Mamy przekonanie, że z tego wynika coś więcej

rozmowa z Krystyną Jandą

- Poprosiliśmy ambasadę amerykańską o pomoc w kontakcie z Woodym Allenem, wytłumaczyliśmy o co chodzi, po jakimś czasie poproszono nas o tekst , fragment, który chcemy aby pan Allen nagrał. I pewnego dnia pracownik działu kultury przy ambasadzie przyniósł nam tekst zwyczajnie nagrany. Przysłany do nich przez Woody\'ego Allena. To było nadzwyczajne, a jednocześnie proste. - opowiada Krystyna Janda w rozmowie z Karoliną Śluz, tuż przed inauguracją 9. Elbląskiej Wiosny Teatralnej

„Bóg” Woody\'ego Allena w reżyserii Krystyny Jandy już jutro (22 kwietnia) rozpocznie 9. Elbląską Wiosnę Teatralną. Jednocześnie  Teatr „Polonia” jest właśnie przed kolejną premierą.  To trudny i bardzo pochłaniający czas oraz nerwowy moment w życiu teatru. Mimo to, Krystyna Janda znalazła czas by odpowiedzieć na kilka naszych pytań.

Do jakiego widza kierowany jest "Bóg" Woody\'ego Allena w Pani reżyserii?

Do każdego. Ludzi teatru bawi ten tekst szczególnie, bo opowiada o teatrze, o relacji z widzem w nadzwyczajny, złośliwy i przewrotny sposób, ale myślę, że Allen napisał ten tekst właściwie dla wszystkich. Ta sztuka jest nieodparcie śmieszna. Poza tym zakłada udział publiczności, czy  pozory udziału publiczności, w wieczorze.

Zabawa teatralna, "żart teatralny"  - tak mówi się o "Bogu" Woody\' ego Allena. Przesłaniem tej sztuki jest manowicie to, że teatr to zabawa i rozrywka?

Tak. Także manipulacja, gra zmuszająca do zastanowienia się, refleksji na temat teatru w ogóle oraz na temat relacji aktor-reżyser-autor-widz. Ale w naszym przedstawieniu są i atrakcje dodatkowe, które przyniosła pewna dezynwoltura inscenizacyjna. No i wspaniała obsada.

Woody Allen specjalnie dla Teatru Polonia osobiście nagrał swój głos, który odzywa się z trakcie spektaklu. Jak do tego doszło?

Poprosiliśmy ambasadę amerykańską o pomoc w kontakcie z Woodym Allenem, wytłumaczyliśmy o co chodzi. Po jakimś czasie poproszono nas o tekst, fragment, który chcemy aby pan Allen nagrał. I pewnego dnia pracownik działu kultury przy ambasadzie przyniósł nam tekst zwyczajnie nagrany. Przysłany do nich przez Woody Allena. To było nadzwyczajne, a jednocześnie proste.

W jednej z recenzji (Agnieszka Rataj, Źródło: Życie Warszawy nr 269) czytamy: "Krystyna Janda zdecydowała się w swoim przedstawieniu dać prztyczka w nos wszystkim snobującym się na nowojorski intelektualizm w twórczości". Czy rzeczywiście tak jest?

Nie mam pojęcia. Nasza publiczność i aktorzy bawią się świetnie. Gramy to zawsze przy kompletach i z wielką przyjemnością i sukcesem, a najważniejsze,  że mamy do tego przekonanie, że po coś ...że to nie jest błahe,  że coś więcej z tego wynika, choć nie wiem czy tego chciałby sam Woody Allen.

Karolina Śluz
Elbląski Dziennik Internetowy
21 kwietnia 2010
Portrety
Krystyna Janda

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia