kabaretu "Crazy Horse", sprawił, że w mgnieniu oka buty z jego nóg znalazły się w pudełku z napisem "niespodzianka".

Wystąpił też Arsen Lupin. To najlepszy polski iluzjonista, łodzianin Sławomir Piestrzeniewicz. Razem ze swoim synem Filipem pokazali, że Polacy w sztuce iluzji nie ustępują światowej czołówce. Pokaz swoich umiejętności dał Artur Jarczyński, na co dzień znany restaurator.

Jerzy Stanek, popularny łódzki iluzjonista i zarazem przewodniczący Krajowego Klubu Iluzjonistów, zaprosił wszystkich na kolejny kongres i towarzyszący mu festiwal "Magiczna Łódź". Może kiedyś pojawi się na nim i David Copperfield?

Anna Gronczewska
Polska Dziennik Łodzki
14 września 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...