Magiczny pył w Operze

"The Fairy Queen" - reż: Michał Znaniecki - Opera na Zamku w Szczecinie

Baśniowy klimat, piękna, barokowa muzyka, śpiew, gra konwencjami i oryginalna forma ratują słabe, wręcz nudne libretto opery "The Fairy Queen" ("Królowa elfów")

Muzykę do barokowej opery, której premiera odbyła się w czwartek w szczecińskiej Operze na Zamku, stworzył Henry Purcell. Libretto napisał anonimowy autor. Akcja swobodnie nawiązuje do "Snu nocy letniej" Szekspira.

Historia nie jest porywająca. Poeta boryka się z alkoholizmem, kryzysem emocjonalnym i niemocą twórczą. Odchodzi od niego żona, słowa na papierze układają się w nic niewarte rymy. A on marzy o stworzeniu wielkiego dzieła, właśnie na szekspirowską miarę. W jego życie (podświadomość, marzenia senne?) wkraczają barwne postaci z baśniowego świata. Jest Tytania i Oberon, Helena, Hermia, są wróżki, elfy i rzemieślnicy. Postaci postanawiają za pomocą czarów zmienić poetę. Przemykają po scenie, układają się w obrazy, w fabułę, czarują, zakochują się. Obserwujemy metamorfozę twórcy i człowieka. Z pijaka w rozwiązanym krawacie staje się prawdziwym poetą. Na koniec żona (która, jak to w happy endach, wraca) wręcza mu pióro i zakłada wielki biały kołnierz, zrównując go niejako z Szekspirem.

W "The Fairy Queen" jest wiele ciekawych rozwiązań technicznych. Scena to biały pokój. W świecie realnym wszystko jest ascetyczne, surowe. Świat baśni jest kolorowy. Fascynującym widowiskiem jest wzajemne przenikanie się światów. Baśniowe postaci wychodzą z podłogi, wkradają się oknami, spadają z sufitu (dosłownie). Puk (u Szekspira leśny duszek na usługach Oberona) tu jest akrobatą w złotych majtkach, który opuszcza się po firance z sufitu i obsypuje bohaterów magicznym pyłem. Na uwagę zasługują kostiumy, jakby żywcem wyjęte z lat 20. i 30. XX w. Postacie mają garnitury, kapelusze z piórami, syrenie suknie. Wszystko to spina piękna, barokowa muzyka grana przez zespół muzyki dawnej La Tempesta.

W którymś momencie spektaklu napisy na wyświetlaczu przestają się liczyć. Wystarczy słuchać i patrzeć. Na kolorowe, budujące atmosferę światła, na śpiewaków, wśród których bryluje Marelize Gerber (sopran koloraturowy) jako Helena. Warto wysłuchać i zobaczyć.

Opera na Zamku, "The Fairy Queen". Kierownictwo muzyczne Warcisław Kunc, reżyseria: Michał Znaniecki, scenografia wg Luigi Scoglio, kostiumy - reżyser. Premiera 30 kwietnia.

Anna Łukaszuk
Gazeta Wyborcza Szczecin
5 maja 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia