Marii Kwiecień świętych bełkotanie

"Świętych obcowanie" - reż. Maria Kwiecień - Scena Robocza w Poznaniu

Spektakl "Świętych obcowanie", zrealizowany w ramach rezydencji na Scenie Roboczej, miał, jak zapewniała Maria Kwiecień, stworzyć pole do rozmowy o religii i religijności w jej specyficznym polskim idiomie. I to poważnej, bez wzajemnej nienawiści. A jest raczej bezładnie pozlepianym zbiorem różnych wątków, bez czytelnego klucza.

Jest tu dziewczyna na granicy psychozy szukająca swojego "misia", chrzczony żyd, mariawici, jacyś dwaj sfrustrowani mężczyźni... Łączy ich co prawda chęć podążania za kimś lub w imię czegoś, ale w gruncie rzeczy nie wiadomo po co i dlaczego pojawiają się na scenie. "Świętych obcowanie" wygląda, jakby reżyserka puściła aktorów samopas i ze zbioru przypadkowych rozemocjonowanych dialogów postanowiła ulepić spektakl - bez głównej myśli poprowadzonej konsekwentnie od początku do końca.

Co w zamian? Aktorzy bawią się sterownikami światła i dźwięku głośno to komentując. Zapraszają też do tego widzów i chętnie się do nich zwracają. Ale po co? Nie rodzi się bynajmniej żadna wspólnota. Sztuczność zostaje tylko uwypuklona. Sens, jeśli w ogóle jest, ginie za tymi wtórnymi, nieusprawiedliwionymi gestami. Nawet szkoda, bo wątek dotyczący mariawityzmu, Mateczki i jej wyznawców, którzy stworzyli największy polski odłam Kościoła katolickiego, ma potencjał. Wymaga jednak znacznie dokładniejszego pogłębienia. Nie jest nim na pewno rzucanie "kur**ami" przez nawracanego biskupa. Ani czerstwy talk show, z irytującą dziennikarką chcącą odkryć fenomen mariawityzmu i tajemniczymi wyznawcami, zdawkowo odpowiadającymi na pytania. Jest nudny, płytki i nie działa na deskach teatru. O czym to wszystko jest? Jak odczytać zamysł reżyserki? Nie mam pojęcia. Nie wiem, czemu umieszcza obok siebie żyda chrzczonego przez Adama Mickiewicza, rozhisteryzowaną dziewczynę, jakiegoś sfrustrowanego artystę i mariawitów. Co gorsza, mam wrażenie, że nie wie tego też ona sama. A przynajmniej nie próbuje tego wyjaśnić. Gdzie tu więc pole do rozmowy?

Kamil Babacz
Polska Głos Wielkopolski
9 września 2014

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia